Jordan Penny - Uśpiona namiętność.rtf

(6750 KB) Pobierz
U?piona nami?tno??

Penny Jordan

 

 

Uśpiona namiętność

 

 

              Tłumaczenie:
Barbara Janowska

 

 


ROZDZIAŁ PIERWSZY

 

 

               A więc dziś wieczór udajesz się do Cheshire? Akurat teraz, kiedy twoi rodzice wyjeżdżają na wakacje? spytał Peter.

              Jedli lunch w tej samej restauracji co zawsze, położonej w równej odległości od banku Elspeth i od kancelarii adwokackiej Petera. Oboje już na początku związku uzgodnili, że rozsądniej i wygodniej będzie spotykać się kilka razy w tygodniu na lunchu, niż poświęcać zbyt wiele cennych wieczorów na pogłębianie znajomości.

              Między innymi dlatego układało się im tak dobrze. Oboje mieli takie same, jednakowo praktyczne poglądy na życie. Nie interesowały ich, jakże często destrukcyjne i wyczerpujące, pasje innych. Tym bardziej nie mogła zrozumieć, dlaczego rodzice zamiast z radością zaakceptować Petera, uważali związek za niepoważny.

              Jej rodzice byli jakby z innego świata. Trochę niefrasobliwi i nietraktujący życia z taką powagą, jak powinni. Choćby wtedy, kiedy ojciec po sprzedaniu farmy i kupnie małego gospodarstwa rolnego zamiast zainwestować bezpiecznie resztę pieniędzy, postanowił zabrać żonę do Egiptu, a potem na dwa miesiące na greckie wyspy.

              W pierwszej chwili kiedy matka powiadomiła ją, że sprzedają farmę, Elspeth była zadowolona. Wyobrażała sobie rodziców prowadzących spokojne, wygodne życie w małym, łatwym do utrzymania domu w jednym z tych malowniczych miasteczek w Cheshire. Ku jej zaskoczeniu jednak rodzice kupili małe podupadłe gospodarstwo. Oznajmili z entuzjazmem, że zamierzają zająć się uprawą warzyw ekologicznych.

              Matka opowiadała z radością w głosie, że już odwiedzili najpopularniejsze miejscowe restauracje, na których brak hrabstwo Cheshire nie mogło narzekać, żeby się przekonać, czy znajdą kupców na swoje produkty.

              Elspeth pojechała do rodziców z zamiarem wyperswadowania im tego szalonego pomysłu, ale ku jej przerażeniu na miejscu okazało się, że już podjęli decyzję. Sfrustrowana, wracała do Londynu, z niepokojem oczekując komentarza Petera, który z pewnością uzna, że całkowicie zawiodła, nie zdoławszy namówić ich do zmiany decyzji.

              Dlaczego nie mogą być bardziej podobni do rodziców Petera? zastanawiała się Elspeth. Jego ojciec i matka przenieśli się do małego miasteczka na południowym wybrzeżu, gdzie spędzali czas na grze w golfa i w brydża. Zamieszkali w wolno stojącym, doskonale utrzymanym bungalowie, wzdłuż którego rozciągał się piękny ogródek. W domu Holmesów nie było miejsca na żadne zwierzęta. Dotyczyło to kotów, psów i papug, zwłaszcza tych, które wykrzykiwałyby najokropniejsze wulgaryzmy w chwili, gdy najmniej się tego spodziewano.

              Wciąż jeszcze Elspeth czerwieniła się na wspomnienie pierwszej wizyty Petera w domu jej rodziców. Papuga usiadła na jego ramieniu i dziobnęła dość dotkliwie w ucho, po czym wykrzyczała głosem do złudzenia przypominającym głos jej matki: O Boże, co za szkoda. Świętoszkowaty Peter, świętoszkowaty Peter”.

               Cóż, może po powrocie z wakacji rozsądek weźmie górę i sprzedadzą to gospodarstwo. Muszę powiedzieć, że twoi rodzice są dość... Peter uciął i zmarszczył czoło, jakby szukał odpowiedniego określenia, a Elspeth zwiesiła głowę, czekając w milczeniu na jego krytyczne uwagi.

              Dopiero gdy zamieszkała w Londynie, uświadomiła sobie, jak osobliwe życie pędzili jej rodzice. Fakt, że ojciec był rolnikiem, spotykał się czasem z rozbawionym spojrzeniem kolegów ze świata bankowości, ale nikt nie pozwalał sobie na złośliwe komentarze. Kiedy zaprosiła na święta Bożego Narodzenia koleżankę, dokonała upokarzającego odkrycia, że jej rodzina wydaje się innym dość dziwna i zabawna w złym znaczeniu tego słowa.

              Matka przygarniała każde bezdomne stworzenie, które napotkała. W ten oto sposób farma roiła się od jagniąt odrzuconych przez agresywne owce, kóz, których nie można było wydoić, kur zbyt wiekowych, by mogły znosić jaja, psów pasterskich, kt...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin