Andrzej Mróz.pdf

(480 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
………………………………………………………………………………………………
……………………………………………………………………………………………….
Czym była by piosenka turystyczna i Giełda Piosenki w Szklarskiej Porębie bez
Andrzeja Mroza? Trudno to sobie wyobrazić.
Andrzej jest jednym z pierwszych autorów i wykonawców pioesenek o tematyce
turystycznej. Napisał i skomponował ich około stu.
Dyskografia:
- Od Turbacza
- Dla przyjaciół
- Na gorczańskiej cichej hali
- Pejzaż z kolęda
- Magia gór
Andrzej Mróz (I), zwany też Mrozem Krakowskim lub Kociołkowym – autor pełnych
nastroju piosenek i wierszy. Bard piosenki turystycznej. Z wykształcenia metalurg –
absolwent AGH. Z pasji harcerz, muzyk, tekściarz, przewodnik beskidzki, fotografik (od
1996 roku członek Związku Polskich Fotografików Przyrodniczych). Wystawy autorstwa
Andrzeja Mroza prezentują m.in. kolekcje, rośliny i pejzaże krakowskiego Ogrodu
Botanicznego.
Na stronach Giełdy piosenki turystycznej w Szklarskiej porębie można znaleźć taką
informację: "Andrzej Mróz - turysta ortodoksyjny i nietrunkowy, na Giełdę przyjeżdżał z
kociołkiem, kolega Anny Szaleńcowej, za każdym razem wieje od Turbacza"
Zadebiutował wraz z Giełdą w 1968 roku. Rok później za piosenkę „Od Turbacza”
otrzymał Grand Prix Giełdy. Aktywny do dziś. W 2009 r. na 42 już Giełdzie zdobył I nagrodę
w konkursie Nowe piosenki starych twórców za „Bieszczadzkie ścieżki”.
Szklarska Poręba 1971 rok – Andrzej Mróz z grupa „Kociołek”
877905281.005.png 877905281.006.png 877905281.007.png
......................................................................................................................................................
…………………………………………………………………………………………………...
01. W górach
słowa: Jerzy Harasymowicz, muzyka: Andrzej Mróz
W górach jest wszystko co kocham
i wszystkie wiersze są w bukach
Zawsze, kiedy tam wracam
Biorą mnie klony za wnuka
Zawsze kiedy tam wracam,
Siedzę na ławce z księżycem
I szumią brzóz kropidła
Dalekie miasta są niczem
Ja się tam urodziłem w piśmie
Ja wszystko górom zapisałem czarnym
Ja jeden znam tylko Synaj
Na lasce jałowca wsparty
I czerwień kalin jak cyrylica pisze
I na trombitach jesieni głosi bór
Że jedna jest tylko mądrość
Dzieło zdjęte z gór
02. Bieszczadzkie ścieżki
słowa i muzyka: Andrzej Mróz
Długo się włóczę po rozległych górach,
czasami bywam w zielonych Bieszczadach.
Tam znane ścieżki szybko zarastają,
trudno napotkać ślad po naszych śladach.
Wojtek już nie gra pieśni połoninom
i Majster Bieda już nie przyjdzie wiosną.
Poeta Jerzy ma swoje kamienie.
Niejedno miejsce już zielskiem zarosło.
877905281.008.png 877905281.001.png 877905281.002.png 877905281.003.png 877905281.004.png
Cerkwi w dolinie zapadłe ruiny
jak stare pieśni, których już nie nucą.
Ej połoniny, kwieciem obsypane,
jesienią może do was znów powrócę.
Wojtek już nie gra pieśni połoninom…
I starym bukom pieśnią podziękuję
za cień lipcowy, gdzieś na żółtym szlaku,
dumnie kroczącym w złocistych koronach
w niezwykle pięknym jesieni orszaku.
Wojtek już nie gra pieśni połoninom…
Przy dwóch kamieniach orszak się zatrzyma.
Dłoń czyjaś w drewnie wyrzeźbiła słowa
i na bukowych organach wiatr wygra:
„W górach jest wszystko, co kocham...
Wojtek już nie gra pieśni połoninom…
03. Bazowe opowieści
słowa: Anna Szaleńcowa, muzyka: Andrzej Mróz
Świt znów na bazie przywitał deszczem.
Wilgotno, zimno, piąty dzień pada.
Ostatni łazik odszedł w doliny.
Siedzimy mokrzy, nie chce się gadać.
Wilgotne buty, skarpet nie ruszam,
A sweter nasiąkł wodą jak gąbka.
Spływają krople z linek namiotu,
Pod warstwą wody kryje się łąka.
Ref.:
Tylko przy kuchni cieplej, weselej.
Ogienek pryska wkoło iskrami,
Garnek przykryty zgiętą pokrywą
Ciągle paruje opowieściami.
A kiedyś lato było gorące,
Że trawy hali wyschły na siano.
Pod brezentami starych namiotów,
Upał dopadał nas wcześnie rano.
Na bazie cicho, bo żaden turnus
W tę kanikułę nie pcha się w góry.
Zamilkły świerszcze, zamilkły ptaki.
Po niebie wolno wędrują chmury.
W kuchni przy piecu wściekle gorąco
Ogienek pryska wkoło iskrami,
Garnek przykryty zgiętą pokrywą
Ciągle paruje opowieściami
Któregoś roku mgła była taka,
Że nie widziało się własnych dłoni.
Wszyscy turyści dali drapaka,
Nawet personel pod dach się schronił.
Na szlaku tylko błoto cmokało.
Po bazie chodzić nikt nie miał siły.
A wiatr zawodził w linkach namiotu,
Gdzie mgielne duchy sennie tańczyły.
Tylko przy kuchni cieplej, weselej...
04. Jesień na Jaworzynie
słowa: Andrzej Krzysztof Torbus, muzyka: Andrzej Mróz
Jesień już na Jaworzynie...
liśćmi wiatr po ścieżkach kręci.
Dłutem Wowry wydłubani
śpią w kapliczkach z drewna święci.
Jesień już na Jaworzynie...
Marszczy skórę swą Ponikiew,
Tylko ludzie zasłuchani
jeszcze w lata są muzykę.
A pod górę ktoś z mozołem
pnie się choć zacina deszczem.
Chyba nieba chce być bliżej
by zawołać:- „Boże jestem!”
Potem siądzie gdzieś na pniaku
w ciszę wsłucha się bezkresną...
Jakiś pielgrzym co w plecaku
niesie ludziom miłość wieczną.
Jesień już na Jaworzynie...
Słońce do snu oczy mruży;
kiedy inni przystanęli
On bez przerwy jest w podróży.
Dom rodzinny chociaż pusty
co dzień Jego szepcze imię.
Kiedy wróci? – pyta Beskid.
Jesień już na Jaworzynie...
05. Zadumany świątek
słowa i muzyka: Andrzej Mróz
Na beskidzkim szlaku, w cieniu pod lipami,
w przydrożnej kapliczce świątek zadumany.
W krąg beskidzkie troski - świątek zamyślony
od kiedy tam duma - tylko wiedzą góry.
Ref.: Świątku zadumany, świątku frasobliwy,
pragniesz ciepłej wiosny, nie chcesz ostrej zimy.
Czekasz na wędrowców, co po górach chodzą.
Ty pamiętaj o nich, prowadź dobrą drogą.
Czasem się ucieszy świątek zadumany
małym polnym kwiatkiem przez wędrowca danym,
a lipowe liście złocą go jesienią.
Na zimę otulą, chroniąc przed zawieją.
Świątku zadumany, świątku frasobliwy…
Czasem górski łazik w drodze się zatrzyma.
Przed kapliczką stanie i też się zaduma
nad wędrowców losem, szlakiem pod chmurami.
Szepnie coś świątkowi, ruszy hen ku grani.
Świątku zadumany, świątku frasobliwy…
06. Zostało słowo
słowa i muzyka: Andrzej Mróz
Zanim za Tobą tam podążymy,
skąd widać wszystkie góry tego świata,
możemy chodzić po Twoich śladach,
po naszych górach, po Twoich szlakach.
Możemy chodzić po Twoich śladach,
po naszych górach, po Twoich szlakach.
Ref: Mówiłeś - w górach bliżej do Boga,
wiec tam wędrujmy, by gdzieś na szczycie
odnaleźć w duszy - to czego nie ma
w zmęczonych miastach, gdzie pędzi życie.
Niech cisza w górach wyrazi wszystko,
gdy nic nie znaczą czyny, myśli, słowa.
Ty ziemskie szlaki już opuściłeś -
po wszystkich górach możesz wędrować.
Ty ziemskie szlaki już opuściłeś -
po wszystkich górach możesz wędrować.
Mówiłeś - w górach bliżej do Boga…
Ty byłeś Piotrem naszej epoki -
tak wielu w górach było razem z Tobą.
Na śniegu ślady Twe nie zostały,
lecz w naszych sercach zostało słowo.
Na śniegu ślady Twe nie zostały,
lecz w naszych sercach zostało słowo.
Mówiłeś - w górach bliżej do Boga…
Zanim za Tobą tam podążymy
skąd widać wszystkie góry tego świata,
będziemy chodzić po Twoich śladach,
po naszych górach, po Twoich szlakach.
Będziemy chodzić po Twoich śladach,
Po naszych górach, po Twoich szlakach
Mówiłeś - w górach bliżej do Boga…
Zgłoś jeśli naruszono regulamin