Anioły wstępowały i zstępowały.doc

(49 KB) Pobierz
Anioły wstępowały i zstępowały

Anioły wstępowały i zstępowały


Paweł Śpiewak

 

Dobrą mową, sugeruje Majmonides, ludzie tworzą swoje anioły. Tam, gdzie rodzi się najpiękniejsze i najtrwalsze porozumienie, jak w przyjaźni i miłości, rodzi się anioł.

To, że aniołowie istnieją, pisze Majmonides w „Przewodniku dla zbłąkanych”, nie wymaga dowodu. Jest wyrażone wprost w Torze.
Wiemy, że aniołowie są odrębnymi inteligencjami, pośrednikami między Bogiem, a tym, co istnieje. Za ich pośrednictwem sfery się poruszają, a ruch jest przyczyną powstawania rzeczy. Anioł jest wysłannikiem i dlatego każdy, kto ma do wykonania jakąś misję – jest aniołem. Każde dzieło Boże jest wykonywane przez aniołów. Aniołowie kierują zachowaniami ludzi i zwierząt. W 
1 Księdze Mojżeszowej czytamy z kolei – rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka”. Liczba mnoga nie oznacza, że Bóg radził się kogoś, jak stworzyć tę istotę, ale, powiada Majmonides, że człowiek został stworzony za pośrednictwem aniołów i to „my” obejmuje właśnie owe niebiańskie istoty.
Każde zadanie wymaga odrębnego anioła, bo jak powiadają mędrcy: „Jeden anioł nie wykonuje dwóch rzeczy, a dwa anioły nie wykonują jednej rzeczy”. Aniołów jest liczba ogromna. Są zastępy aniołów wstępujących i zstępujących. „Każdego dnia Święty, błogosławiony On, stwarza aniołów, a one śpiewają przed nim i odchodzą”. Nie wiadomo, czy aniołowie są śmiertelni czy żyją wiecznie. Pewnie, powiada Majmonides, niektóre z nich są wieczne, inne znikają. 
Aniołowie są świadomi tego, co czynią i mają wolną wolę jedynie w zakresie zadań im powierzonych, a „my mamy wolną wolę w zakresie swojej mocy”. Różnica między aniołami a ludźmi jest taka, twierdzi Majmonides, że to, co czynić potrafi człowiek, sytuuje się na najniższym stopniu doskonałości i że nasze działania są poprzedzone nie-działaniem, podczas gdy aniołowie zawsze czynią dobro i są aktywni od swego zarania. W tym sensie anioły są świętsze niż ludzie.

PIĘĆ ŚWIATÓW
Przejdźmy do koncepcji bliższych kabalistom. Anioł – malach jest wysłannikiem, pośrednikiem między górą i dołem. Może być emisariuszem Boga w dół, do innych aniołów i światów niższych, ale może przenosić posłanie z dołu w górę. W wizji Jakuba, na co zwracają uwagę rabini, pojawiają się aniołowie wchodzący i schodzący po drabinie stojącej na ziemi, a więc łączą to, co ziemskie, fizyczne z tym, co znajduje się wyżej, w sferze duchowej. (Niekiedy drabinę Jakubową utożsamia się z duszą człowieka, tronem zbudowanym w imię Boga.) Inni autorzy twierdzą, że aniołowie nie mogą chodzić, mają tylko jedną nogę. Człowiek, co stanowi o jego antropologicznym wyróżniku, to istota chodząca (mechalech). Anioł jest za to obdarzony darem latania – ruchu najpiękniejszego i najdoskonalszego.
Człowiek to istota chodząca i obdarzona wolną wolą. W myśli żydowskiej położony jest na ten fakt wielki nacisk. Bóg ma w człowieku partnera w dziele naprawiania, łączenia (tikkun) światów i od jego woli zależy, czy wybierze prawe postępowanie w świecie niedoskonałym. Mając wolną wolę, a więc mogąc osiągnąć doskonałość, potencjalnie może wznieść się nawet ponad wymiar anielski. W istocie anioł jest tylko jedną konkretną siłą, istotą jednowymiarową – ma jedno zadanie. Tymczasem człowiek ma moc łączenia różnych światów a jego dusza zawiera różne egzystencjalne doświadczenia. Do tego człowiek, z racji swej wielowymiarowości i daru duszy wewnętrznej – bożej iskry, która czyni go człowiekiem – ma zdolność rozróżniania, przede wszystkim dobra od zła. Ta właśnie zdolność pozwala mu wznieść się na najwyższe wyżyny, ale zarazem przeżywać najgłębsze upadki. Anioł jest ze swej istoty zawsze taki sam. Jest bytem statycznym, ma naturę niezmienną i niewzruszoną, daną mu w chwili stworzenia.
Miejsce aniołów jest – wedle kabalistów – ściśle określone. Najkrócej można powiedzieć, że istnieje pięć światów (olamim), którym odpowiadają różne dusze ludzkie i poszczególne litery imienia Boga (jud-hej-
-waw-hej). Kolejne światy tworzą schodzący porządek objawienia, kończący się światem fizycznym, w którym niemal zupełnie ukrywa się boskie światło. Pierwsze dwa: Adam Kadmon – człowieka odwiecznego i Acilut – emanacji, są domeną Jedności i są to sfery niedostępne żadnemu człowiekowi. Po nich następuje świat stworzenia z niczego – Berija. Następnym jest Jecira – świat tworzenia, na dole zaś jest Asija, świat robienia. Światu Adam Kadmon odpowiada wola, Acilut – umysł, Berija – myśl, Jecira – mowa, a Asija – działania.
Zasadniczo poziom anielski to Jecira. O tyle, o ile anioł jest wysłannikiem, a każde słowo Boga jest aniołem, jest to poziom języka mowy. (Świat stworzony został dziesięcioma powiedzeniami, amira, Boga.) Mowa z kolei wyrasta z myśli, myśl, by się zrodzić, musi być zapośredniczona wizją, umysłem, a przed nią stoi boska wola, to, co nazywane jest po hebrajsku racon. Wszystko, co widzimy i czego nie widzimy, zdarzenia obecne, przeszłe i przyszłe istnieją w racon Stwórcy i ich dalsze istnienie zależy od Jego woli. Racon to siła duchowa będąca źródłem i podstawą wszechświata.

ANIOŁY SŁOWA
Mowa po hebrajsku to albo laszon, język, albo sofa, co znaczy również brzeg, druga strona i wargi. Jest więc sposobem pokonywania odległości, docierania do drugiego brzegu bez pośrednictwa fizycznego wysiłku. Mowa łączy, ale zarazem nie niszczy odległości. Dystans fizyczny, a tym samym bezpieczeństwo i niezależność drugiej osoby nie są naruszone. Każdy pozostaje na swoim miejscu, a mimo to istnieje możliwość spotkania się i porozumienia. Mowa jest darem Boga, pośredniczy między Bogiem a człowiekiem, ale też między mną a drugim. Może też nieść krzywdę, fałszywe oskarżenie, poniżenie. Nieuczciwość w mowie jest gorsza, jak czytamy w Talmudzie, niż nieuczciwość w interesach. O tyle, o ile mowa zakorzenia się w porządku hierarchicznym poszczególnych olamim, a więc jest zgodna z boskim ładem, jest niesiona przez anioły i ma wymiar anielski. Być może w tym sensie dobrą mową, jak sugeruje to Majmonides, ludzie też tworzą swoje anioły. Daje się powiedzieć, że tam, gdzie rodzi się najpiękniejsze i najtrwalsze porozumienie, jak w przyjaźni i miłości, rodzi się anioł.
W każdym razie, jak czytamy w Talmudzie, „każde słowo emanujące z Boga tworzy anioła”. Co oznacza, że każde boskie słowo jest faktycznie aniołem, posłańcem. Słowem Bóg oddziałuje na niższe światy. Anioły słowa nazywają się chajot. Anioły zabudowują przepaść między światami, a więc je łączą. Ze światem aniołów łączy się ta warstwa duchowa, którą nazywamy ruach, wiatr, tchnienie. W tetragramatonie odpowiada literze waw. Ten, kto osiąga poziom duchowy symbolizowany pojęciem ruach, odczuwa nie uspokojenie, ale właśnie ruch, pchnięcie, inspirację. Na najwyższym poziomie ruach uobecnia się w przeżyciu Boskiej inspiracji – Ruach HaKodesz. W tym stanie człowiek czuje się całkowicie uniesiony i przemieniony przez ducha bożego i wznosi się na wyższy poziom – Neszama.
Należy przy tym pamiętać – czemu poświęcił cały traktat rabin Chaim Wolożyner, uczeń wielkiego Gaona z Wilna – że człowiek stworzony został na podobieństwo Elokim, Boga występującego tu właśnie pod takim imieniem. Bóg jest Elokim, co znaczy, że jest On panem wszystkich mocy istniejących we wszystkich światach i że prowadzi je wedle swej woli. Człowiek stworzony został z niczego, z pyłu. Elokim tchnął weń ruach i w ten sposób stał się żyjącą duszą. Człowiek otrzymując ruach staje się duchem, który mówi. Gdy więc duch został tchnięty, człowiek stał się zdolny do ruchu i mowy. Golem mógł się poruszać, ale nie mógł mówić – tego daru może udzielić tylko Bóg. Mowa jest więc zdolnością, która zbliża człowieka do Boga, może go wręcz doń upodabnia. W ruach, jaki Elokim tchnął w człowieka, zawiera się żywa dusza, która stoi ponad niższymi światami. Ruach jest więc, można rzec, tym czymś, czym łączymy się z Bogiem. Ten tylko, kto zachowuje świadomość boskiej ruach, boskiego tchnienia, ma dar nazywania rzeczy. Jego mowa wtedy łączy, dociera na drugi brzeg.

TWARZE CHERUBÓW
Anioły pojawiają się też na poziomie najniższym, w Asija, w świecie działania, któremu odpowiada „dusza biorąca”, najmocniej związana z ludzkim ciałem. Tu anioł też jest pośrednikiem, ale zamieszkując światy fizyczne ma zarazem do pokonania na swej drodze największe odległości. Anioły te zwane są ofanim. Ofan, jak pisze Talmud, to tyle co sandał. Sandał kojarzy się z ruchem; podobnie jak koło, które Ezechiel dostrzegł w boskim merkawa – rydwanie, pośredniczy w ruchu, choć ruchem samym nie jest. Powiada się, że Ofan jest w każdej synagodze, zbiera modlitwy i zanosi je do Tronu (poziom Berija), a więc pośredniczy między tym, co cielesne i duchowe. Ofan wraca potem na poziom Asija; w ten sposób związek między duchowym i fizycznym podlega stałym zmianom.
Osobne miejsce zajmują cherubiny. Każdy z cherubinów przybrał postać dziecka obdarzonego skrzydłami i zwróciły się do siebie twarzami. Cherubiny stały na Arce zawierającej dwie kamienne Tablice i zwoje Tory zapisane przez Mojżesza, a podyktowane przez Boga. To ukazuje, że duchowa siła Tablic i Tory jest obecna między cherubinami. Prorok, który skupił swą uwagę między cherubiny, jest w stanie osiągnąć stan widzenia. W Psalmie 18. czytamy „A wsiadłszy na Cheruba latał; latał na skrzydłach wiatrowych (ruach)”. Anioł jest Bogu pomocny, gdy opuszcza On swe naturalne miejsce, gdzie jest absolutnie niepoznawalny i niepojęty i chce ukazać się prorokowi. Skrzydłami anielskimi Bóg odsłania swoją Chwałę. Nie odsłania się zupełnie, bo wtedy prorok zostałby oślepiony i zdruzgotany. Wizja proroków najczęściej staje się w obszarze ruach, w wymiarze mowy i komunikacji odpowiadającej światu Jecira.
Anioły pojawiają się również w świecie Berija, który jest poziomem Tronu Chwały. Anioły osłaniają Tron Chwały, przesłaniając w ten sposób wyższe światy i światło Acilut. Współczesny rabin Adinai Steinzalz w mistycznym dziele „Trzynaście płatków róży” pisze, że esencję Serafinów stanowi czysta inteligencja. (Przypomnijmy: świat Berija jest światem myśli.) Serafini ujawniają wyższy poziom świadomości, są aniołami w hierarchii stojącymi najwyżej. Jest to świat dostępny tylko duchom najwyższym, Mojżeszowi, zwanemu Mosze Rabejnu, Mojżesz Nauczyciel. Powyżej Berija znajduje się świat emanacji i między nimi jest różnica większa niż między pozostałymi światy.
Aniołów nie widzą zwykli ludzie. Mogą je dostrzec jedynie prorocy oraz mędrcy. Jedni widzą je na podobieństwo ludzi, inni ognia. To, jak widziane są anioły, zależy od rodzaju wizji i stanu duszy wizjonera. Aniołowie komunikują prorokom słowa Pana, zjawiają się w wizjach i snach. Jednak zwykli ludzie mogą również obcować z aniołami, choć o tym nie wiedzą. Wedle Midrasz Kohelet, gdy „człowiek śpi, jego dusza rozmawia z aniołem”.
Czy szatan jest jednym z aniołów skoro, jak czytamy w Księdze Hioba, zjawił się pośród „synów Bożych” i stanął między nimi przed Panem? Wymieniony jest osobno, jakby nie miał tej samej pozycji, co pozostali. Rabi Szimon uważa, że złe skłonności i wielooki Anioł Śmierci są tym samym. A to jest właśnie szatan. Można więc uważać szatana za swoistego anioła. Każdemu człowiekowi, jak uczą Mędrcy, towarzyszą dwa anioły, jeden po prawicy, drugi po lewicy. Jednego utożsamiamy z dobrymi, a drugiego ze złymi skłonnościami.
O złych aniołach wspomina też księga Zohar. Po tym, jak Adam zgrzeszył, został wygnany z Ogrodu i uzyskał przebaczenie, dwaj aniołowie, Aza i Aziel, powiedzieli Panu, że gdyby znaleźli się na jego miejscu, potrafiliby nie ulec złu. Człowiek, wedle słów Pana, jest mądrzejszy od aniołów i dlatego Święty strącił pyszałków na ziemię, gdzie przybrali wygląd synów człowieczych. Gdy znaleźli się na ziemi, zgrzeszyli i oni. Uwiodły ich kobiety i spłodzili z nimi synów zwanych gigantami. (Upadający [anioł] i giganci mają ten sam szkielet spółgłoskowy nun-fej-lamed-mem.) Do dziś, jak powiada Zohar, żyją potomkowie gigantów i uczą ludzi sztuk magicznych oraz czarów.

CZŁOWIEK – STWÓRCA ANIOŁA
Anioły, jak zostało to już powiedziane, są siłą jednostkową. Nie jest w ich własnej mocy połączenie ze światami stojącymi powyżej. Jedynie w mocy człowieka jest zespolenie i połączenie światów i ich świateł dzięki dobrym czynom. Przeto nawet aniołowie, pisał Chaim Wolożyner, „mogą odczuć podniesienie i wzbogacenie swojej świętości przez i dzięki ludzkim czynom, ponieważ anioł jest faktycznie częścią człowieka”.
Wykonując przykazania – micwa – człowiek nie tylko dokonuje aktu przemiany w świecie fizycznym, ale również duchowym. I właśnie ta skupiona duchowość i świętość, jaka objawia się w poszczególnych micwach, jest tym, co rodzi anioły, czyli nową, duchową rzeczywistością przynależną światu mowy i tworzenia. Człowiek, który się modli czy kieruje swój umysł ku Bogu, tworzy anioła. Taki anioł, choć związany z człowiekiem, staje się w świecie Jecira odrębnym bytem. W ten oto sposób ofiara miła Bogu czy dziękczynienie obecne w micwie wznosi się ku górze i wprowadza zmiany w systemie wyższych światów. Tak samo ludzie tworzą niszczące anioły zwane „diabłami” czy „demonami”, które są wyrazem ich związku z tymi wymiarami rzeczywistości, które stoją w opozycji do świętości.
Człowiek mieszkający w obszarze działania może „zobaczyć” anioła w sposób ograniczony i niepełny. Zazwyczaj wątpimy w tego rodzaju świadectwa. Ludzie zwykli, jak naucza Talmud, nie są ani zdolni do wielkich przeżyć, ani do wielkich upadków. A tych zwykłych jest nas większość. Pozostaje tylko zawierzyć mędrcom i prorokom i ich objawieniom.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin