Gazeta_Odkrywcza_nr_15.pdf

(3227 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Miesicznik Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego
Koszalin, maj 2012/Nr 15
Gorączka
sobotniej nocy
Sobotnia Noc Muzeów w Koszalinie ob towała wieloma atrakcjami. Jedn
z nich było niewtpliwie stoisko SHE Odkrywcy i Gazety Odkrywczej na tere-
nie muzeum przy ul. Młyskiej. W sali, gdzie odbywaj si m.in. comiesiczne
Giełdy Kolekcjonerskie prezentowali swoje skarby kolekcjonerzy z Koszalina
i okolic. Nie zabrakło chtnych do podzielenia si wiedz historyczn doty-
czc prezentowanych zbiorów, a i wiedza zwiedzajcych potra ła zadziwi
niejednego. Mamy nadziej uczestniczy w przyszłorocznej edycji tej imprezy
w jeszcze silniejszym składzie i w atrakcyjniejszej formie.
UWAGA
Gazeta Odkrywcza publikuje róne informacje (w formie zdj i tekstu) jedynie w celu poznania prawdy historycznej, a zawarte w niej treci nie maj
na celu propagowania faszyzmu, komunizmu czy jakichkolwiek totalitarnych ideologii.
837694235.094.png 837694235.105.png 837694235.116.png 837694235.127.png 837694235.001.png 837694235.012.png 837694235.023.png 837694235.034.png 837694235.045.png 837694235.049.png 837694235.050.png 837694235.051.png 837694235.052.png 837694235.053.png 837694235.054.png 837694235.055.png 837694235.056.png 837694235.057.png 837694235.058.png 837694235.059.png 837694235.060.png 837694235.061.png 837694235.062.png 837694235.063.png 837694235.064.png 837694235.065.png 837694235.066.png 837694235.067.png 837694235.068.png 837694235.069.png 837694235.070.png 837694235.071.png 837694235.072.png
www.she-odkrywcy.pl
Stalag-Luft IV ciąg dalszy
forum.she-odkrywcy.pl
Autor:
Wojciech Grzelak
„Green Hornet” , którego dnia przyszedł do na-
szego pokoju. Bardzo dobrze mówił po angielsku.
Wskazujc palcem na kolejnych Kriegies , pytał o ich
nazwiska. Zwrócił uwag na jednego człowieka, który
odpowiedział, i nazywa si: „Love” . „Love” – powtó-
rzył Niemiec, po czym dodał: „Z takim nazwiskiem
przyjechałe tu, aby walczy z Niemcami?!” Nastpnie
zwrócił si do jeca o nazwisku Bachman . Powiedział:
„Z takim dobrym niemieckim nazwiskiem przyjechałe
tu, aby walczy przeciw swoim?!” Potra ł w ten sposób
skomentowa w zasadzie kade nazwisko.
Póniej dowiedziałem si od kogo, e on równie mieszkał w Saginaw .
W obozie był jeden stranik, znienawidzony przez wszystkich jeców. Był zastpc dowódcy stray obozowej
i nazywał si Schmidt . Był tak bardzo znienawidzony, e Kriegies nazwali go „Big Stoop” . Był potnie zbudowany, miał
około 195 cm wzrostu i znany był z wielkich dłoni, które wydawały si wrcz nieproporcjonalne w stosunku do reszty
jego ciała. Czsto mona było zobaczy jak wrzeszczy na którego z Kriegies podczas apelu. Był bardzo porywczy i zda-
rzało si, e uderzeniem swojej wielkiej dłoni w głow jeca, doprowadzał do uszkodzenia jego słuchu. Kiedy tylko
widzielimy go idcego przez obóz, staralimy si schodzi mu z drogi.
W naszym pokoju był jeden facet o nazwisku Schrotzberger . Pochodził z Centerline w stanie Michigan . Mówił biegle
w jzyku niemieckim, nigdy jednak nie dał pozna stranikom, e włada ich jzykiem. Czasami Jerries pozwalali nam
posiada niemieck gazet wydawan w Berlinie – wtedy Schrotzberger czytał j nam.
Raz w miesicu, za porednictwem Midzynarodowe-
go Czerwonego Krzya, moglimy napisa list do rodziny.
Czasami jednak trzeba było czeka miesicami na wysła-
nie listu. Papier listowy, który otrzymywalimy miał sze-
roko rozmieszczone linie, które nie pozwalały na umiesz-
czenie duej iloci tekstu. Poniej znajduje si tekst listu,
który wysłałem do domu rodzinnego w dniu 5 wrzenia
1944 roku:
Sept. 5, 1944 Drodzy Matko i Ojcze. Jestem teraz POW
(jecem wojennym). Mam si dobrze. Jestem zdrowy, ko-
rzystam ze wieego powietrza, dobrego jedzenia i wicze
zycznych. Co tydzie otrzymujemy paczki ywnociowe
z Czerwonego Krzya. Czerwony Krzy dostarcza nam
równie odzie. Nie mog wysyła wielu listów. Moecie
napisa do kapelana mojej jednostki, by dowiedzie si, co z moimi rzeczami osobistymi. Kocham Was, Alex.
Co za stek bzdur! Wiedzielimy, e listy s czytane przez niemieckich cenzorów i jeli napisałbym co złego
o swoim połoeniu, list zostałby po prostu wyrzucony. Dlatego napisałem dobrze, gdy taki list miał wiksze szanse na
dotarcie do adresata. Jakikolwiek list wysłany do domu jest lepszy od adnego! Listy z domu praktycznie nie docieraj,
gdy amerykaskie naloty bombowe doprowadziły do przerwania trasy komunikacyjnej, tak przynajmniej twierdzili
Niemcy. Jedynym szczliwcem z naszego pokoju, który otrzymał list z domu, był Dave Walsh . Z listu dowiedział si
o mierci swojej matki… Po przeczytaniu listu, wyszedł na zewntrz i chodził samotnie wokół baraków przez kilka
godzin. Otrzymanie z domu paczki było niezwykł rzadkoci. W zasadzie tylko starzy jecy mieli to szczcie. Gdy
tylko kto otrzymał przesyłk, było o tym głono w całym obozie. Gdy jeniec otrzymał paczk zawierajc kilka paczek
papierosów, w naszym połoeniu, stawał si bogatym człowiekiem.
Wie niosła, i za porednictwem midzynarodowej organizacji YMCA, zorganizowano róne instrumenty mu-
zyczne, dziki czemu moliwe bdzie zorganizowanie wystpu w obozie. Pewnego dnia ogłoszono, e przygotowania
zostały zakoczone i wystp odbdzie si w budynku rekreacyjnym mieszczcym si w rodkowej czci podobozu.
Wszyscy Kriegies nie mogli pomieci si naraz w pomieszczeniu, wic organizowano trzy wystpy dziennie. To był
fantastyczny pokaz prowadzony przez wielkiego starego showmana - T.J. Edwards z Bostonu . Podczas wystpów Green
Hornet stał obok i przysłuchiwał si, czy aby na pewno wystpy maj nas jedynie bawi i nie zawieraj adnych treci
2
Rozmaitości z Kroniki Wendlanda (Wydawnictwo Prosperius, Koszalin 2006)
W roku paskim 1676 – Rumor w kociele. W niedziel 7 maja podczas kazania nieszpornego,
które wygłaszał ówczesny archidiakon magister Johannes Block, rozległ si wielki hałas, wysoko na
duym sklepieniu, który roznosił si najpierw od organów i na pocztku jako delikatnie grzmicy
837694235.073.png 837694235.074.png 837694235.075.png 837694235.076.png 837694235.077.png 837694235.078.png 837694235.079.png 837694235.080.png 837694235.081.png 837694235.082.png 837694235.083.png 837694235.084.png 837694235.085.png 837694235.086.png 837694235.087.png 837694235.088.png 837694235.089.png 837694235.090.png 837694235.091.png 837694235.092.png 837694235.093.png 837694235.095.png 837694235.096.png 837694235.097.png 837694235.098.png 837694235.099.png
forum.she-odkrywcy.pl www.gazeta-odkrywcza.pl
obraliwych w stosunku do Niemców. W spektaklu brało
udział kilku naprawd dobrych solistów, którzy piewali,
Sweet Violets, Body and Soul, Sweet and Lovely, e object of
my a ection, East of e Sun and West of the Moon, Where
or When i inne. Chór zapiewał kilka pieni uczelnianych,
z których jedna zakoczyła si słowami: „walcz, walcz,
walcz!” Po pierwszym wystpie, Green Hornet podszedł
do kierownika chóru – Johna Anderson i powiedział: „nie
moecie piewa piosenki, w której znajduj si słowa walcz,
walcz, walcz!” . John odpowiedział, e to T.J. Edwards jest
odpowiedzialny za program i z nim naley o tym rozma-
wia. T.J. wytłumaczył, e słowa „walcz, walcz, walcz!” nie
nawizuj do przemocy zycznej, tylko s dopingiem dla
druyny uczelnianej podczas zawodów.
Komik z brooklyskim akcentem wstał i powiedział cig dowcipów, w wyniku czego dosłownie tarzalimy si ze
miechu. Kilka brzmiało mniej wicej tak: „czy dyplom studiów dziennych przydaje ci si do czego w codziennym yciu?”,
„nie, ja uywam papieru toaletowego ...”Czy słyszałe o dziewczynie, która chciała wstpi do klubu jachtowego, ale nie mogła,
bo nie miała jachtu, wic wstpiła do klubu krajoznawczego?”.
Orkiestra była naprawd dobra, a jej najwikszymi atutami byli: Ace Hager grajcy na saksofonie i Vic Housac grajcy
na klarnecie. Stanli przed nami i improwizowali dobrze znane melodie, podczas gdy my klaskalimy i dopingowali-
my ich. Mówic o poziomie naszego morale - na chwil zapomnielimy, e jestemy za drutem kolczastym.
Nasze morale było wysokie i bylimy w wietnych nastrojach.
Kilka dni póniej, bylimy zaskoczeni, kiedy komik z pokazu wszedł do naszego pokoju, wycignł z kieszeni ka-
wałek papieru i odczytał nam najwiesze wiadomoci z frontu wojennego. Obserwowalimy przez okna wejcia do
baraku, podczas gdy on chodził od pokoju do pokoju i odczytywał wiadomoci. Nikt nie wiedział, ani te nikt nie pisał,
w jaki sposób wszedł w posiadanie tych wieci, ale były one dobre. Moglimy wygra wojn i to naprawd si liczyło.
Od tego czasu otrzymywalimy wiee wiadomoci co kilka dni. Stawało si to na tyle regularnym wydarzeniem, e
zaczlimy nawet odlicza dni do pojawienia si kolejnych informacji.
Long, Lean and Unclean
Na zewntrz zrobiło si naprawd zimno i coraz rzadziej opuszczalimy baraki. Otrzymywalimy dwadziecia
brył wgla na dob, wic musielimy doglda pieca, by opał nie spłonł zbyt szybko – wtedy bylibymy pozbawieni
ródła ciepła. Lider naszego pokoju – Jones , był ekspertem w obsłudze naszego pieca.
Zabronione było obieranie ziemniaków w barakach, musielimy to robi we dwóch, wyznaczonych tego dnia, w nie
ogrzewanych umywalniach. Z uwagi na panujcy mróz, zabieralimy si do tego razem, wobec czego obranie ziemnia-
ków zajmowało teraz kilka minut.
Co dziesi dni, nasz barak otrzymywał z kuchni ciepł wod z przeznaczeniem na kpiel. W umywalni było tak
zimno, e cały czas odkładałem moment kpieli. Z kadym dniem jednak było jeszcze zimniej, wic w kocu zdecy-
dowałem, e wezm kpiel, zanim nie bd w stanie tego zrobi. Dostałem wiadro gorcej wody z kuchni i zaniosłem
je do umywalni. Na posadzce był lód o gruboci pół centymetra. Znalazłem kawałek tektury, stanłem na niej i roze-
brałem si. Nastpnie namydliłem si i szybko opłukałem ciało. Nie mogłem doczeka si momentu, gdy wytr ciało
i nało ubrania. To była najzimniejsza kpiel, jak kiedykolwiek przeyłem!
Pewnego ranka podczas apelu, Dave Walsh powiedział do mnie: „Al, spójrz za siebie” . Gdy odwróciłem si, dwa rzdy
za nami, zobaczyłem wysokiego, chudego, zaronitego Kriegie w płaszczu. Pod płaszczem nie miał bielizny i wida
było jego „długiego Jasia” wiszcego pomidzy nogami. „Tego faceta nazywaj Long, Lean and Unclean (Długi, Suchy
i Nieczysty). Mieszka w baraku w przedniej czci obozu” – powiedział Dave . Po apelu udalimy si z powrotem do
baraków, gdzie czekalimy na przyniesienie gorcej herbaty.
Bdc stale zamknitymi w barakach, nie mielimy nic innego do roboty, poza rozmow. Jedzenie cigle zajmowa-
ło nasze umysły i niektórzy z nas zaczli opowiada o rónych potrawach i o tym co upichc po powrocie do domu.
W naszych marzeniach mielimy wspaniałe spiarnie zawierajce kady rodzaj ywnoci, jak tylko mona było sobie
wyobrazi. Rozmarzylimy si w naszych opowieciach i w kocu Tony Anthony z Florydy kazał nam si zamkn. My-
l, e Tony nigdy mnie nie lubił. Szczycił si angielskimi korzeniami, a ja którego dnia powiedziałem mu, e zupełnie
nie wyglda na Anglika. Wciekł si i powiedział, e da mi nauczk, gdy tylko wojna si skoczy.
Nie majc wiele do roboty i zawsze bdc głodnymi, czsto wpadalimy na nowe rozwizania. Otrzymujc puszk
kawy rozpuszczalnej raz w miesicu, musielimy si nagimnastykowa, aby nam jej wystarczyło. Robilimy to w ten
sposób, e kady maczał w puszce namoczon łyk, a nastpnie ostukiwał j. Na łyce zostawało troch kawy przy-
3
Rozmaitości z Kroniki Wendlanda (Wydawnictwo Prosperius, Koszalin 2006)
ku rodkowi sklepienia i w stron chóru i z takim nateniem, e obawiano si, i nie tylko sklepienie
ale i cały kociół moe si zawali. Z tego powodu nie tylko uczniowie, ale i cała wspólnota w popło-
chu opuszczali kociół, poniewa nikt nie wiedział, skd ten hałas przeogromny i myleli, e kociół
837694235.100.png 837694235.101.png 837694235.102.png 837694235.103.png 837694235.104.png 837694235.106.png 837694235.107.png 837694235.108.png 837694235.109.png 837694235.110.png 837694235.111.png 837694235.112.png 837694235.113.png 837694235.114.png 837694235.115.png 837694235.117.png 837694235.118.png 837694235.119.png 837694235.120.png 837694235.121.png 837694235.122.png 837694235.123.png 837694235.124.png 837694235.125.png 837694235.126.png 837694235.128.png
www.she-odkrywcy.pl
forum.she-odkrywcy.pl
klejonej do wilgotnej powierzchni. Z takiej iloci kady
parzył kaw wraz z dodatkiem niewielkiej iloci mleka
w proszku i cukru lub niemieckiej sacharyny. Czasami
jako przeksk do kawy stosowalimy niemiecki chleb po-
krojony tak cienko, e mona było przez niego patrze.
Temperatury w nocy były tak niskie, e którego ran-
ka, składajc swój materac, na jego spodzie zobaczyłem
szron.
Którego wieczoru, w moim pokoju odwiedził mnie
„Long, Lean and Unclean” . Nie wiem dlaczego przycze-
pił si akurat do mnie. Chciał zamieni swoje wojskowe
spodnie na mój kombinezon lotniczy. Powiedział, e pla-
nuje ucieczk i potrzebuje kombinezonu, by nikt nie roz-
poznał, e jest ołnierzem. Powiedziałem, e na takim eta-
pie wojny to nierozsdne i e powinien pozosta w obozie,
gdzie obecnie, jest dla niego najbezpieczniej. Powiedzia-
łem mu równie, e gdybym ja planował ucieczk, uszył-
bym biały kombinezon z rczników i spróbował ucieczki
w ciemn nien noc, by nikt nie mógł mnie zobaczy.
On wci nalegał, wic w kocu powiedziałem, aby sobie
poszedł, gdy nie chc mie z nim nic wspólnego.
Holman , z Utah , który twierdził, e nie był Mormo-
nem przemówił: „Mam pomysł na ucieczk „Nieczystego”.
Wsadmy go do komina, przyłómy do niego tyłki i kady
niech pierdnie. Wtedy kto zapali zapałk, i „Nieczysty” wy-
strzeli jak rakieta..” Zapytałem: „Czy pierdy rzeczywicie si
pal?” Dave Walsh odpowiedział: „Oczywicie!” John Sper-
nyak dodał: „Alex, zegnij si i pu jednego, wtedy si przeko-
namy.” Odpowiedziałem: „Nie, dziki, spal sobie włosy na
tyłku.” Przez kilka minut wszyscy próbowali mnie do tego namówi, gdy w kocu John krzyknł: „Spróbuj!” . Pochylił
si i nacignł swoje spodenki na tyłek. „Podpal t cholern zapałk, przekonamy si” – krzyknł. Kto podpalił zapałk
i przyłoył j do tyłka Johna . Wtedy John pierdnł i niebieski płomie wystrzelił na trzy cale. Wszyscy głono si
miali, to było naprawd zabawne. Kilka innych facetów równie spróbowało, pozostali za kadym razem wybuchali
miechem.
Pewnego ranka, stalimy na apelu i jak zwykle, Green Hornet nas liczył. Liczył nasz rzd i w pewnym momencie
zatrzymał si. Zwrócił uwag na mczyzn stojcego za nami, póniej spojrzał na baraki. Stał tam, Long Lean and
Unclean , jak zwykle ubrany jedynie w płaszcz, trzymajcy dwoma rkoma kubek z kaw. Kriegies rozemiali si, gdy
popdzono go do baraku, aby si ubrał.
Boe Narodzenie było szczliwym wydarzeniem. Midzynarodowy Czerwony Krzy przygotował dla kadego
specjaln witeczn paczk i wszyscy je otrzymalimy . To było jak sen… Wszyscy nieustannie grylimy i ulimy,
nie wiedzc, co jeszcze próbowa dalej.
W paczkach przyszły równie róne gry. Jack London dostał ruletk i ogłosił rozpoczcie gry hazardowej, w któ-
rej walut były papierosy. Mielimy wraenie, e wszyscy
w koszarach próbowali dosta si do naszego pokoju, aby
spróbowa swoich sił na kole Jacka . Jack był teraz tak za-
jty, e w kocu musiał zatrudni pomocników. W kocu
cała operacja została przeniesiona na korytarz pod jedyn
arówk w baraku. Jack usłyszał krzyk: „Prosz bardzo Pa-
nowie, podejdcie krok bliej, spróbujcie szczcia.” Było to
tak overwhelming , e wszyscy w naszym pokoju si roze-
miali. O dziesitej zgasło wiatło i hazard zakoczył si.
Nastpnego dnia, Jack i jego pomocnicy liczyli i układali
papierosy, wci si miejc. Nigdy nie dowiedziałem si
czy kto inny w koszarach ma tak sam gr.
Pewnego wieczoru, przepełnieni witecznym na-
strojem, zaczlimy piewa. Po zapiewaniu kilku sta-
rych szlagierów, kto zaczł piewa Star Spangled Banner
4
Rozmaitości z Kroniki Wendlanda (Wydawnictwo Prosperius, Koszalin 2006)
si zawali i pogrzebie ich pod swoimi murami. Po tym, jak hałas ten si uciszył a wspólnota wróciła
do kocioła, wspomniany archidiakon, który przez cały czas cicho stał na ambonie, kontynuował
kazanie. Po zakoczonym kazaniu wysłano par osób, by sprawdzili, jakie szkody powstały, ale nic
takiego nie stwierdzili.
837694235.129.png 837694235.130.png 837694235.131.png 837694235.132.png 837694235.133.png 837694235.134.png 837694235.135.png 837694235.136.png 837694235.137.png 837694235.002.png 837694235.003.png 837694235.004.png 837694235.005.png 837694235.006.png 837694235.007.png 837694235.008.png 837694235.009.png 837694235.010.png 837694235.011.png 837694235.013.png 837694235.014.png 837694235.015.png 837694235.016.png 837694235.017.png 837694235.018.png 837694235.019.png
forum.she-odkrywcy.pl www.gazeta-odkrywcza.pl
(Hymn narodowy USA) i wszyscy dołczyli. W naszym entuzjazmie piewalimy zbyt głono i z pobliskiej wiey
straniczej rozległ si strzał, co miało nam uwiadomi, e nasz patriotyzm nie jest dobrze widziany. Zrozumielimy
sugesti i przestalimy piewa.
