Halloween 3 - Season of the witch.txt

(24 KB) Pobierz
0:00:34:W PRZEDEDNIU WSZYSTKICH WIĘTYCH III: SEZON CZAROWNIC
0:02:55:Północna Kalifornia
0:03:02:Padzienik.
0:03:06:Sobota, 23-go.
0:06:33:Godzinę póniej.
0:07:15:"Jeszcze 8 dni do halloween"
0:07:17:"Jeszcze 8 dni do halloween"
0:07:30:"Kupujcie maski na srebrnej koniczynce"
0:07:32:"Kupujcie maski na srebrnej koniczynce"
0:08:41:One nadchodzš.
0:08:48:Oni nadchodzš.
0:09:09:Jest kto w domu ?
0:09:19:Halo.
0:09:21:Tato !
0:09:26:Czeć tatusiu.
0:09:29:Dzieci, jemy. | Jemy przy stole.
0:09:32:Przepraszam, że przyszedłem nie w porę. | - Przyzwyczajš się.
0:09:34:Co dla nas przyniosłe ?
0:09:36:To dla ciebie. | I to dla ciebie.
0:09:44:Nie podobajš się wam ?
0:09:47:Mama już nam kupiła maski.
0:09:49:Tak, na srebrnej koniczynce, zobacz.
0:09:53:Cieszę się, że próbowałe.
0:09:56:"Jeszcze 8 dni do halloween"
0:09:59:Co u ciebie ?
0:10:05:Muszę odebrać.
0:10:07:Lekarz. Co za kombinacja.
0:10:22:ciszcie to.
0:10:27:To ja. | Kiedy ?
0:10:31:W jakim jest stanie ?
0:10:34:Już jadę. | Muszę ić.
0:10:37:Wielu lekarzy już nie było, więc wysłałam ciebie.
0:10:47:Był przemoczony jak cholera.
0:10:49:Nic więcej nie wiem. Przysięgam.
0:10:55:Gdzie można go umiecić ?
0:10:57:W trzynastce.
0:11:06:Dziękuję bardzo, że pan go tu przywiózł.
0:11:08:Proszę nie dziękować. Po prostu tak mnie nauczono, że jak
0:11:11:kto potrzebuje pomocy to trzeba mu jej udzielić.
0:11:13:Nie powinienem mieć z tego powodu żadnych problemów.
0:11:16:Nigdy nie wiadomo kto i kiedy będzie potrzebował pomocy.
0:11:19:Może teraz na mnie przyjdzie kolej.
0:11:25:Oni nas zabijš.
0:11:28:Wszystkich.
0:11:33:Proszę mu podać co na uspokojenie.
0:11:53:Kto następny ?
0:11:55:Nie ma już nikogo.
0:11:58:Dzi jest spokojnie.
0:12:01:Pójdę się zdrzemnšć. | - Pokój lekarzy jest pusty.
0:12:04:Idziesz ze mnš ?
0:12:08:Poduszki znajdziesz w szafie.
0:12:10:Mleko i ciasteczka w lodówce. | - Powinienem się z tobš ożenić.
0:12:15:Miej się na bacznoci.
0:14:49:Co pan tu robi ?
0:15:14:Ten mężczyzna ...
0:15:16:Przed chwilš ...
0:15:18:On go zamordował ...
0:15:41:Ej !
0:16:26:Linda ? Nie mogę przyjechać po dzieci.
0:16:33:To moja była żona.
0:16:38:Nie, nic z tych rzeczy. Uspokój się.
0:16:43:Dwóch facetów nie żyje.
0:16:46:Nie, to nie był wypadek.
0:16:50:Jutro ci wszystko opowiem. | Nie mam teraz czasu.
0:16:55:Dobrze, w sobotę wieczorem.
0:17:00:Wezmę je do siebie na noc.
0:17:05:Muszę już kończyć. | Czeć.
0:17:49:Niedziela, 24 padziernika.
0:18:12:To mój ojciec ?
0:18:14:Na pani miejscu zaczekałbym. | - Chcę to mieć za sobš.
0:18:26:Tak, to mój ojciec.
0:18:31:Jak to się stało ?
0:18:33:Zabił go jaki wariat. | A potem sam się zabił na parkingu.
0:18:36:Pewnie był na prochach.
0:18:39:Mojego ojca zamordował jaki wariat ? | - Prowadzimy ledztwo.
0:18:44:Ale ...
0:18:45:Ma pani za sobš cieżkš noc i długš drogę.
0:18:48:Proszę odpoczšć, potem zadam pani kilka pytań.
0:18:50:Może co się wyjani.
0:19:39:roda, 27 padziernika.
0:19:44:Jestem tu tylko asystentkš.
0:19:46:Powiedz co wiesz. | - Niewiele. Z faceta został tylko proch.
0:19:49:Szeryf podejżewa, że był pod wpływem narkotyków.
0:19:52:Bzdura, panował nad sobš,
0:19:55:wyglšdał jak biznesmen.
0:19:58:No to musiał to być silny biznesmen.
0:20:00:Normalny człowiek samymi palcami | nie rozwali ludzkiej czaszki.
0:20:05:Proszę, zrób to dla mnie | i sprawdż to sama.
0:20:08:Nie mogę, to musi ić przez ... | - Proszę.
0:20:12:To ci nie daje spokoju ?
0:20:14:Pracuję w tym szpitalu od omiu lat,
0:20:16:nie mogę tak po prostu wejć i ...
0:20:21:Zobaczę co da się zrobić ale nic nie obiecuję.
0:20:23:Dzięki.
0:20:26:Zawsze byłam w tym dobra.
0:20:28:O tak, najlepsza.
0:20:30:Czy wiesz co masz ... | - tak, tak.
0:20:34:Co u ciebie ? | - Dziękuję, wszystko dobrze. A u ciebie ?
0:20:37:Stara cišgle każe ci pić ten syrop ? | - O tak.
0:20:41:Jeszcze raz ci dziękuję.
0:20:45:Hej, poradzisz sobie ?
0:20:56:Pištek, 29 padziernika.
0:21:15:Charlie, daj inny program.
0:21:17:Proszę bardzo.
0:21:23:"Niemiertely klasyk: "HALLOWEEN" dzi wieczorem" [hehe]
0:21:34:No dalej, dalej.
0:21:36:O co chodzi ? Nie lubisz "Halloween" ?
0:21:39:Nie [a to skurwysyn !]
0:21:55:Czeć. | - Witam.
0:21:57:Jestem Ellie Grimbridge | - Wiem. Ja jestem Daniel Challis.
0:22:01:Wiem. Jedna z pielęgniarek mi powiedziała, | że moge tu pana znależć.
0:22:05:Był pan na pogrzebie. Dziękuję.
0:22:08:Tak mi przykro z powodu mierci pani ojca.
0:22:12:Czy mój ojciec powiedział panu tej nocy gdy umarł ?
0:22:17:Tak, tak. | Powiedział...
0:22:22:"Przekaż Ellie że jš kocham."
0:22:27:Kiepski z pana kłamca ale ... dziękuję. | - Zaczekaj.
0:22:34:Tamtej nocy widziałem co nieprawdopodobnego.
0:22:37:Gdy pani ojciec przybył do szpitala,
0:22:39:trzymał maskę i nie chciał jej pucić.
0:22:42:Potem powiedział "zabijš nas wszystkich".
0:22:45:A potem sam zginšł i dlatego nie wiem
0:22:47:co tu się do cholery dzieje.
0:23:01:Tata kochał ten sklep,
0:23:04:ale ostatnie interesy szły kiepsko.
0:23:06:Z powodu tego że wybudowali nowy dom towarowy.
0:23:09:Ale też nie zlikwidowali tego sklepu,
0:23:13:czasani przychodziły dziaciaki co kupić,
0:23:19:troszkę się pobawić ... | Więc dlaczego miałby go kto zabić ?
0:23:23:Był wspaniałym człowiekiem. | Naprawdę, cudownym.
0:23:27:Prowadziłam własne dochodzenie.
0:23:31:Wszystko pisał w notatkach.
0:23:35:18 padziernika, spotkanie kupców. | Mój ojciec tam był.
0:23:38:19 padziernika, mecz football'owy. | Również tam był.
0:23:41:20 padziernika, odebrać maski.
0:23:46:Tak, włanie takš maskę pani ojciec trzymał w ręku.
0:23:50:21 padziernika, obiad z [kim tam],
0:23:53:nie zjawił się. Nie zadzwonił.
0:23:56:Miała pani pełne ręce roboty.
0:23:58:Mój ojciec musiał mieć jakie kłopoty...
0:24:01:gdzie w ... Santa Mira. | - Santa Mira ?
0:24:05:Tak, to niedaleko stšd.
0:24:07:Trzeba by się dowiedzieć.
0:24:10:Może oni co wiedzš.
0:24:12:Nie wrócę do Los Angeles dopóki
0:24:14:nie dowiem się co się stało z moim ojcem.
0:24:25:Słuchaj, nie mogę przyjć, to jest cholernie ważne.
0:24:28:Lekarze to mogš pierdolić chuj wie o czym.
0:24:33:Rita, proszę cię, uspokój się.
0:24:35:Zabiorę dzieci na halloween.
0:24:40:Niestety nie pamiętam nazwy hotelu. | Muszę kończyć, pa.
0:25:02:"Jeszcze 2 dni do halloween"
0:25:04:"Zostało jeszcze 2 dni do halloween"
0:25:23:Chyba tutaj powinnimy skręcić. | - Zgadza się.
0:25:26:Potem skręcimy w prawo na 23'ciš i cały czas naprzód.
0:25:31:Czego kurwa ta droga jest tutaj, porodku niczego ?
0:25:37:Posłuchaj: Santa Mira została wybudowana w 1986 roku.
0:25:40:Jaki bogaty irlandczyk wyprodukował fabrykę zabawek "Srebrna koniczynka"
0:25:42:Jaki bogaty irlandczyk wyprodukował fabrykę zabawek "Srebrna koniczynka"
0:25:45:Znane sš one z halloween.
0:25:47:Znane sš one z halloween.
0:25:50:Największa produkcja na wiecie.
0:25:52:Największa produkcja na wiecie.
0:25:55:Teraz jest zamieszkana głównie przez irlandczyków.
0:25:57:Teraz jest zamieszkana głównie przez irlandczyków.
0:26:00:Irlandzkie maski na halloween ?
0:26:05:"Witamy w Santa Mira"
0:26:40:Czuję się jak piesek na wystawie. | - Tu chyba nie lubiš obcych.
0:27:15:Musimy się jako przygotować.
0:27:17:Ja już mam plan.
0:27:19:Dobrze, wrócimy na stację benzynowš,
0:27:22:może tam się czego dowiemy.
0:27:26:Będziemy udawać, że przyjechalimy kupić maski.
0:27:29:Wynajmiemy pokój. | Będziemy mieli gdzie porozmawiać w ciszy i spokoju.
0:27:32:Racja.
0:27:52:Dzień dobry państwu.
0:27:54:Może pan wie, czy w tym hotelu sš jakie wolne miejsca ?
0:27:56:Chcielibymy z żonš gdzie przenocować.
0:27:59:Lepiej nie mogli państwo trafić.
0:28:03:Pokoiki sš miłę i przytulne, w sam raz.
0:28:08:Zagadaj go przez chwilę.
0:28:17:Prysznic bez zarzutu. | Rok temu wymienili rurę.
0:28:35:Majš państwo bagaż ? | - Tak.
0:28:46:Niewielki.
0:28:48:Dowiadczenie tyle nas nauczyło.
0:28:53:O, jest pan Cochran. W tym samochodzie.
0:29:09:To wspaniały człowiek, ten pan Cochran, | to prawdziwy geniusz.
0:29:28:Co jest do chuja ? | Chcesz zabić tego człowieka ?
0:29:33:Przepraszam, nic się nie stało. | Wszystko w porzšdku ?
0:29:36:Dziękuję, że go podniosłe.
0:29:38:Nic się nie stało.
0:29:40:Jestem [kim tam] | a to moja żona.
0:29:47:A to mój syn. | - Nic się nie stało ?
0:29:51:Masz nie jeżdzić po ulicy, słyszysz ? | - Słyszysz ?
0:29:55:Muszę lecieć.
0:29:57:Włanie się zorientowałem, na gablocie
0:29:59:położyłem 20 $, czy to wystarczy ?
0:30:02:W zupełnoci. | Życzę miłego pobytu.
0:30:11:Pierdolona fabryka, znowu przyjęli
0:30:13:nasze zamówienie, muszę znowu spędzić noc w tej dziurze.
0:30:20:Czuję się jak w Zoo.
0:30:29:Co tu się dzieje ?!?
0:30:31:Widziałam Cochran'a,
0:30:33:w każdym razie jego samochód.
0:30:35:Idziemy tego chuja przepytać.
0:30:37:Spokojnie, robi się już ciemno, napijemy się czego.
0:30:41:Wszystko w swoim czasie. | - Możesz zostać do jutra ?
0:30:46:Chyba tak. Może wytrzymamy to jednš noc.
0:30:54:A może wynajmę jeszcze jeden pokój ? | Tak będzie ...
0:30:57:Nie, tak będzie zbyt podejrzanie wyglšdać.
0:31:00:Mogę się przespać w samochodzie, jeli chcesz.
0:31:04:Tam będzie wygodniej niż na podłodze.
0:31:09:A gdzie pan chce spać panie Challis ?
0:31:16:To głupie pytanie panno Grimbridge.
0:31:40:"Godzina 18. 18."
0:31:44:"Zakaz wychodzenia"
0:31:50:"Wszyscy mieszkańcy Santa Mira | proszeni sš o opuszczenie ulic"
0:31:55:"Prosimy o nie wychodzenie z domów"
0:32:00:"Proszę pozostać w swoich domach. Dziękuję."
0:32:05:"Życzę przyjemnego wieczoru"
0:33:19:Przepraszam. | Nie chciałem pana wystraszyć.
0:33:22:Zobaczyłem butelkę i chyba jest pełna.
0:33:24:Da mi pan łyka ? | Niczym się pan ode mnie nie zarazi.
0:33:34:Dziękuję.
0:33:36:Chwileczkę, co pan ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin