Jedzie sobie przez miasto facet bez nóg na wózku inwalidzkim. Podbija do niego dresiarz: - Panie, chcesz pan kupić adidaski? - Facet wkurzony: - Jak miesz gówniarzu?! Nie widzisz że jestem kalekš? - Dzwoni na policję: - Proszę pana, jadę na wózku a tu nagle podbija do mnie dresiarz i pyta czy chcę kupić adidaski! - Trzeba mu było do dupy nakopać. - odpowiada policjant. Facet załamany jedzie do knajpy: - Setke proszę! - mówi do barmana, wypił. - To może na drugš nóżkę? - pyta barman. Goć już kompletnie przybity wraca do domu, a tam żona zauważajšc jego ciężki stan psychofizyczny: - Napij się kawy, to cię postawi na nogi.
Blackmore