Urbanczyk Stanislaw - Dawni Slowianie Wiara i kult.doc

(1372 KB) Pobierz
Dawni Słowianie Wiara i kult

Dawni Słowianie Wiara i kult

STANISŁAW URBAŃCZYK

WROCŁAW   WARSZAWA   KRAKÓW

ZAKŁAD NARODOWY im. OSSOLIŃSKICH

WYDAWNICTWO POLSKIEJ AKADEMII NAUK

1991

POLSKA AKADEMIA NAUK

KOMITET SŁOWIANOZNAWSTWA

OPINIOWALI DO DRUKU

WITOLD HENSEL I LESZEK MOSZYŃSKI

Okładkę projektowała EWA LUKAS

Redaktor Wydawnictwa ANNA KOSMULSKA

Redaktor techniczny ADAM PRZYLIBSKI

© Copyright by Zakład Narodowy im. Ossolińskich — Wydawnictwo 1991

ISBN 83-04-03825-0

Zakład Narodowy im. Ossolińskich-Wydawnictwo. Wrocław 1991

Objętość: ark. wyd. 14,50; ark. druk. 14,00.

Wrocławska Drukarnia Naukowa. Zam. 1092/91.

SPIS TREŚCI

Słowo  wstępne......................         5

Religia pogańskich Słowian..................10

Wstęp....10

Źródła......11

Bóstwa słowiańskie. Idea jednego Boga.............       21

Przegląd słowiańskich bogów................       26

Demonologia.....................       40

Świat pozagrobowy i rytuał pogrzebowy............       56

Posągi........................      61

Świątynie......................71      

Gaje, źródła, kamienie i góry................77

Modlitwy, ofiary i ofiarnicy.................       81

Magia i wróżby..................... 87     

Święta i obchody.................... 90    

Zakończenie.....................       95

Wykaz częściej cytowanych prac...............98

Literatura przedmiotu................                98

Wierzenia plemion prapolskich...............      102

O rekonstrukcję religii pogańskich Słowian.............      123

Odpowiedź dyskutantom................... 137    

Wierzenia dawnych Słowian..................     143

Przeżytek pogaństwa: stpol. żyrzec................      166

Ze studiów nad dawną religią Słowian (Komentarz do Kroniki Czechów Kosmasa, ks. III, r. .....................    1711

Opiło et Obyadlo — antiąuorum Polonorum idola...........      176

Etymologie: Chors, Dażbóg, Jarowit, Kupała, Mokosz, Pereplut, Perun, Pizamar, Podaga, Porenut, Porewit, Pripegala, Prowe, Pseudobóstwa, Radogost, Ruje-wit, Siemargl, Strzybóg, Swaróg-Swarożyc, Świętowit, Trojan, Trzygiów, Turu-

pit, U siad, Weles Wolos, Żywa...............      179

Aleksander Bruckner i jego prace mitologiczne............      199

Indeks            .......................      216

Spis ilustracji.......................      221

SŁOWO WSTĘPNE

Książka niniejsza zawiera moje prace dotyczące religii dawnych Słowian, które się ukazywały w ciągu lat czterdziestu, poczynając od 1948 r.

Impuls do zajęcia się wierzeniami Słowian dała mi książka E. Wieneckego pt. Untersuchungen zur Religion der Westslawen, która mi wpadła w ręce wkrótce po swoim ukazaniu się (Lipsk 1940). Podrażniła mię jej tendencyjność, przypisywanie wszystkiego, co w średniowiecznej kulturze Słowian cenniejszego, nowego, wpływom germańskim. Rozpocząłem więc lekturę prac A. Brucknera, L. Niederlego, E. W. Aniczkowa i innych. Byłem wtedy, po powrocie z Dachau, zatrudniony w Bibliotece Jagiellońskiej, zwanej wówczas Staatsbibliothek des Gene-ralgouvernements, miałem więc łatwy dostęp do książek. Podczas 10-godzinnej pracy zawsze znalazłem czas dla własnej lektury. W pewnym momencie postanowiłem napisać coś własnego, wiedząc, że prace Brucknera, zwłaszcza Mitologia słowiańska, są dość trudno dostępne, a w lekturze niełatwe. Pod koniec wojny całość była mniej więcej gotowa, ale wymagała jeszcze kontroli i uzupełnień, przede wszystkim wyposażenia w przypisy. Koniec wojny i najbliższe po nim miesiące przyniosły zupełną zmianę mojej sytuacji, różne nowe zajęcia, wykłady, kończenie rozprawy habilitacyjnej. Dopiero gdy powstała Biblioteka Studium Słowiańskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, nadarzyła się okazja do wydrukowania Religii pogańskich Słowian. Mogłem jednak zrobić tylko minimum, tzn. uzupełnić, poprawić pierwszy rzut, ale na kłopotliwe przypisy czasu nie było, książeczka wyszła więc w serii popularnonaukowej. Byłem wtedy przecież w stałych rozjazdach między Krakowem, Toruniem i Poznaniem (1946—1948). Na braku przypisów wartość informacyjna nie ucierpiała, ponieważ odsyłałem wszędzie, gdzie było trzeba, do kilku najważniejszych książek, m. in. do Niederlego, gdzie była kompletna bibliografia aż do początków XIX w.; bogatą bibliografię zamieścił również Wienecke.

Książka moja różniła się od książki Brucknera przede wszystkim tym, że była ostrożniejsza w twierdzeniach, wskazując stale na różne możliwości interpretacyjne i brak podstaw do usunięcia wątpliwości.

6    SŁOWO WSTĘPNE

Różniła się też obecnością rozdziałów o demonologii i dotyczących zewnętrznych stron kultu: posągów, świątyń, gajów, ofiar i modlitw, rytuału pogrzebowego. Był to (i jest) dodatek bardzo istotny.

Książka wyszła w czasie, kiedy jeszcze trwał powojenny chaos, kiedy jeszcze mało było czasopism drukujących recenzje, nie była więc w Polsce osobno recenzowana, zyskała sobie jednak życzliwą opinię prof. W. Antoniewicza. Kilka pozytywnych recenzji ukazało się w Czechach; autorami byli językoznawcy i prehistorycy1.

W obecnym wydaniu doszło sporo koniecznych uzupełnień w związku czy to z własnymi przemyśleniami, czy to z cudzymi publikacjami, których się w ciągu czterdziestu lat ukazało tak dużo, jak nigdy przedtem. Dodaję nadto przypisy i wykaz ważniejszej literatury.

Drugą pozycję, mianowicie Wierzenia plemion prapolskich, napisałem na zamówienie z okazji tysiąclecia Państwa Polskiego, zajmowałem się zatem wierzeniami Polan w tym skromnym zakresie naszej wiedzy o nich oraz o Pomorzanach, tak nam językowo bliskich; o innych Słowianach jest mowa tylko ubocznie. Artykuł został w tym przedruku nieco rozszerzony. Ułatwia on zdobycie szybkiej informacji o wierzeniach naszych przodków.

Trzeci tekst pt. O rekonstrukcję religii dawnych Słowian powstał na zamówienie organizatorów sesji pod hasłem „Religia pogańskich Słowian". Uczestnikami sesji byli młodzi prehistorycy. Ze względu na ich obecność położyłem nacisk nie na informacje rzeczowe, lecz na sprawy metodologiczne, na wpływ postawy autora na interpretację faktów, podkreślając wieloznaczną ich wartość, na tendencyjność niektórych źródeł. Referat mój, jak i inne wtedy wygłoszone wywołały wyjątkowo żywą i rzeczową dyskusję; dała mi ona sposobność do zabrania głosu jeszcze raz, do uzupełnienia referatu i zajęcia stanowiska wobec głosów w dyskusji. Wypowiedź tę drukuję również i dodaję fragmenty modlitwy ofiarnika czeremiskiego, o której wspomniałem w dyskusji, aby pokazać, jak mogły wyglądać modlitwy słowiańskich, bardziej utalentowanych ofiarników (żerców), zwłaszcza w okresie końcowym, gdy mógł się już zaznaczyć wpływ modlitw chrześcijańskich.

Chciałbym zwrócić uwagę czytelników na artykuł pt. Wierzenia dawnych Słowian. Napisałem go dla zagranicznej encyklopedii, której druk nadspodziewanie się opóźnia. Myślę, że w tym artykule jest zawarta w koniecznym skrócie nasza wiedza, a także wyraźniej się rysuje moje

Są to następujące recenzje: A. Dostała w „Philologica" 1949, t. 4, s. 63-64 i w „Casopisie pro Moderni Filologii" 1949, t. 32, s. 54-55; V. Machka w „Listach Filologickich" 1949, t. 73, s. 112-115; P. Elsnera w „Slavii" (praskiej) 1951, t. 20, s. 483-485.

SŁOWO WSTĘPNE                                                                 7

stanowisko wobec najważniejszych problemów religii Słowian i postaw metodologicznych nowszych autorów.

Trzy krótkie artykuły są poświęcone sprawom mniejszej wagi: pierwszy omawia staropolski wyraz żyrzec na tle pokrewnych mu wyrazów słowiańskich, drugi zajmuje się interpretacją wyrazu scena w opisie czeskich obyczajów pogrzebowych, opisanych w Kronice Kosmasa; jest to drobiazg, ale likwiduje nieporozumienie, które się zakradło do wszystkich opisów słowiańskich obrzędów pogrzebowych. Tekst nieco odbiega od pierwszego wydania. Trzeci artykuł ma za cel na tle żartobliwych nazw rzekomych bożków ukazać, jak przypuszczalnie z wielkim prawdopodobieństwem powstały nazwy bóstw w Kronice polskiej Długosza i gdzie indziej, nie tylko w Polsce.

Książkę tę zamykają krótkie artykuły z etymologiami imion bóstw słowiańskich oraz artykuł charakteryzujący prace mitologiczne Aleksandra Brucknera (skrócony). Większość etymologii była drukowana w Słowniku starożytności słowiańskich; tu uzupełniono przy nich literaturę.

W latach powojennych, zwłaszcza od czasu uroczyście obchodzonego milenium, ogromnie wzrosło zainteresowanie religią Słowian. Pisali o niej archeologowie i historycy, pisali przyczynki, artykuły, monografie i syntezy. Wspólną ich cechą jest optymistyczna ocena możliwości rekonstrukcji prasłowiańskiej religii i przeglądający żal do Brucknera za jego sceptycyzm.

Archeologowie opierają się — rzecz zrozumiała — przede wszystkim na źródłach materialnych, których przybyło wiele dzięki pracowitym poszukiwaniom terenowym. Nie ulega wątpliwości, że takich sukcesów, jak współczesne, archeologia nigdy przedtem nie miała. Mocne wrażenie wywarło odkrycie tzw. kręgów ofiarnych, a jeszcze bardziej figur. W ustępach wszczepionych do przedruku Religii pogańskich Słowian najważniejsze odkrycia zostały przynajmniej zarejestrowane2. Archeologia jednak świadczy głównie o zewnętrznej stronie religii, nie może podać imion bogów, których obraz odnajduje, ani zrekonstruować wierzeń z nimi związanych. Archeologowie zaczynają swoje opisy od głębokiej prehistorii, co najmniej od kultury łużyckiej, choć dzisiaj przeważa już pogląd, że nie była ona stworzona przez Słowian, dają więc próbę rozwoju wierzeń istniejących na terytorium między Dnieprem i Łabą, bez względu na to, czy ludność była słowiańska lub nie. Przedmioty, które archeologowie odkrywają, świadczą najczęściej o istnieniu wiary w demony i magię, a dopiero w końcowym okresie prasłowiańskim

Wstawki, których jest około 40, ujęte są w klamry [ ]. Ponadto pewne informacje zostały umieszczone w przypisach, których w pierwszym wydaniu nie było.

8 SŁOWO WSTĘPNE

i na progu słowiańskich państewek plemiennych także o wierze w bóstwa wyższego rzędu.

Historyk, jako osoba znająca realia społeczne, dostrzega niejedno, czego nie dostrzega filolog, ma inne skojarzenia. Na tym polega niekiedy znaczenie historyków i w pewnych wypadkach przewaga nad filologami.

Z prac naszych historyków wybija się przede wszystkim Henryka Łowmiańskiego Religia Słowian i jej upadek (1979), szeroka panorama, oparta na lekturze mnóstwa prac szczegółowych, bogata w oryginalne pomysły, niekiedy zbyt śmiałe, mało prawdopodobne; z pewnością nie wszystkie dadzą się utrzymać. Druga praca, która zasługuje na wyróżnienie, to Aleksandra Gieysztora Mitologia Słowian (1982). Autor ten pisze pod urokiem prac M. Eliade, W. W. Iwanowa i W. N. Toporowa, a przede wszystkim G. Dumezila. Uczeni rosyjscy i nasz uczony starają się na podstawie rozproszonych przekazów o słowiańskich bogach umieścić ich w ramach systemu, który zdaniem Dumezila istniał w epoce wspólnoty indoeuropejskiej i został odziedziczony przez poszczególne gałęzie rodziny języków indoeuropejskich. Jest jednak rzeczą wątpliwą, czy taki system rzeczywiście istniał już przed rozpadem wspólnoty. System oparty jest na funkcjach przypisanych bogom: funkcji prawnej i magicznej, funkcji fizycznej i wojskowej, funkcji płodności. Pierwszą z nich Iwanow i Toporów przypisali Strzybogowi, drugą Perunowi, trzecią Wołosowi. Nieufność, z jaką się do tej koncepcji odniósł A. Gieysztor, wydaje się całkowicie uzasadniona: uczeni ci są świetnymi teoretykami, ale do wyników filologii odnoszą się bez najmniejszego respektu. Słusznie też Gieysztor polemizuje z konstrukcjami Z. R. Dittricha.

A. Gieysztor porządkuje świat słowiańskich bogów następująco: 1. Perun, bóg nieba i piorunów, 2. Weles, bóg magii, przysięgi i zaświatów, 3. bóstwa słoneczne i ogniowe (Swaróg, Swarożyc, Dadzbóg). Bóstwa pomorskie uważa za identyczne z Perunem. Jest to z pewnością propozycja lepsza od wspomnianych, mimo to niepewna. Zwolennicy Dumezila i kierunku „optymistycznego" chętnie zbierają znane z wielu krajów wątki związane z bóstwami wspomnianych trzech poziomów i łączą je z bóstwami słowiańskimi. Co do tego można być różnego zdania.

Radziecki archeolog i historyk, B. A. Rybaków, przedstawił własną próbę „stadialnego" rozwoju religii, począwszy od paleolitu aż do średniowiecza słowiańskiego. Oparł się na staroruskich tekstach, których autorzy również wyłożyli swój pogląd na rozwój wierzeń; zachowały się dwa takie wykłady (o jednym z nich mowa na s. 146). Rybaków uważa te spekulacje za w pełni wiarygodne.

SŁOWO WSTĘPNE   9

Próby uporządkowania religijnego świata Prasłowian są bez wątpienia pociągające, nawet sugestywne, ale zawsze będzie w nich duża doza dowolności, nie z winy autorów, lecz z winy źródeł; także z winy źródeł nie można udowodnić, że autorzy nie mają racji. Na tym właśnie polega słabość wszystkich wymienionych koncepcji. Dostatecznie pomysłowy teoretyk zawsze może sobie inaczej dobrać informacje ze źródeł (na ogół fragmentarycznych, mętnych), inaczej je zinterpretować, inną przyznać wagę i także nie będzie mu można dowieść, że nie ma racji. Dlatego autor tych słów — mimo całego szacunku dla pomysłowości i wiedzy autorów wspomnianych prób — nie może się pozbyć sporej dozy nieufności.

Autor, oddając do druku ten tom, wierzy, że oferuje czytelnikom pełny, pełniejszy niż w innych dostępnych pracach, obraz wiary i kultu naszych pogańskich przodków; że mimo uproszczonej bibliografii i przystępnego wykładu spełnia książka wymogi stawiane pracom naukowym.

Grudzień 1988                                               Stanisław Urbańczyk

Informacja bibliograficzna

1.  Religia pogańskich Słowian, „Biblioteka Studium Słowiańskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego", Seria B, nr 6, Kraków 1947.

2.  Wierzenia plemion prapolskich, [w:] Początki państwa polskiego, Księga tysiąclecia, t. 2,  Poznań 1962, s. 137-153.

3.  O rekonstrukcję religii pogańskich Słowian, [w:] Religia pogańskich Słowian, Sesja naukowa w Kielcach, Kielce 1968, s. 29 — 46; wypowiedź w dyskusji, tamże s. 97 — 99.

4.  Wierzenia dawnych Słowian (dotąd nie drukowane).

5.  Przeżytek pogaństwa: spol. 'żyrzec, „Język Polski" 1948, 28, s. 68-72.

6.  Ze studiów nad dawną religią Słowian. (Komentarz do „Kroniki czeskiej' Kosmasa, ks. III, rozdział 1, „Slavia Antiąua" 1980, 22, s. 191 - 195.

7.   Opiło' et 'Obyadlo' — antiąuorum Polonorum idola (w druku).

8. Etymologie: Swaróg-Swarożyc, Świętowit, Weles-Wołos — dotąd nie drukowane; pozostałe drukowane w Słowniku starożytności słowiańskich.

9. Aleksander Bruckner jego prace mitologiczne, [w:] Aleksander Bruckner: Mitologia słowiańska i polska. Wstęp i opracowanie Stanisław Urbańczyk, Warszawa 1980, s. 5-27.

RELIGIA POGAŃSKICH SŁOWIAN

WSTĘP

1. Ta książka przeznaczona jest dla szerokich kół polskiego społeczeństwa, które się interesują przeszłością naszego narodu i przeszłością całej słowiańskiej rodziny. Napisana jest popularnie, wymaga jednak od czytelnika pewnego ogólnego przygotowania, tego mniej więcej, jakie daje szkoła średnia. Spodziewam się, że zapełni ona w naszej literaturze popularnonaukowej lukę, która istnieje nie od dziś i nie jest tylko skutkiem wojny. Wojna wprawdzie zniszczyła obok innych i te książki, z których się czytelnik mógł dowiedzieć, jak wyglądała wiara naszych praojców, ale nawet gdyby ich nie zniszczyła, postępująca wiedza wymagałaby nowego obrazu popularnego. Ponadto istniejące opracowania nie były wolne od wielu niedomagam Faktyczny monopol w dziedzinie mitologii słowiańskiej posiadał u nas Aleksander Bruckner, nieliczne zaś inne próby były przedsięwzięciami nienaukowymi i często fantazyjnymi. Bruckner wszakże, choć bez wątpienia był niezwykłej miary uczonym, miał szereg wad jako popularyzator. Porywał wprawdzie czytelnika żywością opowiadania, przekonywał swoją stanowczością i pewnością siebie, równocześnie jednak bywał chaotyczny, niejasny (pracował bowiem dużo i szybko), w sądach arbitralny, często wbrew zgodnej i dobrze uzasadnionej opinii innych znawców przedmiotu. Szerzył wskutek tego wiadomości nie sprawdzone, które sam w jakiś czas potem spokojnie porzucał nie dając argumentów, jak ich zresztą nie dawał stawiając odwoływaną tezę. Niejasne wysłowienie, rwący się tok myśli sprawiały, że bywał źle rozumiany; dlatego więc się zdarzało, że z powołaniem się na niego pisano herezje, które on zwalczał.

O różnych zagadnieniach mitologicznych pisywał Bruckner wiele razy, ale całość swoich poglądów wyłożył w języku polskim trzykrotnie: w artykule Wierzenia religijne i stosunki rodzinne, który wraz z kilku innymi utworzył 4. tom Encyklopedii Polskiej Akademii Umiejętności (Kraków 1912), w książce Mitologia słowiańska (Kraków 1918) i Mitologia polska (Warszawa 1924). Największą wartość naukową ma pozycja druga, ale jest to rzecz w czytaniu ciężko strawna, a nadto nie daje

WSTĘP

11

obrazu całości, ponieważ jest napisana na marginesie książki znakomitego Czecha, Lubora Niederlego (zob. w Literaturze), z którym prowadzi polemikę od początku do końca. Dla kogoś, kto nie zna pracy Niederlego i nie ma jej w świeżej pamięci, wiele wywodów Brucknera musi być niezrozumiałych. Zupełnie pominięte zostały sprawy kultu. Mitologia polska jest znacznie lepsza jako dziełko popularyzujące, lecz tym razem tło ogólnosłowiańskie jest za skąpe, a także przed wycieczkami polemicznymi autor się nie ustrzegł. Główną zaletą jest szczegółowe wyjaśnienie, jak urosły rzekome mitologiczne istoty w rodzaju Łady, Lelum-Polelum i inne. W końcu najlepsza jest pierwsza z wymienionych prac, jakkolwiek gwałtem i bez większego sensu wtłoczono w nią garść informacji o życiu rodzinnym Słowian. Do szerszych kół czytelników jednak to studium nie dotarło, utonąwszy we wspomnianej Encyklopedii, chociaż cały ten tom zasługiwał, aby się znaleźć w każdym kulturalnym domu, nie mówiąc już o małych nawet biblioteczkach. Lepiej się rozszedł wykład mitologii polskiej, który Bruckner później dał w pierwszym tomie Historii kultury polskiej. Wspomnę jeszcze, że krótkie zarysy mitologii słowiańskiej pisał Bruckner kilka razy dla niemieckich encyklopedii, rzadkich u nas nawet w wielkich bibliotekach.

Opisane tu w paru słowach niedomagania utworów Brucknera, stosunkowa rzadkość egzemplarzy oraz upływ trzydziestu lat od ukazania się Mitologii słowiańskiej usprawiedliwiają chyba dostatecznie niniejszą próbę.

ŹRÓDŁA

2. Narysowanie jasnego i pełnego obrazu mitologii słowiańskiej napotyka nie tylko olbrzymie trudności, ale jest wręcz niemożliwe. Obraz musi posiadać wiele białych plam, miejsc zamazanych lub ledwie z grubsza naszkicowanych, zwłaszcza jeśli się autor nie chce zbyt często uciekać do własnej fantazji jako głównego źródła wiedzy. Właśnie brak dobrych źródeł wywołał wymienione dopiero co trudności. Religię Słowian musimy mozolnie odtwarzać z różnego rodzaju drobnych i ułamkowych o niej świadectw, między którymi nie ma najlepszego, mianowicie informacji wprost od samych pogańskich Słowian, a przecież o wierze najlepiej może pouczyć sam wierzący. Opieramy się więc na wskazówkach osób postronnych: chrześcijańskich Niemców, Greków, mahometańskich Arabów, wyjątkowo tylko chrześcijańskich Słowian. Ponadto wszystkie te wiadomości, podawane zupełnie przygodnie i bez troski o całość, pochodzą z samego końca epoki pogańskiej, kiedy Wara musiała być w rozkładzie, gdy mogła, a nawet musiała być Przeniknięta wierzeniami chrześcijańskimi.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin