David Eddings - Malloreon 01 - Strażnicy Zachodu.pdf

(1920 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
David Eddings
Strażnicy Zachodu
Księga Pierwsza Malloreonu
PROLOG
Czyli relacja o tym, w jaki sposób Belgarion zasiadł na tronie Rivy, a także jak pokonał
przeklętego boga Toraka.
Ze wstępu do Legend Alory
Powiadają, iż kiedy już siedmiu bogów stworzyło świat, zamieszkali oni wraz z wy-
branymi przez siebie plemionami ludzkimi i żyli w pokoju i harmonii. Lecz UL, ojciec bogów,
trzymał się z dala, póki Gorim, przywódca tych, którzy nie mieli własnego boga, nie wspiął się
na wysoką górę i nie przebłagał go. Wtedy serce ULa zmiękło i rozkazał, by Gorim wstał z
klęczek; przysiągł mu też, że zostanie bogiem jego i jego ludu, Ulgosów.
Bóg Aldur pozostawał na uboczu, wprowadzając Belgaratha i innych uczniów w tajniki
sztuki Woli i Słowa. I nadszedł czas, gdy Aldur ujął w dłoń krągły kamień, nie większy niż
serce dziecka. Ludzie nazwali ten kamień Klejnotem Aldura, wypełniała go bowiem potężna
moc, jako że był narzędziem Konieczności, która istniała od zarania dziejów.
Torak, bóg narodu Angaraków, pożądał władzy i panowania nad wszystkim, co istnieje,
w niego bowiem wcieliła się druga Konieczność, przeciwna pierwszej. Kiedy usłyszał o
Klejnocie, zaniepokoił się bardzo, iż przeszkodzi on w spełnieniu jego zamierzeń. Udał się
zatem do Aldura, by prosić, aby tamten odrzucił kamień. Kiedy Aldur odmówił, Torak powalił
go i umknął z Klejnotem.
Wtedy Aldur wezwał swych braci i wraz z potężną armią stronników wyruszyli razem
przeciw Angarakom. Lecz Torak widząc, iż jego lud musi zostać pokonany, podniósł Klejnot i
posłużywszy się jego mocą tak rozłamał świat, by Wschodnie Morze oddzieliło go od nie-
przyjaciół.
Klejnot jednak, zagniewany, że Torak taki z niego zrobił użytek, poraził go ogniem,
którego nic nie mogło ugasić. Lewa ręka Toraka spłonęła, lewa część twarzy została poraniona
i zwęglona, lewe oko zaś zajęło się ogniem i zawsze odtąd jaśniał w nim płomień gniewu ka-
mienia.
Cierpiąc męczarnie, Torak poprowadził lud na pustkowia Mallorei, gdzie jego naród
zbudował miasto, Cthol Mishrak, zwane Miastem Nocy, Torak bowiem ukrył je pod wieczną
chmurą. Tam, w żelaznej wieży, Torak zmagał się z Klejnotem, bezskutecznie próbując po-
konać jego nienawiść.
I tak upłynęło dwa tysiące lat. Wtedy to Cherek o Niedźwiedzich Barach, król Alornów,
udał się do Doliny Aldura, aby powiedzieć Belgarathowi Czarodziejowi, że droga na północ
jest wolna. Opuścili więc Dolinę wraz z trzema mocarnymi synami Chereka: Drasem o Byczym
Karku, Algarem o Chyżych Stopach i Rivą o Żelaznej Dłoni. Przemknęli się przez mokradła,
prowadzeni przez Belgaratha, który przybrał postać wilka, i tak przeprawili się do Mallorei.
Nocą zakradli się do żelaznej wieży Toraka i podczas gdy okaleczony bóg rzucał się we śnie,
nękany wiecznym bólem, dotarli do komnaty, w której trzymał Klejnot, zamknięty w żelaznej
szkatule. Riva o Żelaznej Dłoni, którego serce było czyste i wolne od zła, zabrał Klejnot, po
czym ruszyli na Zachód.
Torak obudziwszy się odkrył, że Klejnot zniknął, i natychmiast wyruszył w pościg.
Lecz Riva wzniósł Klejnot, a jego gniewny blask wzbudził strach w sercu Toraka. Tak tedy
drużyna opuściła Malloreę i wróciła do swej ojczystej krainy.
Belgarath podzielił Alorię na cztery królestwa. Władcami trzech z nich ustanowił
Chereka o Niedźwiedzich Barach, Drasa o Byczym Karku i Algara o Chyżych Stopach. Rivie o
Żelaznej Dłoni i jego potomkom powierzył Klejnot Aldura i oddał we władanie Wyspę Wia-
trów.
Belar, bóg Alornów, strącił na ziemię dwie gwiazdy, z których Riva wykuł wielki miecz
i osadził Klejnot w jego rękojeści. Miecz ten powiesił na ścianie sali tronowej Cytadeli, aby na
zawsze strzegł Zachodu przed Torakiem.
Kiedy Belgarath powrócił do domu, dowiedział się, iż jego żona Poledra powiła dwie
bliźniacze córki, po czym umarła. Pełen żalu, nazwał dziewczynki Polgara i Beldaran. Kiedy
zaś osiągnęły wiek dojrzały, wyprawił Beldaran do Rivy Żelaznopalcego, aby była mu żoną i
matką rivańskiej dynastii. Polgarę jednak zatrzymał przy sobie i nauczył sztuki czarodziejskiej.
W gniewie po utracie Klejnotu Torak zniszczył Miasto Nocy i podzielił naród Anga-
raków. Murgom, Nadrakom i Thullom polecił zamieszkać na jałowych ziemiach u zachodnich
wybrzeży Morza Wschodniego. Malloreanom rozkazał objąć we władanie cały kontynent. Nad
wszystkimi ustanowił swych kapłanów, Grolimów, którzy mieli obserwować współbraci, karać
niewiernych i składać mu ludzkie ofiary.
Po wielu stuleciach Zedar Odstępca, sługa Toraka, zaczął spiskować z Salmissrą, kró-
lową ludzi-węży, aby ta wysłała na Wyspę Wiatrów emisariuszy, którzy mieli zamordować
Goreka, potomka Rivy, i całą jego rodzinę. Tak też się stało, choć krążyły pogłoski, że jednemu
z dzieci udało się uciec; nikt jednak nie wiedział nic pewnego.
Ośmielony tym, że śmierć zabrała strażników Klejnotu, Torak zgromadził swe hufce i
najechał Zachód, aby podbić jego mieszkańców i odzyskać kamień Aldura. Pod Vo Mimbre, na
równinach Arendii, hordy Angaraków starły się z armiami Zachodu w straszliwej, krwawej
bitwie. Tam też Brand, Strażnik Rivy, noszący Klejnot na swej tarczy, spotkał Toraka i w
pojedynku powalił kalekiego boga. Na ten widok Angarakowie stracili ducha i wkrótce zostali
pokonani i zniszczeni. Lecz nocą, kiedy królowie Zachodu świętowali zwycięstwo, Zedar
Odstepca wykradł ciało Toraka i uniósł je ze sobą. Wtedy Najwyższy Kapłan Ulgosów, po-
dobnie jak wszyscy jego poprzednicy zwany Gorimem, wyjawił, że Torak nie zginał, lecz
jedynie zapadł w sen aż do dnia, gdy monarcha z rodu Rivy zasiądzie znów na tronie we
Dworze Rivańskiego Króla.
Królowie Zachodu byli przekonani, że nie nastąpi to nigdy, sądzono bowiem, iż ród
Rivy wygasł bezpowrotnie. Ale Belgarath i jego córka Polgara znali prawdę. Jedno z dzieci
rzeczywiście ocalało z rzezi, w której zginęła cała rodzina Goreka. Para czarodziejów przez
wieki ukrywała chłopca i jego potomków pośród ludu. Starożytne przepowiednie głosiły jed-
nak, iż wciąż jeszcze nie nastał czas powrotu Rivańskiego Króla.
Mijały stulecia. Wreszcie w bezimiennym mieście na krańcu świata Zedar Odstepca
natknął się na niewinne dziecko i postanowił zabrać je z sobą na Wyspę Wiatrów. Uczynił to w
nadziei, że niewinność dziecka umożliwi mu zabranie Klejnotu Aldura tkwiącego w rękojeści
miecza Rivańskiego Króla. Stało się zgodnie z jego życzeniem i Zedar wraz z dzieckiem i
Klejnotem umknął na Wschód.
Polgara Czarodziejka mieszkała w tym czasie na farmie w Sendarii z młodym chłop-
cem, który nazywał ją ciotką Pol. Chłopcem tym był Garion, osierocony przez rodziców ostatni
potomek rodu Rivy, nieświadomy swego pochodzenia.
Gdy Belgarath dowiedział się o kradzieży, pospieszył do córki do Sendarii, pragnąc,
aby przyłączyła się do poszukiwań Zedara i Klejnotu. Polgara nalegała, by chłopiec towarzy-
szył im w wyprawie, toteż Garion wyruszył w drogę wraz ze swoją ciotką Pol i Belgarathem,
którego znał jako odwiedzającego czasami farmę bajarza i nazywał dziadkiem.
Durnik, kowal z farmy, uparł się, by im towarzyszyć. Wkrótce też przyłączyli się do
nich Barak z Cherek i Kheldar z Drasni, którego ludzie nazywali Silk. Z czasem do drużyny
poszukiwaczy dołączyli inni: Hettar, koński mistrz z Algarii, Mandorallen, mimbrański rycerz,
i Relg, ulgoski fanatyk. Pozornie też przypadek sprawił, iż księżniczka Ce’Nedra po kłótni z
ojcem, imperatorem Tolnedry Ranem Borunem XXIII, uciekła z pałacu i dołączyła do kom-
panii, choć nie znała celu, do jakiego zmierzali. W ten sposób powstała drużyna, której skład
zapowiedziało proroctwo z Kodeksu Mrin.
Poszukiwania zawiodły ich do Lasu Driad, gdzie spotkali murgoskiego Grolima
Asharaka, który od dawna już w sekrecie obserwował Gariona. Wtedy w umyśle chłopca
odezwał się głos przepowiedni i Garion uderzył Asharaka dłonią i Wolą. I Grolima pochłonął
ogień. Tak Garion dowiedział się, że posiada czarodziejską moc. Polgara uradowała się wielce
i oznajmiła, iż odtąd powinien zwać się Belgarion, jak przystało czarodziejowi. Wiedziała bo-
wiem, że stulecia wyczekiwania dobiegły kresu i że to Garionowi przeznaczone jest zasiąść na
tronie Rivy, jak zostało to przepowiedziane.
Zedar Odstępca w pośpiechu umykał przed Belgarathem. Okazał się jednak na tyle
nieroztropny, że wkroczył na ziemie Ctuchika, Najwyższego Kapłana zachodnich Grolimów.
Podobnie jak Zedar, Ctuchik był uczniem Toraka, ale od wieków dzieliła ich nienawiść. Gdy
tylko Zedar przekroczył posępne góry Cthol Murgos, Ctuchik schwytał go w zasadzkę i odebrał
mu Klejnot oraz dziecko, którego niewinność pozwalała mu bez obawy dotknąć kamienia
Aldura.
Belgarath nadal podążał tropem Zedara, kiedy Beltira, inny z uczniów Aldura, prze-
kazał mu wieść, że Klejnot i dziecko znaleźli się w rękach Ctuchika. Reszta drużyny wyruszyła
do Nyissy, gdzie Salmissra, królowa miłującego węże ludu, poleciła porwać Gariona i przy-
wieźć do jej pałacu. Lecz Polgara uwolniła chłopca i zamieniła Salmissrę w węża, by w tej
postaci na wieki władała swym plemieniem.
Kiedy Belgarath dołączył do innych, poprowadził kompanię w pełną trudów podróż do
mrocznego miasta Rak Cthol, zbudowanego na szczycie góry pośród pustyni Murgów. Po
pełnej trudów wspinaczce stanęli oko w oko z Ctuchikiem, który wiedział o ich nadejściu i
czekał wraz z dzieckiem i Klejnotem. Wtedy Belgarath wyzwał Ctuchika na pojedynek cza-
rodziejów. Ctuchik w rozpaczliwym momencie użył niedozwolonego zaklęcia, które unice-
stwiło go całkowicie i bez śladu.
Wstrząs towarzyszący jego śmierci zwalił Rak Cthol ze szczytu góry. Podczas gdy
miasto Grolimów obróciło się w gruzy, Garion chwycił ufne dziecko, dzierżące Klejnot, i
uniósł je w bezpieczne miejsce. Wraz z towarzyszami uciekli na Zachód, ścigani przez kohorty
Taura Urgasa, króla Murgów. Kiedy jednak przekroczyli granicę Algarii, armie Algarów na-
tarły na Murgów i zmusiły ich do odwrotu. Belgarath mógł wreszcie skierować się na Wyspę
Wiatrów i umieścić Klejnot na należnym mu miejscu.
Tam, we Dworze Rivańskiego Króla, w Dzień Zarania chłopiec zwany przez nich Po-
darkiem złożył Klejnot Aldura w dłoni Gariona, który stając obok tronu wsunął kamień na jego
miejsce w rękojeści wielkiego miecza. A kiedy to uczynił, Klejnot zalśnił żywym ogniem, a
miecz stał się jęzorem zimnego, błękitnego płomienia. Po tych znakach wszyscy poznali, że
Garion jest rzeczywiście prawowitym następcą tronu Rivy. Obwołano go zatem królem Rivy,
Władcą Zachodu i Powiernikiem Klejnotu.
Wkrótce, zgodnie z Traktatami podpisanymi po bitwie pod Vo Mimbre, chłopiec, który
Zgłoś jeśli naruszono regulamin