stygmat.docx

(19 KB) Pobierz

TEKST

              Stygmat. Nowela.

  1.  

refleksja o wizytach i salonach: podobno najniewinniejszym, najciekawszym i najpiękniejszym zadaniem w życiu są wizyty, idzie się bez żadnego interesu, rozmawia się o rzeczach bez większego sensu, ludzie poszukują uznania, harminii. u Generałowej wdowy panował pewien rodzaj „złotej – anarchii” – negligentia diligens, kto chciał to przychodził, kiedy chciał i na jak długo chciał, wieczory można było przyrównać do symfonii- rozpoczynała się tonem zaledwie mającym wydźwięk, niespostrzeżenie podnosił się jednak ciągłymi nowinkami, zaczynały się śmiechy, aż w końcu rozmowa płynęła nie prowadzona przez nikogo. Na koniec wszystkich ożywiał jeden temperament i wiek jeden, wszyscy czuli się jak młodzieniaszki

pewnego wieczora Generałowa poprosiła podmiot  o jakiegoś skrzypka, który zaczynał koncertować i zdobywać sławę, obok niej stała Róża P(Pomian), bujna ukraińską piękność, krewna generałowej; Podmiot musiał się natrudzić, żeby spełnić życzenie generałowej, bo Oskar- skrzypek, miał dwie osobowości, sobą był tylko wtedy, kiedy już pełno grał( nie gdy dopiero zaczynał) Oskar był młodym wdowcem w białym kapeluszu. Był człowiekiem bardzo ostrożnym i delikatnym. Kiedy pewnego razu Oskar grał, ludzie rzucali mu kwiaty. Róża P. miała w swoich bujnych włosach różę, która wysunęła się z fryzury a Oskar zabrał ją dla siebie, jak wiele innych kwiatów, co wywołało między nimi sprzeczkę. Wyglądało to tak, jakby chodziło o coś więcej niż o kwiat, ale nikt nie mógł tego wiedzieć.

Później już parę razy w tygodniu Oskar przychodził do narratora bardzo późno, kiedy już salony opuszczano i zwierzał mu się ze swoich rozterek miłosnych, wierząc, że tylko on go zrozumie, a narrator urywał to, że nudzą go te opowieści i słuchał cierpliwie. Potrafił mu tak opowiadać całą noc. Np. o 3 w nocy, kiedy obok Róży siedział hrabia X, zaczął mówić o egipskich tancerkach, Róża wstała, podeszła do okna, poprawiła firankę, która zaczepiła o jakieś kwiaty i wróciła na swoje miejsce. Jak on ma to rozumieć?? Narrator zasnął. W ciągu dnia, kiedy spotykali się przypadkiem, też męczył go opowieściami.

Pewnego razu, zadowolony powiedział, że ma uczestniczyć z generałową w wycieczce do Rzymskiego Mostu. Cieszył się, że tam może coś zajść, ale nie zapomniał opowiedzieć jakiejś historii z hrabią X i zapytać, co ona może oznaczać. Pewnej nocy Oskar przyniósł ze sobą świeży laur, był bardziej pewny siebie niż zwykle, a kiedy narrator zapytał skąd go ma, zaczął grać

                                                                      Czemu?

Próżno będziesz się przeklinał i zwodził,

I wiaro-łomił zawzięciu własnemu

Powrócisz do niej, będziesz w progi wchodził

I drżał, że może nie zastaniesz?- czemu?

                            *

Sam sobie będziesz lada słówkiem szkodził,

Niezrozumialnym prócz Ciebie jednemu,

Będziesz się bez niej z nią kłócił i godził,

I wrócisz wątpiąc, czy zastaniesz- czemu?...

                            *

Szczęśliwsi przyjdą jak na domiar złemu,

Kołem osiędą ją, chwili nie będzie,

By westchnąć szczerze- ach! Czemu i czemu?!...

Przyszli szczęśliwi?- rozparli się wszędzie?!

Wszędzie usiedli z czołem rozjaśnionem,

Dom napełnili! Stali się Legionem?!...

                            *

Wszystkich przeczekasz?... to dwóch Ci zostanie,

A trzeci jeszcze ma w progu pytanie

I choć, pojrzawszy na zegar, się sroży,

Ty nawyknąłeś już nie ufać jemu:

Wróci i pięknie kapelusz położy,

I rękawiczki jeszcze zdejmie- czemu?

                            *

Aż przyjdzie pora, że coś więcej znaczy

Wyjść- niż zatrzymać się po obojętnemu;

Wstaniesz i pójdziesz, kamienny z rozpaczy,

I nie zatrzymasz się, idąc precz… czemu?

 

Lecz księżyc będzie, jak od wieków, niemy,

Żadna się z miejsca gwiazda nie poruszy-

I patrzeć będą oczyma skrzlistemi,

Jakby nie było w niebie żywej duszy,

Jakby nie spomniał nikt Miłosiernemu,

Że, troszkę niżej, tak wiele katuszy,

I że nikt Jego nie zapyta: czemu?

Złożył skrzypce, powiedział o wyjeździe następnego ranka do Mostu-Rzymskiego, narrator nie mógł obiecać, że przyjedzie, bo odwiedzał chorego kolegę. Już wychodził, kiedy jeszcze musiał powiedzieć o hrabi X, że jednak ma zalety towarzyskie.

Narrator odwiedzał przyjaciela popołudniami, wcześniej spacerował i podziwiał piękne krajobrazy, pewnego razu dostrzegł też biały kapelusz Oskara i amarantowy szalik Róży. Po kilku dniach narrator wracał wieczorem podczas burzy od chorego przyjaciela, zabłądził, zobaczył mury znanej mu kaplicy i jakąś postać przebiegającą wzdłuż drogi, która klęknęła przed drzwiami kaplicy, tak nieudolnie, że było słychać, jak uderza głową o drzwi, wydawało mu się, że widział tam Różę, wrócił do domu. Wszedł zrozpaczony Oskar, który wyglądał strasznie. Nie mógł nic mówić, tylko szlochał. Opowiedział, że  czekał na wyznanie Róży, ale ona powiedziała je do hrabi X, który siedział dalej, ustąpił więc swojego miejsca obok Róży i wyszedł, tłukąc coś w swej nieporadności. Narrator mówi, że Oskar mógł się pomylić, bo głos Róży jest nierówny, mogła mówić głośniej, ale niekoniecznie dalej. Oskar obraża się na przyjaciela, łamie swój smyczek-jego talent został złamany. Nazajutrz rano, kiedy narrator poszedł do Oskara, ten już wyjechał. Było za wcześnie, żeby udać się do Generałowej, więc narrator poszedł w stronę kaplicy, gdzie poprzedniego dnia widział jakąś postać. Zobaczył tam swoje ślady i ślady jakiejś drobnej, kobiecej stopy. Wiedział, że to Róża przybiegła tu ukoić nerwy po scenie z Oskarem, zrozumiał, że oboje się kochali i wzajemnie się skrzywdzili przez tak okropne nieporozumienie.

Róża leżała przeziębiona, za długo modliła się w kaplicy. Wszyscy bardzo się o nią martwili. Narrator rozmawia z generałową. Okazało się, że ojciec Róży był oficerem, który ogłuchł od huku armat i tylko Róża pomagała mu się porozumiewać ze światem, dlatego jej głos rozwinął się nie według jej uczuć a według czyjegoś kalectwa. Była żona Oskara była lunatyczką, cały czas czuwał przy jej łóżku, dlatego też teraz jest taki zapobiegawczy, ostrożny, „odgaduje naprzód wrażenia podniesionych rozmów…” okazało się, więc, że to nie oni skrzywdzili siebie nawzajem, lecz wypieczętowane przez zmarłych znamię na nich. Róża nie przetrwała choroby. Zmarła

  1.  

Narrator przeczytał w jednym z dzienników, że znany skrzypek porzucił karierę i zamieszkał w klasztorze. On sam zaś wrócił do swojego dawnego życia uciekając od problemów.

narrator ma sen / widzenie, „stygmat przeszłości”: widział ludów zastępy- fale pokoleń i ludzi rozmaicie wielkich

-Gengis-khan i Timur-leng- przenieśli STEP w historię, byli pod stygmatem stepu, co religia stepu zrobiła z nich, ewangelizowali na świat. Cywilizacja była dla nich zaprzeczeniem

-Teutony- przenoszą LAS w historię. Głębię luksusu przenoszą na Rzym, oni gdy pomniki zburzą i nowe postawią, jeszcze będą stawiać las z kamienia(gotyk)

-Northmandy- stygmat MORZA. Urobioną w burzach organizację okrętową przenoszą na ląd historii.

Narrator przez sen czuł, jakby płacz, że nie ma jeszcze prawdziwego narodu, tylko stygmaty. Ale zapytałem o pokolenia, o ludzi- zobaczył na tronie żołnierza prostego i obok niewiastę obłąkaną. Był to Kaligula-pokolenie najzacniejszych rodziców, od małego wyciśnięto na nim stygmat OBOZU, żył w brutalności i harcie ciała.

-Neron Claudius- stygmat PRZEMYSŁU- SZTUKI. Od dziecka, każdy jego ruch był podstępem, najlepiej umiał zdobywać aplauz tłumu. Nie próżno starożytni nazywali sen podarkiem bogów. Narratoc chciał spisać to, co mu się przyśniło, ale wszedł do niego redaktor miejscowej gazety. Gadał same głupoty, nic konkretnego, tak, że obrzydził mu pisanie. Od tamtej pory spacerował tylko samotnie i prawie nei rozmawiał z ludźmi. Pewnego razu spotkał dziewczynę, która pasła gęsi, nazywali ją „Głupia”. Stał na kładce, zobaczył irysa i pióro gęsie. Próbował dostać je swoją laską, ale nie mógł dosięgnąć. Dziewczyna skoczyła, urwała kwiat i razem z piórem podała narratorowi wołając:  chcesz, to masz!...ja- za gęsiami lecę…

Dopiero głupia dziewczyna przywróciła narratorowi narzędzia pisarskie, które obrzydzili mu „prawdziwi”literaci.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin