House MD - 1 - Alone.txt

(34 KB) Pobierz
00:00:01:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:05:Tylko kichasz.|Możesz to robić w kinie.
00:00:07:I zemdleję w miłym, mięciutkim fotelu.|Jestem wyczerpana, kochanie.
00:00:09:/No, proszę cię!|/Spóźnimy się!
00:00:11:Epizod czwarty nigdy|nie wejdzie do kin. | To oryginalna wersja, pamiętasz?
00:00:12:A nie te późniejsze|
00:00:13:nie wiadomo co...
00:00:18:Idź beze mnie.
00:00:19:Co ty mówisz?|Przecież kochasz "Gwiezdne Wojny".
00:00:20:Prawda?
00:00:23:Ben.
00:00:24:/Od kiedy?
00:00:25:Tuż przed tym, jak zaczęłam udawać,|że je uwielbiam.
00:00:30:Przepraszam.|Chciałam, żebyś miał we mnie oparcie.
00:00:32:Dobrze.|Pójdę sam.
00:00:48:- Przepraszam, kochanie.|- Ja też.
00:00:49:Jestem tak słaba,|że ledwo co mogę myśleć.
00:00:52:Posiedzimy w domu.
00:00:54:Nie, powinieneś pójść.
00:00:57:Czujesz to?
00:00:58:Czuję?
00:00:59:/Ale co?
00:00:59:To jakieś trzęsienie ziemi?
00:01:00:/W New Jersey?
00:01:01:- O Boże.|/- Co?
00:01:01:Chyba mam jakieś halucynacje.
00:01:11:Zadzwoń na policję.
00:01:28:House, M.D. |Alone
00:01:31:Tłumaczenie: AnDyX|Korekta: Tanith
00:02:35:Kobieta, 26 lat,
00:02:36:pod jej budynkiem|wybuchł wyciek gazu,
00:02:37:wyciągnięto ją spod gruzów
00:02:38:po sześciu godzinach.
00:02:51:Przeszła dwie operacje|licznych złamań i oparzeń.
00:02:53:Myślę sobie, że złamane kości|mogą być efektem
00:02:54:walącego się na jej głowę budynku.
00:03:01:A gorączka?
00:03:01:To jedyna ofiara zawalenia,
00:03:02:u której temperatura ciała...
00:03:06:Daj jej leki przeciwgorączkowe.
00:03:11:Już to zrobiłam. Temperatura|utrzymuje się na poziomie 40 stopni.
00:03:14:Ciągle traci świadomość.
00:03:15:Nie mogę wziąć tej sprawy.|Nie mam zespołu.
00:03:18:Więc go zatrudnij.
00:03:19:Po co? Nie mam żadnego przypadku.
00:03:21:Czy ty właściwie|z kimś rozmawiałeś?
00:03:23: Zanim się kupi samochód trzeba się nim przejechać.
00:03:24:Trzeba się z kimś przespać,|zanim weźmie się ślub.
00:03:26:Nie zatrudnię zespołu na bazie|10-minutowej rozmowy.
00:03:29:A jak sypianie z nimi|nie sprawi mi przyjemności?
00:03:40:Przez ostatnie dwa tygodnie|nie zrobiłeś absolutnie nic.
00:03:43:Ten koncert jest skończony.
00:03:44:Cóż to za wynaturzony wszechświat,
00:03:47:w którym ulepszanie dwuręcznej|techniki apreggio Eddiego Van Halena
00:03:50:uznawane jest za "absolutnie nic"?
00:03:51:Weź tę sprawę, albo|kolejny miesiąc spędzisz
00:03:53:na pomaganiu ekipie ratunkowej|przy zakładaniu opatrunków.
00:03:58:Zdiagnozuję ją.|Sam.
00:04:01:Ale w zamian za to|odczepisz się na tydzień.
00:04:06:Zgoda.
00:04:14: To nie zadziała.
00:04:15:Jeśli rozwiążę tę sprawę,|wyleczymy tę dziewczynę.
00:04:17:I udowodnimy mu,|że nie potrzebuje zespołu.
00:04:19:Nie rozwiąże tej sprawy.
00:04:20:- Nie tak szybko.|- Dlaczego nie?
00:04:21:Bo potrzebuje zespołu!|I to właśnie uświadomi mu...
00:04:24:Jeśli chcesz zmienić|jego pogląd na jakąś sprawę,
00:04:25:będziesz potrzebować|mocniejszego argumentu niż: "Obiecałeś".
00:04:30:Gorączka.
00:04:32:Nie reaguje na antybiotyki|i leki przeciwgorączkowe.
00:04:34:Ciągła utrata świadomości.
00:04:38:Do dzieła!
00:04:42:Mówisz do mnie?
00:04:48:Tak.
00:04:51:Wyobraź sobie,|że dach składzika
00:04:55:zawala się na twoją|ulubioną polerkę do podłogi,
00:04:56:która potem zaczyna się przegrzewać.
00:04:57:Niby dlaczego miałbym mieć|swoją ulubioną polerkę?
00:05:02:No dobrze...
00:05:04:Może ta cała elektryka|w środku zepsuła się
00:05:07:przez to, co na nią spadło?
00:05:09:Interesujące.
00:05:09:Uszkodzenie mózgu prowadzące|do rozregulowania podwzgórza.
00:05:14:Nie...
00:05:15:Jak przywożą cię w kupie gruzu,|to chodzi tylko o rezonans.
00:05:19:Zauważylibyśmy to.|No dalej.
00:05:20:Musisz zasłużyć na tego piątaka.
00:05:22:Albo coś wlało się do środka|i go rozwaliło.
00:05:23:Rany szarpane stwarzają sporo możliwości dla zakażenia.
00:05:27:Na bakteryjne zadziałałyby antybiotyki.
00:05:29:Na wirusowe jest za duża gorączka.
00:05:31:Grzyby lub pasożyty są możliwe.
00:05:33:Może toczeń?
00:05:38:Moja babcia to ma.
00:05:41:Autoagresja.
00:05:42:Zrobię badania na tocznia.
00:05:44:Zakażenie pasuje najlepiej.
00:05:46:Przydałby się kompletny wywiad.
00:05:47:Co prowadzi do najgorszej|części w tej pracy.
00:05:50:Czyli rozmowy z rodziną Polerki.
00:05:56:Rozmawialiśmy co kilka tygodni,
00:05:57:ale Ben jest chyba|bardziej zorientowany...
00:06:00:Żadnych farm, żadnych podróży|w dziwne miejsca.
00:06:03:Notuje pan, doktorze Polerka?
00:06:04:Żadnych podróży, żadnych farm.
00:06:08:W aktach jest napisane, że była chora|przed zawaleniem budynku.
00:06:11:Wyglądało na zwykłe przeziębienie.
00:06:13:- Myśli pan, że to ma coś wspólnego?|- Jej choroba z jej chorobą?
00:06:15:Często się zdarza.
00:06:17:Była nieprzytomna, gdy ją znalazłem.
00:06:20:Pokłóciliśmy się.
00:06:22:Chcę tylko...
00:06:23:Niech mi pan powie,|że nic jej nie będzie.
00:06:24:Nie jestem nawet pewien,|czy nie będzie nic tobie.
00:06:34:Wyleczymy ją.
00:06:38:Popisujesz się.
00:06:39:Powinieneś być milszy dla ludzi.
00:06:40:Gdzie idziemy?
00:06:44:Mówi się, że śmiech malutkich dzieci|jest zaraźliwy, prawda?
00:06:46:Cóż, pasożyty i grzyby|są jeszcze bardziej zaraźliwe.
00:06:48:Sprawdzimy, który z nich sprawia,|że jej mózg się przegrzewa.
00:06:51:Gdzie, w budynku?
00:06:52:Agencja Ochrony Środowiska robi to za nas.
00:06:53:Mówią, że jest czysto.
00:06:55:Co znaczy, że robimy pielgrzymkę|do Zamku Blackberry.
00:06:58:Ona nazywa się Bradbury.
00:06:59:- Powinienem poprosić ich o klucze.|- Nie ma potrzeby.
00:07:00:Na pewno znajdziemy jakiś wielki kamień.
00:07:03:Nie będę się włamywać|do czyjegoś domu.
00:07:08:Mam zasady.
00:07:12:Mam tu trochę drobniaków,|które twierdzą co innego.
00:07:16:Nie zrobię tego.
00:07:17:Za mniej niż pięćdziesiąt.
00:07:24:Gdzie ta restauracja?
00:07:25:Jaka restauracja?
00:07:27:Ta, do której rzekomo|zabierasz mnie na obiad.
00:07:31:Ta jest taka|bardziej domowa.
00:07:32:Masz kaskę na zimną pizzę?
00:07:41:Z pewnością na YouTube|wyglądało to prościej.
00:07:50:Ups!
00:07:56:Taa, nie potrzebujesz zespołu.
00:07:57:Nie dasz się nawet aresztować|bez towarzystwa.
00:08:00:Racja.
00:08:01:Jest tylko jedno wyjście.
00:08:02:Nigdy ich nie zastępować.|Przenigdy.
00:08:05:Pomóc ci?
00:08:07:Tak, tak. Biednego kalekę|traktujmy protekcjonalnie.
00:08:11:- Pozwól mi to zrobić.|- Poradzę sobie.
00:08:12:Pozwolisz... mi...|Po prostu pozwól mi to zrobić.
00:08:20:Sprawdzę sypialnię.
00:08:26:Widzę jakiś ciekawy|osad na parapecie.
00:08:30:Chwilę mi to zajmie.
00:08:31:Zajmę się łazienką.
00:09:12:Miała sekretny pamiętnik.
00:09:14:A jest jakiś inny rodzaj?
00:09:15:Co robisz?
00:09:17:Jest wyprzedaż środków do czyszczenia.
00:09:21:Jeśli jesteś spłukany,
00:09:22:mogę pożyczyć ci trochę z tego,|co ci jestem winien.
00:09:25:Nie, nie mógłbym postawić cię|w takiej sytuacji.
00:09:27:Co jest w tym pamiętniku?
00:09:29:To właściwie spis jej|zbliżeń seksualnych.
00:09:30:Chłopcy, dziewczęta...
00:09:32:Wibrujące przyrządy.
00:09:34:Gdyby tak było, to zamiast|podsumowywać, cytowałbyś.
00:09:36:To tylko parada smutnych banałów.
00:09:39:/"Ledwo co mogę wstać z łóżka."
00:09:40:/"Jest mi smutno."
00:09:42:A potem, trzy miesiące temu,
00:09:44:zmienia się to w paradę|szczęśliwych banałów.
00:09:46:"Coś zmienia się na lepsze."
00:09:47:"Z pracą obiecująco."
00:09:49:Możemy przestać szperać.
00:09:50:Jej frazesiki są coraz zdrowsze.
00:09:51:Albo jest coraz mniej przygnębiona.
00:09:53:Nie ma na to czasem|jakichś pigułek?
00:09:55:Środki antydepresyjne|nie powodują gorączki.
00:09:57:Same nie.
00:09:58:Ale na ostrym dyżurze|nie wiedzieli,
00:09:59:że była na inhibitorach monoaminooksydazy,|więc dali jej demerol.
00:10:01:Podła mieszanka.
00:10:03:Więc musisz tylko|przekonać tego chłopaka,
00:10:05:że jego dziewczyna|miała sekretnego lekarza,
00:10:07:sekretną skrytkę
00:10:08:i sekretne życie.
00:10:11:Trochę minęło, od kiedy jakiś pacjent|chciał ci dać po mordzie.
00:10:13:- Mogę popatrzeć?|- Muszę tylko przekonać matkę.
00:10:17:Właściwie...
00:10:19:To nie muszę przekonywać nikogo.
00:10:22:To jakaś bzdura.
00:10:23:Wiedziałbym, gdyby chodziła do psychiatry.
00:10:24:Wiedziałbym, gdyby brała jakieś leki.
00:10:27:Pani Bradbury,|proszę podpisać formularz,
00:10:29:żebyśmy mogli rozpocząć dializy.
00:10:30:Ale dlaczego środki antydepresyjne?|Nie rozumiem!
00:10:34:Pani Bradbury,|proszę podpisać formularz,
00:10:36:żebyśmy mogli rozpocząć dializy.
00:10:37:Proszę przestać to powtarzać!
00:10:38:Doktorze Polerko, co się dzieje?|Czego nam nie mówicie?
00:10:44:On jest woźnym?
00:10:46:Co ważniejsze - woźnym paplą.
00:10:47:House, zamknij się!
00:10:49:Przepraszam za to,|jak zachował się doktor House.
00:10:53:To zupełnie niewybaczalne.
00:10:57:Chyba, że ma rację.
00:10:59:Dializa przefiltruje jej krew.
00:11:01:Nie ma co filtrować!
00:11:03:To uratuje jej życie!
00:11:04:Ona nie miała depresji.
00:11:06:Przy Benie ogarnia mnie depresja.
00:11:10:Nie mnie.|Ja lubię Bena.
00:11:12:12. lutego.
00:11:15:Albo miała depresję,
00:11:16:albo uważa cię za palanta.
00:11:18:Tak czy owak, nie jesteś|odpowiednią osobą,
00:11:20:by pokierować jej|kuracją medyczną.
00:11:22:Czy w pamiętniku jest napisane,|że moja córka zażywa te leki?
00:11:25:- Nie, ale z medycznego punktu widzenia...|- Znaleźliście leki w jej domu?
00:11:27:Pewnie trzyma je w torebce.
00:11:29:Uznałem, że nieuprzejmym|byłoby przeszukiwać ją
00:11:30:pod tysiącem ton gruzu.
00:11:32:To było miesiące temu.|Pokłóciliśmy się.
00:11:34:Nie znaczy, że miała depresję.|I nie znaczy, że mnie nie kocha.
00:11:36:Dobra, może pamiętnik|nic nie udowadnia.
00:11:38:Z d...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin