The.Promotion[2008]DvDrip-aXXo.txt

(51 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:02:Tłumaczenie i korekta (mirmur):
0:00:08:& 7.8.91
0:00:17:/Witam. Nazywam się Doug Stauber.
0:00:19:/Jestem asystentem dyrektora|w markecie Donaldson's,
0:00:22:/gdzie klient to nasz pan,|nawet jeli jest debilem.
0:00:25:- Panie Stauber.|- W czym mogę pomóc?
0:00:29:/Goć przyszedł z reklamacjš krakersów|Teddy Grahams...
0:00:32:/miodowa przekšska grahamowa.
0:00:34:/Mówi w innym języku.
0:00:37:/"Lerhman torsh".
0:00:41:Stary, to nie hiszpański.|Nie wiem co to za język.
0:00:50:W porzšdku, "Lerhman".|Chodmy.
0:01:02:Lerhman, człowieku, nie wiem...
0:01:04:- Cholera jasna!|W Donaldson's...
0:01:07:/asystent dyrektora zajmuje się|reklamacjami klientów.
0:01:12:/Co do diabła?
0:01:14:/Moja robota to utrzymanie|tego miejsca w ryzach.
0:01:17:/To trudne.|Ale nie z powodu pracowników.
0:01:24:/Na zewnštrz mamy problem z młodzieżowym gangiem.|Ochroniarze to 14-latkowie,
0:01:28:/którzy stojš tak daleko sklepu,|jak tylko możliwe.
0:01:32:/Na koniec dnia przeglšdam uwagi klientów,
0:01:35:/których opinia jest dla nas bardzo ważna.
0:01:37:/Wróciłam ze sklepu na parking|i natknęłam się na troje czarnych mężczyzn,
0:01:40:/siedzšcych na moim samochodzie|i jedzšcych chipsy.
0:01:42:/W końcu odeszli, ale używali pod moim adresem|słów typu "smakowita",
0:01:46:/"wylizać" i "cycki".
0:01:49:/Muszę przekazywać te kartki naszemu|obecnemu dyrektorowi,
0:01:52:/który przeważnie wraca z kina.
0:01:55:Co słychać?
0:01:57:Nowe?
0:01:59:Dobre?
0:02:03:Ta jest dobra.|"Wylizać". "Cycki".
0:02:07:Będę leciał.
0:02:09:/Moja praca to wyzwanie.
0:02:12:/Nie umiecham się, bo jestem szczęliwy.
0:02:15:/Umiecham się, bo jestem pewien,|że mój dyrektor,
0:02:17:/który chyba jest szczęliwy,|spodziewa się,
0:02:19:/tak jak ja, mojego awansu|i wietnej kariery.
0:02:22:Podtrzymuję koć|prawš dłoniš...
0:02:24:a lewa jest dokładnie w wydršżeniu|jej klatki piersiowej.
0:02:27:Robiłem jej masaż serca.|Mylałem, że umrze.
0:02:30:- Jak udało ci się jš uratować?|- Instynkt.
0:02:33:- Czeć, Jen.|- Czeć, Doug. Pamiętasz Marka Timmsa.
0:02:37:- Tak. Czeć.|- Czeć.
0:02:38:Włanie wspominalimy, jak Mark|uratował dwuletniš dziewczynkę.
0:02:42:Dobra robota.
0:02:44:- Opowiedz mu o "Teddy Grahams".|- Nie ma o czym.
0:02:47:- Jest zabawne.|- Co?
0:02:49:- To sprawa z "krakersowym spoliczkowaniem".|- "Krakersowym spoliczkowaniem"?
0:02:52:- Miał małš potyczkę.|- Co się stało? Opowiedz.
0:02:55:- Opowiedz mu.|- Nie, nie ma o czym.
0:02:57:No dalej, stary. Chcę wiedzieć.
0:03:00:/Tak oto zostałem zmuszony do opowiedzenia historii|"krakersowej bijatyki", szefowi mojej żony.
0:03:03:/- Który nigdy nie pamięta mojego imienia.|- No dobra.
0:03:07:/A moje imię jest na koszulce.|Po prawej stronie.
0:03:09:/Tylko pierwsze imię. Chciałem, żeby pisało "Pan Stauber",|ale dostałem reprymendę.
0:03:15:Wielka mi rzecz. Uratował małe dziecko.|wietnie.
0:03:19:Jeli miałbym kurs ratowania dzieci,|też pewnie bym to zrobił.
0:03:22:/Czasami mylałem, że nikt nie zwróci się|do mnie per "pan".
0:03:26:/Zostanę po prostu Doug... na zawsze.
0:03:52:Jeste faworytem, stary.
0:03:54:- Poważnie? |- Poważnie.
0:03:56:Wiesz skšd pochodzi słowo "faworyt"?
0:04:00:Nie.
0:04:02:Rzymianie używali tego słowa...
0:04:06:Jestem faworytem, głównym faworytem.|Całkowicie.
0:04:09:- Jeste głównym faworytem.|- Absolutnie.
0:04:11:Chod tu, spocony draniu.|Spocony faworycie.
0:04:14:- Naprawdę jestem spocony.|- Nieważne. Chod.
0:04:17:Jezu! mierdzisz.
0:04:20:- Wezmę prysznic.|- Nie musisz.
0:04:36:- Facet, nie możesz sobie zrobić przerwy?|Na jednš noc?
0:04:41:/Mój partner niedługo przyjdzie.
0:04:43:/- Muszę przygotować tš częć.|- Człowieku, my próbujemy...
0:04:47:zjeć obiad.
0:04:49:/Mylałem, że to robilicie.|"Cały spocony"?
0:04:54:/Pójdmy na kompromis.|Poćwiczę gamy.
0:05:00:- Jest nadal na sprzedaż?|- Tak.
0:05:03:Powinnimy kupić ten dom.|W tym tygodniu.
0:05:07:Dostanę tš robotę i mylę,|że wszystko pójdzie dobrze.
0:05:10:Ja też. Może powinnimy jeszcze|trochę poczekać.
0:05:14:Jestem faworytem. Kto może nas uprzedzić.|Kupmy go.
0:05:19:- Faworytem?|- Tak.
0:05:22:W porzšdku. Zróbmy to.
0:05:25:/To, na co pracowalimy, było na wycišgnięcie ręki.
0:05:29:/Wtedy zjawia się ten facet z Kanady.
0:05:32:/#Every day I'm gonna strut that stuff #
0:05:36:/# When the music's loud|I can't get enough #
0:05:39:/#Singin' hi, singin' hi #
0:05:42:/# Come on, feet|Teach yourself to move #
0:05:45:/#Hey #
0:05:49:/#People shufflin'|up and down again #
0:05:52:/# Unhappy faces|ain't gonna get you in #
0:05:56:/#Singin' hi, singin' hi #
0:05:58:/# Come on, people|Teach yourself to move #
0:06:02:/#Hey, yeah #
0:06:07:/#Hey, all right #
0:06:34:/#Spread the news|We're gonna have some fun #
0:06:38:/#Let it go|Movin'son of a gun #
0:06:41:/#Singin' hi, singin' hi #
0:06:43:/# Come on, feet|We was born to move #
0:06:47:/- #Hey, yeah ##|- Postaw w tamtym miejscu.
0:06:50:/Tam jest miejsce dla niebieskich.
0:06:52:/- Te przyjmij od razu.|- Niebieskie.
0:06:55:Jeli jest przed 8:15,|musisz to zrobić.
0:06:58:- Przystaw je do pierwszej palety.|- Dobra.
0:07:00:Podobnie, w kolejnoci powrotu,|sš odwracane do pierwszej...
0:07:08:/Przeprowadzilimy się.|Przeniesiono mojš żonę, więc jestem tutaj.
0:07:12:Richard Wehlner, z Quebec.
0:07:15:/Od tego się wszystko zaczęło.
0:07:17:/Od jakiego żartownisia,|którego przywiało z Kanady
0:07:20:/ze spokrewnionej firmy, o której istnieniu|nie miałem pojęcia.
0:07:35:Niezłe miejsce.
0:07:39:Tak.
0:07:42:/- To Plus?|- Co takiego?
0:07:44:/- Będzie pełnowymiarowy?|- Pełnowymiarowy.
0:07:47:To miejsce bedzie przycišgać.|W pobliżu nie ma innego marketu.
0:07:50:Zamierzam zgłosić się na posadę dyrektora.
0:07:53:Ja też.
0:08:00:- Dobra. Na razie.|- Na razie.
0:08:04:Przybij pištkę.
0:08:22:/Erickson's to spokrewniona firma.
0:08:24:Spoko.
0:08:26:Sš w Kanadzie na każdym rogu.|Wehlner pracował tam jakie 6 lat.
0:08:29:Cišgle jestem faworytem?
0:08:31:Sam nie wiem.|Wehlner to taka dzika karta.
0:08:35:Ma czystš kartotekę.
0:08:39:Więc nie jestem pewien.
0:08:42:Na prawym przednim kole zamontowano|mikrochipa z czujnikiem.
0:08:45:/Jeli wykryje przeszkodę,|uruchomi mechanizm hamujšcy.
0:08:49:/Nigdy więcej zadrapań na drzwiach.
0:08:52:W porzšdku, zaczynamy.
0:09:03:/Musiałem powiedzieć jej,|że nie jestem faworytem...
0:09:05:/i że dom musi poczekać.
0:09:08:/Nie potrafisz grać na banjo.
0:09:10:/- Staram się jak mogę.|- Nieprawda. Ponieważ mnie nie kochasz.
0:09:13:/- Bardzo cię kocham.|- Więc mi to udowodnij...
0:09:15:/- grajšc lepiej na banjo.|- Dobrze.
0:09:18:/Póniej udowodnij mi to...|seksualnie.
0:09:21:Sen czy rzeczywistoć?
0:09:24:- Rzeczywistoć.|- Boże.
0:09:28:/Rozdział drugi.
0:09:30:/Nauczymy się jak ważne|jest rozpoznawanie okazji...
0:09:32:/do wyróżniania się w pracy|oraz trzymania się z dala od kłopotów.
0:09:36:/Nauczymy się też,|że sukces nie przychodzi do niemiałych,
0:09:39:/tylko do takich jak-|Richard Wehlner-
0:09:42:/którzy nie bojš się wyzwań.
0:09:44:/To miło,|kiedy podczas zakupów z córkš,...
0:09:47:/uczy się ona słowa "kutas."
0:09:50:/- Dzięki, Donaldson's.|- Kurwa.
0:09:58:- Czeć. Jakie dobre?|- Nie.
0:10:03:- W czym problem? Pracujemy w zespole.|- Skrzynka jest na parkingu.
0:10:07:- Parking doprowadza do szału.|- Co w nim takiego doprowadza do p-nego szału?
0:10:11:Jest pokręcony.|Parking przynosi pecha.
0:10:16:Scott, po co przyjechała komisja?
0:10:19:Chcš zatowarować nowy sklep w Augusta.|Chodzi im o listę towarów.
0:10:23:wietnie. Chętnie się z nimi spotkam.
0:10:25:Ja też... chętnie.
0:10:28:/Od Donaldson's, mistrza doskonałoci.
0:10:32:/Czy to babeczki w poniedziałek rano,|czy też placek na niedzielnš kolację...
0:10:38:Ci obcinacze dalej węszš.
0:10:42:- Wykładam towar.|- Poszedłbym, ale mój samochód jest w myjni.
0:10:46:- Kto jest na parkingu?|- Richard.
0:10:48:- Popro Richarda.|- Rozmawia z Kevem z Pepsi.
0:10:52:Wprowadzajš nowy produkt.|Prosił o Richarda.
0:10:55:- Chciał rozamawiać z nim?|- Tak.
0:10:57:Pracowali razem w ostatnich tygodniach.|Zaprzyjanili się, więc...
0:11:01:Możesz wyjć na parking?
0:11:03:Posłuchaj, praca na parkingu przynosi mi pecha.|Komisja jest tutaj.
0:11:06:Jutro wyznaczę cię do pracy wewnštrz.
0:11:13:/Od Donaldson's, mistrza doskonałoci.
0:11:16:/Donaldson's oferuje największy wybór...
0:11:21:/- Możesz robić co chcesz.|- Wszystko?
0:11:24:/Pewnie.|Nie to miałem na myli./
0:11:28:/Nie, poważnie.|Jeli chcesz cały regał...
0:11:31:To wiat Pepsi, zgadza się?
0:11:33:Mamy dużo alejek.|Wiesz, jeli chcesz rozszerzyć
0:11:38:/trochę bardziej, mogę...
0:11:41:Miała też tłustš cipkę. Nawijam o dymaniu|cipki wielkiej jak cysterna, czarnuchu.
0:11:45:- Czeć, chłopaki.|- Czaisz, zagarażować w jej potężnš cipkę i dupę?
0:11:49:/- To jest jak... Cholera!|- No dalej, chłopaki.
0:11:51:Odejdcie stšd.|Bez docinek.
0:11:53:Niech popierdoli.
0:11:55:- Bez docinek, psie.|- Pierdol się, chlejusie.
0:11:58:- Kurwa, nazwałe mnie chlejusem|- Wyluzuj.
0:12:01:Kupiłem Charleston Chew.|Pieprz się, facet. Spytaj się jego.
0:12:04:/- Gdzie go masz?|- Zjadłem. Co, nie kupiłem Charleston Chew, dupku?
0:12:08:/Nazywasz się Stauber? Doug?
0:12:13:- Czy on kupił Charleston Chew?|- Chyba o drugiej.
0:12:18:Czy kupił Charleston Chew po południu?
0:12:23:- Tak.|- W porzšdku.
0:12:25:- W takim razie jest klientem.|- Jestem klientem. Codziennie kupuję Chews.
0:12:29:Zapraszam. Wszystkich.
0:12:32:le to rozegrałe, Stauber.
0:12:38:Co ty wyrabiasz?
0:12:43:Musimy to naprawić.|Chod.
0:12:50:Ruszaj.
0:12:54:/Przepraszam, młody człowieku.
0:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin