Tajna baza w Nowej Szwabii3.doc

(154 KB) Pobierz
Tajna baza w Nowej Szwabii (

Tajna baza w Nowej Szwabii (?) cz.3

Kategorie: HISTORIA, Teoria konspiracji
Tagi: Antarktyda, James Robert, manipulacje genetyczne, Teoria konspiracji

Poniższa opowieść, powstała na podstawie artykułu Jamesa Roberta, napisanego dla magazynu Nexus nr 5 z 2005 roku. Artykuł nosił tytuł: „Tajna Wojna Brytyjczyków w Antarktyce”

Grupa naukowców i komandosów z Maudheim znalazła „starożytny tunel”. Otrzymali oni rozkaz wejścia do środka i tylko dwójka z nich wróciła przed rozpoczęciem antarktycznej zimy. Podczas tych zimowych miesięcy, dwójka która przetrwała wizytę w niemieckiej bazie, przekazała przez radio absurdalne (tak się wydawało) informacje o Polarnym Człowieku, starożytnym tunelu i nazistach. Radiokontakt z grupą utracono w lipcu 1945 rku. Ostatni przekaz kończył się dramatycznym krzykiem, że zbliża się Polarny Człowiek…

Do Maudheim wysłano kolejną grupę komandosów, która odnalazła ostatniego członka poprzedniej ekspedycji wciąż przy życiu, ukrytego w jednym z bunkrów. Przerażony uczestnik poprzedniej ekspedycji powiedział, że jego towarzysz schował się w drugim bunkrze, ale podążał za nim Polarny Człowiek. Jeden z brytyjskich żołnierzy otworzył bunkier i wślizgnął się do środka. Po chwili usłyszano dwa strzały. Drzwi bunkra otworzyły się gwałtownie i zza nich wyskoczył… Polarny Człowiek, który szybko zniknął w otaczających bazę skałach. Żołnierze byli tym faktem tak zaskoczeni, że strzelono w jego kierunku zaledwie kilka razy. Przerażeni tym co zobaczyli – żołnierze zdecydowali się w końcu wejść do bunkra. Wewnątrz znaleźli dwa ciała. Jedno z nich należało do komandosa, który kilka minut wcześniej wszedł do środka i miał on rozerwane gardło. Drugie należało do uczestnika poprzedniej wyprawy i zostały z niego zaledwie kości.

Ostatni członek poprzedniej ekspedycji opowiedział co stało się z ludźmi, którzy mu towarzyszyli. Po wejściu do tunelu natknęli się na wielką jaskinię ogrzaną ciepłem pochodzącym ze źródeł geotermicznych. Jaskinia była potężną bazą, w której znajdował się nawet dok dla U-bootów. Podążając dalej korytarzami, żołnierze natrafiali na kolejne jaskinie, w których znajdowały się dziwne pojazdy latające i inne niezidentyfikowane przedmioty. Brytyjczycy zostali jednak wkrótce wykryci i wywiązała się walka pomiędzy nimi, strażnikami i Polarnymi Ludźmi. Sześciu Brytyjczyków zostało schwytanych i na miejscu rozstrzelanych, reszta zginęła w walce. Pozostała dwójka wróciła do Maudheim w oczekiwaniu na pomoc. Zostali oni wyśledzeni przez Polarnych Ludzi i jeden z nich zginął w bunkrze. Ten który ocalał, nie mógł o tym opowiedzieć przez radio, bo w końcu odmówiło posłuszeństwa.

Żołnierze zebrali maksimum informacji na temat odkryć poprzedniej ekspedycji od ostatniego, pozostałego przy życie jej uczestnika. Nieoczekiwanie Polarny Człowiek, który umknął z bunkra pojawił się ponownie i został tym razem zabity przez komandosów na miejscu. Okazał się być on tworem niemieckich modyfikacji genetycznych. Uznano, że Polarny Człowiek był wciąż człowiekiem, ale był bardziej owłosiony i dużo lepiej znosił mrozy niż typowi ludzie. Ciało Polarnego Człowieka postanowiono przetransportować do Anglii jako ewidencję niemieckiej działalności na Antarktydzie. Przedtem jednak komandosi zamierzali przedsięwziąć odpowiednie środki przeciwko niemieckiej bazie ukrytej w lodach szóstego kontynentu.

Żołnierze odnaleźli tunel i objuczeni maksymalną ilością materiałów wybuchowych, wkroczyli do środka. Tunel ciągnął się całymi milami, ale komandosi w końcu dotarli do opisywanej im uprzednio jaskini. W jaskini pracowała spora grupa ludzi, którzy jednak nie zauważyli przybyszów. Komandosi zaczęli powoli instalować przyniesione ze sobą ładunki wybuchowe…

cdn

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin