Begley Jamie - Last Riders 07 - Luckys Choice.pdf

(2749 KB) Pobierz
Lucky's choice-Jamie Begley#7 Tłumaczenie nieoficjalne: RebelJustice#® Cykl The Last Riders
Lucky's choice-Jamie Begley#7 Tłumaczenie nieoficjalne: RebelJustice#® Cykl The Last Riders
Lucky’s Choice
(THE LAST RIDERS #7 )
by
Jamie Begley
Tłumaczenie nieoficjalne: RebelJustice#®
Korekta i grafika: RebelJustice#®
Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie
jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora.
Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie
każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.
Lucky's choice-Jamie Begley#7 Tłumaczenie nieoficjalne: RebelJustice#® Cykl The Last Riders
MAPA
TREEPOINT, KENTUCKY
Dla mojej matki, jeśli
Bóg pozwoli, będziemy znów razem.
Lucky's choice-Jamie Begley#7 Tłumaczenie nieoficjalne: RebelJustice#® Cykl The Last Riders
Prolog
-Mocniej, Lucky, mocniej! -Jenny chwyciła go rękami za tyłek, przyciągając go do siebie
jeszcze bardziej.
Lucky liczył na to, że Jenny wytrzyma jego mocne pchnięcia, ostre wjeżdżanie w jej
zaciskającą się cipkę, gdy pieprzył ją na kuchennym stole. Stojąc obserwował jak jego penis
wchodzi w nią głęboko, a ona wyginała biodra w górę, aby wziąć go jeszcze głębiej, rękami
trzymała się krawędzi stołu, by nie spaść na podłogę. Gdy jej ręce opadły z osłabienia, omal
nie zrzuciła ze stołu talerza z deserami.
-Dlaczego kobiety zawsze próbowały gotować i piec dla niego? Gdzie by nie poszedł to
kobiety zawsze starały się pochwalić przed nim swoimi umiejętnościami gotowania i
pieczenia, wszystkie z wyjątkiem jednej -Willi.
Jej imię przewijało się w jego umyśle, mając wpływ na osłabienie jego erekcji, w wyniku
kolejnego obrazu, który sobie zmaterializował -jej zaokrąglonego ciała leżącego przed nim
na stole, zamiast Jenny.
Lucky popatrzył jak Jenny przesuwa palcem po lukrze waniliowej babeczki, żeby go
potem przenieść na swój sterczący sutek.
-Spróbuj -wymruczała.
Lucky pochylił się nad nią zlizując lukier.
-Pyszny -powiedział, liżąc raz jeszcze przed wyprostowaniem się.
Poczuł drganie penisa w prezerwatywie, którą zawsze zakładał kiedy pieprzył Jenny, czy
też jakąkolwiek inną kobietę.
-Lepszy niż lukier Willi?
Lucky znów pochylił się nad nią, liżąc jej sutek.
Lucky's choice-Jamie Begley#7 Tłumaczenie nieoficjalne: RebelJustice#® Cykl The Last Riders
-O wiele lepszy.
-Następnym razem, gdy Willa przyniesie ciastka na obiad to jej to powiem, że według ciebie
mój lukier jest lepszy -Jenny roześmiała się.
Lucky poczuł, że jego penis osłabł w reakcji na jej słowa, za to wzrosła jego wściekłość.
Otoczył dłonią jej gardło, chwytając je wystarczająco ciasno, by przekazać jej wiadomość bez
zadawania prawdziwego bólu.
-Nie zrobisz tego, nie otworzysz do niej swoich pieprzonych ust, jeśli spodziewasz się mnie
jeszcze zobaczyć, rozumiesz mnie?
Oczy Jenny rozszerzyły się.
-Tak, Lucky.
Lucky puścił ją, odsuwając się od niej. Wściekły zdjął prezerwatywę i wrzucił ją do kosza na
śmieci, wsunął penisa w dżinsy, po czym je zapiął. Jenny niepewnie usiadła na stole,
trzymając się za gardło.
-Cholera, Lucky, ja tylko żartowałam.
-Nie zachowuj się tak jakbym cię skrzywdził, ściskałem cię już mocniej, kiedy dochodzisz -
warknął.
Jenny zsunęła się ze stołu i wzięła do ręki swoje szorty i top.
-Nie spodziewałam się, że będziesz tak cholernie wkurzony żartem, dlaczego obchodzi cię,
co myśli Willa? -zmrużyła oczy.
-Nie pieprzę się z tym, co ktoś o mnie myśli, ale mnie obchodzi, kiedy ktoś celowo próbuje
zranić kogoś innego, lepsze jej pytanie: Dlaczego chcesz skrzywdzić Willę?
-To był tylko pieprzony żart!
Lucky spojrzał na nią, wiedząc, że kobieta kłamie.
-Bez względu na to jaki masz problem z Willą, trzymaj mnie od tego z daleka, nie będę
zadowolony, jeśli mnie w to wciągniesz.
-Czemu miałabym cię w to wciągać, czyżby coś było między tobą a Willą?
-Jedyną rzeczą łączącą mnie z Willą jest to, że kiedyś byłem jej pastorem -Lucky spojrzał na
nią twardo -wyjaśnijmy sobie jedną rzecz Jenny, nie ma nic między mną a Willą, powie ci to
ona sama, ona nawet nie uważa mnie za swojego przyjaciela. Nic też nie ma również między
tobą i mną, oprócz tego, że seks z tobą pozwala mi zasnąć, gdy mam problemy ze snem -
powiedział szorstko.
Twarz Jenny zbladła po jego ostrych słowach.
-Myślałam, że ostatnio często się ze mną spotykasz ...
-Przychodzę, bo lubię to co mi dajesz, kiedy się znudzę, przestanę przychodzić. Nie rób z
tego więcej niż jest... bo będziesz rozczarowana.
-Muszę się przygotować do pracy.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin