Mroczna pokusa rozdział 04.pdf

(330 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
The Darkest Seduction – Gena Showalter
Mroczne Uwodzenie
Rozdział 4
Lucien - dozorca demona Śmierci wyglądał na wielkiego potężnego i groźnego,
nawet przez smugi mgły która go otaczała. Podobnie jak Viola potrafił
przenosić się za pomocą myśli. Jego ciemne błyszczące włosy sterczały
dookoła niczym najeżone szpikulce. Różnokolorowe oczy spoglądały z
zainteresowaniem dookoła. Brud znaczył jego pokryte bliznami policzki.
Podobnie spodnie i koszula, były równie brudne, co podarte.
- Powiedziałem ci, byś po mnie nie wracał dopóki nie wyślę ci wiadomości. Co
oznacza, że nie mam pojęcia po to się tu zjawiłeś – warknął Parys kręcąc
swoimi ostrzami. – Gadaj co jest grane.
Spojrzenie Luciena uciekło do Violi.
- Pozbądź się jej wpierw.
- Jej! – przedmiot rozmowy naburmuszył się. – Hej, nie jestem jakąś tam lalą,
której byle jaki przystojny facet może rozkazywać… Hej jesteś facetem Anyi –
oburzenie uciekło z jej twarzy. Natychmiast uśmiechnęła się uszczęśliwiona do
Luciena. – Jestem Viola. Jak pewnie wiesz moja reputacja „groźnej kobiety”
sporo mnie wyprzedza, ale jestem pewna, że Anya wspominała o mnie
niezliczoną ilość razy.
Znała Anyę, pomniejszą boginię Anarchii? Kobietę, która miała więcej jaj niż
niejeden facet, ponieważ ucinała je z głupców, którzy ośmielili się wyzwać ją
na pojedynek.
A więc Viola znała Anyę. Oczywiście, obie były pomniejszymi boginiami, obie
znane były z tego że sprawiały kłopoty.
Brwi Luciena ściągnęły się.
- Nie, ona nigdy…
1
841327237.002.png
The Darkest Seduction – Gena Showalter
Mroczne Uwodzenie
- Nie przestaje mówić o tobie – Parys wszedł w słowo przyjacielowi nim ten
zdążył obrazić egoistyczną boginię. Dłoń wojownika zacisnęła się
ostrzegawczo na szyi Luciena.
- Tak – skłamał szybko Lucien marszcząc brwi. – Mówi o tobie cały czas.
Viola śmiejąc się zaczęła kręcić dookoła.
- Och nie ma potrzeby byś prawił mi komplementy drogi chłopcze. Myślisz, że
nie wiem, jak często jestem przedmiotem rozmów innych?
- Powinnaś prawdopodobnie zaskrzeczeć o tym spotkaniu Anyi – powiedział
Parys. – Może opisz go, lub wyślij jej zdjęcie, cokolwiek.
Mina Violi natychmiast stężała.
- Zdjęcia są zarezerwowane wyłącznie dla mojej osoby. Posyłam je moim
wielbicielom, gdy na to zasłużą… Ale co innego … Tak, opis czemu nie.
Jestem w tym doskonała – chwyciła szybko telefon stukając zawzięcie długimi
paznokciami w klawiaturę. – Włosy w kolorze indygo, oczy czekoladowe, stoi
przede mną…
Lucien ze zmieszaną miną spojrzał na Parysa.
- Ona jest dozorcą Narcyzmu, rejestruje tylko rozmowy dotyczące niej samej –
powiedział Parys. – Możesz swobodnie ze mną rozmawiać ona i tak tego nie
usłyszy.
Ze zdziwieniem wypisanym na twarzy, Lucien na nowo przyjrzał się Violi.
- Inny dozorca? Jak ją znalazłeś… Dlaczego ona nie jest… ? Mniejsza o to,
teraz to i tak nie ma znaczenia – Lucien skupił swoje spojrzenie na Parysie. –
Jestem tutaj ponieważ Kane zaginął.
Ból powrócił ściskając pierś Parysa, wciskając bolesną kluchę w jego gardło.
2
841327237.003.png
The Darkest Seduction – Gena Showalter
Mroczne Uwodzenie
- Jak dawno?
- Kilka dni. On i William byli razem. Ktoś ich schwytał, zabrał do piekła, by
zniszczyć. Być może Łowcy, być może nie. William pamięta tylko pieczarę w
której ich przetrzymywano. Potem go ogłuszyli. Obudził się w jakimś motelu,
w Budzie, bez Kanea.
Parys potarł dłońmi twarz.
- Czy Kane jeszcze… żyje? – miał kłopoty by w ogóle wypowiedzieć ostatnie
słowo. Nawet myśl o tym sprawiała mu ból. Jeśli jego przyjaciel zginął,
podczas gdy on zabawiał się z Łowcami, nigdy sobie tego nie wybaczy.
- Tak. Żyje. Musi żyć.
Nikt nie potrafił wyobrazić sobie życia bez niego.
- Zmontowałeś już oddział poszukiwawczy?
- Właśnie dlatego tu jestem.
- Kogo już masz?
- Amuna, Aerona, Sabina, Gideona.
Najtwardsi z pośród wojowników. Gdyby to Parys zaginął, chciałby by ci sami
go szukali. Poważnie z tą czwórką równać się mogli pewnie tylko Jason
Voorhees, Freddy Krueger, Michael Myers i Hanibal Lecter.
Amun był dozorcą Sekretów i nie było większego wojownika w boju. Facet
niczym robak zagnieżdżał się w twoim mózgu, zdolny wyrwać z niego każdą
informację. Faktycznie nic nie było w stanie ukryć się przed nim. Tak więc
lokalizacja Kane… żaden problem.
Aeron był pierwszym dozorcą Gniewu. Ścięto mu głowę, choć potem Aeron
dostał swoje ciało w jednym kawałku, a jego demona – Gniew - Kronos
3
841327237.004.png
The Darkest Seduction – Gena Showalter
Mroczne Uwodzenie
połączył ze Sienną. Ale nawet bez swojej ciemniejszej połówki Aeron nadal
sprawiał, że wrogowie piszczeli ze strachu na jego widok. O tak, ten kto
porwał Kane drogo za to zapłaci.
Sabin był dozorcą demona Watpliwości, wojownikiem niezrównanym w swej
sile i przebiegłości. Dzięki swemu demonowi, potrafił kruszyć opór nawet
najbardziej zatwardziałych wojowników, budząc obawy w umysłach i lęk. Jego
samego jednak nigdy nie dopadało zwątpienie, dział ostro i zdecydowanie, z
zimnym uśmiechem na twarzy mordując przeciwników.
Był jeszcze Gideon, dozorca demona Kłamstw. Wojownik farbował włosy na
niebiesko, całe jego ciało, było wykolczykowane, odzwierciedlając jakby jego
wypaczony humor. Jego najnowszą zabawą, było wypuszczanie demona ze
swego ciała na wroga, a potem patrzenie jak demon niszczy kawałek po kawału
delikwenta.
Parys prawie współczuł temu, kto porwał Kanea.
Prawie.
- Więc… wchodzisz w to czy nie? – zapytał Lucien.
- Ja… - nienawidził siebie. Chciał powiedzieć tak . Naprawdę chciał. Kochał
swojego przyjaciela. Kochał go prawdopodobnie mocniej niż Viola kochała
siebie. Tak na marginesie, to bogini cały czas stukała po klawiszach,
mamrocząc pod nosem zachwycona, tym jak to Lord Śmierci odnazał ją i
okazało się, że jest piękniejsza niż boginii Anarchii.
Przyjaciele zawsze walczyli u boku Parysa, przelewając krew dla niego.
Zrobili by dla niego wszystko. Ale …
- Nie mogę – powiedział z bólem w sercu, nie mogąc sam sobie wybaczyć tych
słów. – Nie w tej chwili. Najpierw muszę coś zrobić – mrok, który mieszkał
wewnątrz niego obudził się do działania.
4
841327237.005.png
The Darkest Seduction – Gena Showalter
Mroczne Uwodzenie
Lucien pokiwał głową.
- Rozumiem – powiedział spokojnie, nie czyniąc mu wyrzutów. Tylko, że
nawet to nie poprawiło nastroju Parysowi. – Potrzebujesz pomocy w twojej
misji? – powiedział zły sam na siebie, że wpędził przyjaciela w poczucie winy.
– Jeśli prowadzisz jakąś niebezpieczną grę, gotów jestem podesłać ci Williama.
William był najlepszym przyjacielem Anyi i facetem w którego Lucien z
radością wbiłby nóż w plecy. I w serce. I w pachwinę również. Will nie był
opętany przez żadnego demona, ale według ostatnich plotek, był rodzonym
bratem diabła i stwórcą Czterech Jeźdźców Apokalipsy.
W tej ostatniej plotce kryło się zapewne wiele prawdy.
Will niczego się nie bał i nie sposób było go zaskoczyć.
- Przyślij go do mnie – powiedział Parys. – Jest mi coś winien – to William
pozwolił, by Kronos zabrał bezkarnie spod nóg Parysa wijącą się Siennę.
Dopóki Parys nie uzna inaczej, facet będzie jego niewolnikiem.
- Zrobione – spojrzenie Luciena przesunęło się do Violi. – Co z nią? Nie
możemy pozwolić, by krążyła tak wokół siebie. Kornos i Łowcy z pewnością
ucieszyliby się, gdyby ją złapali.
Kronos nienawidził Łowców. Łowcy nienawidzili Kronosa. Obie strony
szukały jak najwięcej nieśmiertelnych sprzymierzeńców, rekrutując ich z
użyciem siły czy bez. Parys cieszyłby się, gdyby obie strony wykończyły się
nawzajem.
- Zabierz ją – powiedział kładąc dłonie na ramionach Violi i potrząsając nią,
by zwrócić jej uwagę. Gest zupełnie niewinny a wytrącił ją z wewnętrznej
równowagi i skupienia na sobie samej, niszcząc jej anielski wygląd, a nadając
jej cechy demona mieszkającego wewnątrz niej.
5
841327237.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin