Bajka o kryzysie.txt

(3 KB) Pobierz
 Opublikowano 15 pa 2013

Polub nas na Fejsie! https://www.facebook.com/bajki.bajkal
Podajemy tekst bajki, na wypadek, gdyby kto chciał jš wydrukować i powiesić sobie w kiblu.
Osoby bez poczucia humoru i/lub zamierzajšce obrażać się na nasze żarty, uprzejmie prosimy o wyłšczenie odbiorników i uderzenie głowš w najbliższš cianę

Bajka o kryzysie

Chcecie bajki? Oto bajka!
Grasowała kiedy szajka.
Gang nikczemny i pazerny, 
Choć złożony z osób miernych.

Za górami, za lasami,
Siedział szef z rozbójnikami.
A chodziło tylko o to,
Żeby ukrać całe złoto.

Zapytacie, czyje złoto?
Po co złoto sukinkotom?
Nasze złoto. Twoje, moje...
Chcš zagarnšć z szajki gnoje.

Jak nazywa się szef szajki?
Główna postać naszej bajki?
Donald - takie jego imię,
Rzšdzi twardo w tej krainie.

Każe nam podatki płacić,
Żeby szybko się wzbogacić.
Chociaż twierdzi, że to złoto,
jest potrzebne tylko po to,

żeby smoka złego zgładzić
I krainę naszš zbawić.
Bo w krainie oprócz szajki,
Jest też smok... z sšsiedniej bajki.

Smok, kryzysem w mediach zwany,
Co przyleciał od Obamy,
Cišgle zwiększa bezrobocie,
I mšdremu, i idiocie...

Każe dzi zaciskać pasa,
Bo liczy się tylko kasa!

- Ja pokonam tego smoka!
- mówi Donald, ta miernot.
- Dajcie złoto skurczysyny,
To wypędzę go z krainy!

A więc dajš: policjanci,
I strażacy, ministranci...
Daje pan i daje pani
Byle tylko smoka zranić.

Ale co to? Co się stało?
Kryzysowi cišgle mało!
Im więcej smokowi płacimy,
Tym więcej ta bestia ma siły!

Może więc znaleć rycerza,
Co w końcu zabije zwierza?

- Ja smoka zbiję okrutnie,
A potem głowę mu utnę!
To woła głos znad podłogi.
To Jarek! - krasnolud srogi.

Dajcie mi tylko władzę 
A w dupę mu... miecz mój wsadzę.

Musicie też wiedzieć, drodzy widzowie,
Że Jarek i Donald to starzy wrogowie.
Tyle złej krwi między nimi płynie,
Że nie ma spokoju w bajkowej krainie.

- Zabiłe mi brata! - woła Jarek srogo!
- A ty jeste brzydki i masz problem z głowš!

I tak to leci, te kłótnie, te krzyki,
Cišgłe kuksańce i cišgłe przytyki
Tłukš się po łbach dwa rycerzyki...
A smok...? Wydaje wcišż grone ryki

W końcu naród chce zmian w bajce.
Teraz Jarek rzšdzi w szajce!
Zaraz wszystko się naprawi,
Zaraz wszystkich Jarek zbawi

Wszyscy znów będš bogaci,
Każdy kupi pięć par gaci
Skarpetki i klapki Kubota...
Ucieszyła się hołota!

Ale jak to? Smok wcišż ronie,
Jarek patrzy tak radonie.
I nie stara się powstrzymać,
Tego smoka, skurczysyna.

Przecież miało być tak pięknie,
A Jarkowi...? Faja mięknie!
On obiecał smoka zgładzić,
A interes z nim prowadzi?!

Teraz Jarek złoto zbiera,
W każdym z nas znalazł frajera.
To był wszystko blef, oszustwo,
By zapełnić kasę pustš.

Smok to oswojone zwierzę.
Ten kto więcej głosów zbierze,
Będzie straszył nim krainę.
A Polacy...? Już w Londynie.

Muzyka:
Call to Adventure; Black Vortex; Dangerous; A Mission; Mechanolith; Merry Go; Constancy Part Two by Kevin MacLeod
Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0
http://creativecommons.org/licenses/b... http://incompetech.com/

Wideo z ogólnodostępnych zasobów serwisu Youtube zostało użyte na prawach cytatu.

Lektor: Adam Kot, a.kot.lektor@gmail.com  
Wytwórnia Baj-Kał: bajkal.kontakt@gmail.com
Inspiracja - jak zawsze - Jan Brzechwa. Trochę Fredro :)

    Kategoria

    Rozrywka
Zgłoś jeśli naruszono regulamin