Zjawiaj się, zjawiaj, przychodź
Zjawiaj się cudowna ukochana moja dziewczyno
Zjawiaj się w styczniu, lutem kiedy tylko możesz
Zjawiaj się w moim z tobą pięknym życiu o każdej porze
Zjawiaj się w muślinach w koronkach śnieżnych płatków
Będę klęcząc delikatnie zdejmował twe pończoszki
Nie będę zasypiał doznając rozkoszy pełnych lśnień
Wiem że zaznam najpiękniejszych z tobą pięknych chwil
Każdego dnia, w każdej godzinie wnosisz swoje białe dłonie
Ja je namiętnie całuje w głębokim ukłonie
W tej pozycja przytulam się do twego łona
Boże ja się zatracam – z rozkoszy skonam
Przychodź, przychodź do mnie jak ja przychodzę
W tęsknocie, miłości czasem stroskanym srodze
Bo troską jest głębią ciszy gdy mój ekran milczeniu
Gdy nie ma na nim twoich słów, umieram w tęsknieniu
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Nucha1952