0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:09:I znowu skusiłem! 0:00:10:Czemu, u licha, nie mogę|poprawnie wystukać tego rytmu?! 0:00:16:Widziałem jaskółki cień, czy jak to tam szło. 0:00:19:A włanie. Czy u ludzi|przypadkiem nie ma teraz lata? 0:00:22:Podelij łaskawie mojemu synalkowi|jakš pracę domowš na wakacje, oki? 0:00:26:Pracę domowš, tak? 0:00:29:Tak, przecież co roku masa|ludzi zdaje testy w sierpniu, nie? 0:00:32:Podelij mu jeden z tych zestawów wakacyjnych, które ostatnio sš tak trendy. 0:00:43:I włanie dlatego to dostalimy. 0:00:49:Ale co to w ogóle jest?! 0:00:51:Odpowiadaj, do cholery! 0:00:53:Letnia praca domowa. 0:00:55:Przecież to niemowlak, 0:00:57:a one nie odrabiajš jeszcze zadań! 0:00:59:Powiniene podziękować wielkiemu|władcy demonów, że ci to przysłał. 0:01:02:Pospólstwo nigdy nie miałoby|okazji zobaczyć czego takiego. 0:01:07:Najlepiej podziękuj, klękajšc przed tym. 0:01:08:Zamknij się i migiem to odelij! 0:01:10:Najlepiej wezwij Alaindelona|i wepchnij mu to w zadek! 0:01:12:I co ja mam zrobić z takim|zdziczałym kundlem jak ty? 0:01:16:Odsyłaj mi to, a to już! 0:01:19:Już za póno. 0:01:21:Panicz włanie to rozpakował. 0:01:26:Beel, zabieraj od tego łapska! 0:01:30:Przecież mówiłam, że już jest za póno. 0:01:35:Kiedy rozedrze się papier,| całe opakowanie znika. 0:01:39:Ekologia przede wszystkim. 0:01:40:Więc po kiego to było takie wielkie pudło?! 0:01:42:O, zeszyto-kolorowanka. 0:01:44:Zestaw do sadzenia piekielnego wilca. 0:01:46:Jest i nawet zestaw łowiecki. 0:01:49:Wiedziałam, że pan demonów|bez przerwy myli o paniczu! 0:01:52:Hilda, wiesz, prędzej mi kaktus|na czole wyronie, niż to przyjmę, 0:01:56:więc możesz już by|to tak łaskawie odesłała? 0:01:59:O czym ty bredzisz? 0:02:00:Zobacz, nawet podpisali|to pełnym imieniem panicza. 0:02:02:Kaiser de Emperana Beelzebub IV 0:02:05:Łał, a ja już całkiem zapomniałem, jak to szło. 0:02:07:Zresztš, co za różnica,|czy to podpisali czy nie?! 0:02:11:Wezwij Alaindelona... 0:02:13:To było szybkie! 0:02:14:Panie Oga, zgodnie z rozkazem|bezzwłocznie stawiłem się przed panem. 0:02:19:Zabrałem ze sobš także pana Furuichiego. 0:02:21:Jego tu nie chciałem! 0:02:23:Nawet nie chciał mnie widzieć! 0:02:26:Moja epicka wyprawa w góry poszła się jebać! 0:02:29:Przez niego szlag trafił mój wakacyjny plan byczenia się w 5 gwiazdkowym hotelu, 0:02:33:więc pomylałem sobie:|"Tym razem będzie inaczej!" - i pojechałem z rodzinš w góry! 0:02:37:Ale on...! 0:02:45:Skšd przyjechałycie? 0:02:48:Najlepiej wezwij Alaindelona|i wepchnij mu to w zadek! 0:02:51:Jeli chcecie... 0:02:54:Weże za to odpowiedzialnoć! 0:02:56:Zabierz go ode mnie, proszę! 0:03:04:Przestań wreszcie! 0:03:08:Pewnego razu w kraju kwitnšcej wini 0:03:09:żył sobie pewien pyskaty,|bezczelny i bezlitosny chuligan 0:03:13:majšcy innych ludzi za niezbite|dowody słusznoci teorii Darwina. 0:03:17:Hej! 0:03:18:Tłumaczenie: Sacredus 0:03:21:Tłumaczenie piosenek, karaoke: Yoshimori 0:03:25:Korekta, typesetting: KieR 0:03:38:Jinja-Temple 0:03:38:Jinja-Temple 0:03:38:Przedstawia 0:03:38:Przedstawia 0:03:18:hajimaru no wa sayonara 0:03:21:yami ni ukabu masshiro na rain 0:03:25:kimi dake wo yobi michibiiteru 0:03:28:samishisa mo kagayakasete 0:03:47:mitai mono ga atte koko ni wa nai kara to 0:03:54:hitomi sorasu kimi wa dakedo mou mayottenai 0:04:01:mabushiku wasurenu keshiki wo 0:04:04:bokura wa kakenukete 0:04:08:kimi igai ja mirenakatta 0:04:11:sore dake de 0:04:16:hajimeru tame sayonara 0:04:20:chigau michi wo aruiteku kedo 0:04:23:koko kara zutto omotteru yo 0:04:27:kokoro wa hitori ni sasenai 0:04:30:azayaka ni sasowareru 0:04:34:ima no kimi wa machigai ja nai 0:04:37:hashiru mirai de bokura ga ita 0:04:40:omoide wo kagayakasete 0:03:18:Znowu żegnamy się na powitanie 0:03:21:Widać jednak wiatło w tej ciemnoci 0:03:25:To ono prowadzi nas ku sobie 0:03:28:Dzięki niemu nawet samotnoć ma swój urok 0:03:47:Wrażenie, że co ważnego jest przed tobš ukryte 0:03:54:Sprawia, że rozglšdasz się niedbale, gubišc czasem życia szlak 0:04:01:W pamięci kryję wiele wspomnień 0:04:04:O których nie sposób zapomnieć 0:04:08:Jednak gdy przypominam sobie o tobie 0:04:11:Nie liczy się już nic 0:04:16:Znowu żegnamy się na powitanie 0:04:20:Obieramy zupełnie inne cieżki 0:04:23:Od teraz mš muzš będziesz tylko ty 0:04:27:Serce twe nie zazna już samotnoci 0:04:30:Wiele razy miewała wštpliwoci 0:04:33:Jednak nigdy nie żałowała decyzji swych 0:04:37:Podšżajmy razem ku wspaniałej przyszłoci 0:04:40:Niechaj rozbłynie marzeń blask 0:04:58:Może by tak piekielna praca domowa? 0:05:03:Za głęboko! 0:05:04:Panie Oga, dalej nie wejdzie! 0:05:08:Nie da rady, naprawdę! 0:05:10:Chyba że napiszesz na tym adres odbiorcy. 0:05:11:Chyba że napiszesz na tym adres odbiorcy. 0:05:13:Przecież mówiłem, że masz to wysłać|panu demonów w piekle, do jasnej cholery! 0:05:16:Za mocno pan pcha! 0:05:18:Chociaż podoba mi się ta brutalna siła. 0:05:25:Morda! 0:05:27:Dosyć już tego. 0:05:29:Naprawdę mylisz, że znowu|dam się wrobić w co takiego? 0:05:32:Widać nie masz zielonego pojęcia,|czym jest praca domowa. 0:05:36:A żeby wiedziała.|W życiu żadnej nie zrobiłem! 0:05:41:Nie masz się czym przechwalać. 0:05:42:Słuchaj uważnie, wyjanię ci,|czym sš parce domowe dla demonów. 0:05:45:To mordęga od rana do nocy majšca na celu wykorzystanie pełni swojego potencjału! 0:05:50:Zjedz albo zostań zjedzonym! 0:05:52:To sama esencja praw natury! 0:05:55:A kiedy zostanie na niej napisane|twoje imię, nie ma już ucieczki. 0:06:01:Jedynym wyjciem jest jš wykonać! 0:06:04:A jeli ci się nie uda... 0:06:06:Oga, czy mi się wydaje,|czy nawet Hilda mówi o tym ze strachem?! 0:06:10:To mi się nie podoba! 0:06:12:W dodatku sam władca demonów mu jš zadał! 0:06:16:Jeli z jakiego powodu będzie z niej niezadowolony, 0:06:19:jego gniew będzie wielki! 0:06:21:Zrobi pewnie to, a potem to! 0:06:23:Ale żem się zdenerwował! 0:06:26:Musimy jš ukończyć za wszelkš cenę! 0:06:29:Musimy za wszelkš cenę zadowolić pana demonów! 0:06:32:Rozumiecie, parobki? 0:06:33:Macie wycisnšć resztki wiedzy z waszych żałosnych|łepetyn i pomóc paniczowi odrobić jego pracę domowš! 0:06:38:Teraz to mnie dopiero zmotywowała. 0:06:41:Kiedy z pewnociš mu lutne! 0:06:45:Zeszyto-kolorowanka? 0:06:46:Wszystkie strony majš zostać|zapełnione zapiskami lub rysunkami. 0:06:50:To popularna praca domowa|wykazujšca brak przygotowania 0:06:53:i sprawdzajšca kreatywnoć osoby jš piszšcej. 0:06:56:Jest wprost wspaniała! 0:06:57:Hildziu... 0:06:58:Więc mamy tylko co nabazgrać|na wszystkich stronach, czy tak? 0:07:02:W takim razie żaden problem. 0:07:03:Dobra, Beel.|Rysuj sobie, ile wlezie! 0:07:24:C-Co to ma być? 0:07:26:T-To kot! 0:07:27:T-To kot! 0:07:28:Co za słodki kiciu.|Brawo, paniczu! 0:07:32:Tak wspaniale rysujesz! 0:07:33:Nie kłam! Niby z której strony to ma być kot?! 0:07:35:To kot, prawda, paniczu? 0:07:39:Panicz mówi, że to kot, więc to jest kot! 0:07:43:Jarzę, jarzę, naprawdę słodki koteczek. 0:07:48:Zła! Zabierzecie to ze mnie! 0:07:51:Panie Furuichi? 0:07:55:Rozumiem, więc wszystko, co zostanie|narysowane w tej kolorowance materializuje się. 0:08:00:Co za wspaniała kolorowanka! 0:08:02:Pomylmy, co czego nie mamy, a potrzebujemy. 0:08:10:Paniczu, proszę, mleko dla ciebie. 0:08:19:No tak, smaku nie da się narysować. 0:08:21:Pokaż mi, pokaż! 0:08:23:Ciacho, niech z tego wyjdzie niezłe ciacho! 0:08:33:"Cia" i "cho". 0:08:39:Wyszły same sylaby! 0:08:41:Teraz ty, Beel.|Rysuj, co ci do głowy przyjdzie! 0:08:43:Moment! Ja też chcę! 0:08:45:Jedna strona, daj mi chociaż|co narysować na jednej stronie! 0:08:49:Pewnie znowu przyszły ci do łba jakie durnoty. 0:08:52:Mam ci przypomnieć, kto zepsuł|mój pobyt w 5 gwiazdkowym hotelu? 0:08:56:A może wolisz usłyszeć, dzięki komu nie udała się moja wyprawa w góry? 0:09:01:I jeszcze żałujesz mi jednej, małej strony? 0:09:09:Co za zboczeniec. 0:09:11:Bez dwóch zdań. 0:09:14:Aż brak mi słów. 0:09:16:Jak by był lepszy! 0:09:18:Ja? 0:09:21:Zestaw myliwski.|Upolowanie czego takiego podejdzie? 0:09:26:To kot! 0:09:26:Ta, jasne, mały, słodki kiciu. 0:09:29:Dla twojej informacji w wiecie demonów 0:09:31:koty majš 8 metrów wzrostu i sš wstanie w mgnieniu oka niszczyć całe wioski. 0:09:36:Chociaż kotu narysowanemu|przez panicza wyranie brakuje siły. 0:09:42:Nie ma szans,|żeby to zaimponowało panu demonów. 0:09:46:Musimy złapać całš masę dużych, silnych, a przede wszystkim rzadkich stworzeń! 0:09:51:Ten kot z pewnociš nie wystarczy, żeby panicz został uznany za godnego następce tronu wiata demonów. 0:09:56:Zapominasz chyba, że to jest ludzki wiat. 0:10:00:Mylisz, że gdzie znajdziemy co takiego? 0:10:02:Znaczy się, wiesz, 0:10:03:co dużego... 0:10:04:Silnego... 0:10:05:Rzadkiego... 0:10:07:I w dodatku całš masę. 0:10:09:Przecież możemy pójć tam, prawda? 0:10:11:Tam? 0:10:12:To znaczy, gdzie? 0:10:34:Co to, kurna, ma być? 0:10:36:Przecież słyszałe, że to kot. 0:10:38:Zdaje się, że polubił głowę tego wšsatego yeti. 0:10:43:Ale czemu zabralimy to ze sobš? 0:10:45:A wyobrażasz sobie,|co by moja siorka zrobiła, gdyby to znalazła? 0:10:50:Przecież nic by jej się nie stało. 0:10:53:Nie o to biega. 0:10:55:A co, jeli chciała by to zatrzymać? 0:11:00:Racja, zwracam honor. 0:11:03:Jestemy, oto teren naszych łowów. 0:11:09:Hej, hej, hej! 0:11:11:Po kiego grzyba w rodku|wakacji przylelimy do szkoły? 0:11:15:Jeli szukasz miejsca, gdzie jest cała masa dużych,|silnych i rzadkich stworzeń, to nie ma lepszego miejsca niż to. 0:11:22:Po kiego chuja przylazłe do budy w wakacje? 0:11:25:A ty co, wspominki se robisz? 0:11:28:W domu czułem się samotny, dlatego tu jestem! 0:11:32:A ja m...
AnimeN505