Wieci wojenne były wspaniałe. Niebo nad frontem zachodnim przejaniło si i samoloty alianckie bombardowały
i nkały niemieckie czołgi i ciarówki na szlakach bojowych. Na froncie wschodnim, Rosjanie parli na zachód w kie-
runku lska formujc szpice w naszym kierunku – na północ. Wkrótce wojna si skoczy!
Sylwester i Nowy Rok były spokojne, tak samo jak kady inny dzie.
W połowie stycznia dostalimy wiadomo, e dostawa paczek z Czerwonego Krzya została przerwana z powodu
trudnoci transportowych. Rosjanie parli naprzód i jedzenie miało by teraz skpe. Nastpnie przyszedł raport, e na-
sze zaopatrzenie zostało odcite, a wyzwolenie przez Rosjan było tylko kwesti czasu. Nasz M Zaufania polecił nam
nie przejmowa si i spokojnie czeka na Rosjan.
Krótko po dziewitej, jednego wieczoru, tylne drzwi baraku otworzyły si i wszedł Green Hornet , nastpnie Ko-
mendant podobozu C, kapitan Heinert . Stojc pod jedyn arówk w baraku, Green Hornet mówił głono: „wszyscy
maj wyj na korytarz, mamy komunikat”. Ludzie zaczli wychodzi z pokoju, gromadzc si wokół, a cały korytarz
si zapełnił.
Po kilku minutach, Green Hornet powiedział: „Mamy rozkaz
ewakuacji obozu ... wiemy, e jest zimno i przykro nam to robi, ale
nie mamy wyboru ... chorzy pozostajcy w szpitalu pozostan w tyle
... reszta z was ma cały jutrzejszy dzie, aby si przygotowa.” Kon-
tynuował: „Wczenie rano, w dniu wymarszu otrzymacie gorce nia-
danie... Kady otrzyma jedn paczk z Czerwonego Krzya i około
07.30 opucimy obóz.”
Kontynuował: „Pierwszego dnia musimy przej znaczny dystans
i nie moemy wam zapewni jedzenia... Bdziecie musieli zadowoli
si paczkami z Czerwonego Krzya... Póniej bdziemy pokonywa
dwadziecia kilometrów dziennie i zgodnie z Konwencj Genewsk
zapewnimy wam ciepłe schronienie... ciepłe posiłki bd serwowane
z wagonu.” To było poegnanie Stalagu-Luft IV ... Tylko niektórzy
byli z tego zadowoleni ... Wiedziałem, e szybko zaczniemy od-
czuwa zimno i zmczenie. Wyszlimy przez bram w kolejny etap
naszej niewoli. Wtedy jeszcze nie przypuszczalimy, e dla niektó-
rych z nas potrwa on 86 dni. Był wtedy 6 lutego 1945 roku i było
strasznie zimno.
Interpretacj i tłumaczenie fragmentów ksiki (napisanej przez jed-
nego z jeców wspomnianego obozu – Alexandra Gorashko – strzel-
ca pokładowego amerykaskiego bombowca typu B-24) - Wojciech
Grzelak. ródła fot.: www.tychowo.republika.pl, www.32th.org,
www.457thbombgroup.org, www.stalagluft4.org
Rozmaitości z Kroniki Wendlanda (Wydawnictwo Prosperius, Koszalin 2006)
Roku paskiego 1733 – zimno w maju. W miesicu maju były silne przymrozki, a w dzie Wnie-
bowstpienia 15 maja spadł nieg na głboko dłoni.
5
837694235.020.png 837694235.021.png 837694235.022.png 837694235.024.png 837694235.025.png 837694235.026.png 837694235.027.png 837694235.028.png 837694235.029.png 837694235.030.png 837694235.031.png 837694235.032.png 837694235.033.png 837694235.035.png 837694235.036.png 837694235.037.png 837694235.038.png 837694235.039.png 837694235.040.png 837694235.041.png 837694235.042.png 837694235.043.png 837694235.044.png 837694235.046.png 837694235.047.png 837694235.048.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin