polityka spoleczna (7 str).doc

(99 KB) Pobierz

Praca pochodzi z serwisu www.e-sciagi.pl

 

Polityka Społeczna

 

 

 

Czym jest bezrobocie, kim jest bezrobotny, jaka jest skala bezrobocia w Polsce i Unii Europejskiej, oraz jakie stosuje się aktualnie formy przeciwdziałania bezrobociu w Polsce.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Definicje

 

Bezrobocie - zjawisko gospodarcze polegające na tym, że pewna część ludzi zdolnych do

pracy i poszukujących jej nie znajduje zatrudnienia. Jego miarą jest stopa bezrobocia, będąca relacją liczby zarejestrowanych bezrobotnych do zasobu siły roboczej lub do liczby ludności w wieku produkcyjnym (16-65 lat mężczyźni i 16-60 lat kobiety).[1]

 

Bezrobotny – według prawa polskiego bezrobotny to osoba niezatrudniona i niewykonująca

żadnej innej pracy zarobkowej, zdolna i gotowa do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującego w danym zawodzie, nieucząca się w systemie dziennym i zarejestrowana w rejonowym urzędzie pracy. Dodatkowe kryteria dotyczące bezrobotnych określa ustawa z 1994 r. o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.[2]

 

 

Rodzaje bezrobocia

 

1.    Strukturalne - związane z ograniczeniem produkcji lub zanikaniem pewnych dziedzin działalności gospodarczej, w związku z czym powstaje nadmiar pracowników reprezentujących określone zawody

2.    Frykcyjne - obejmujące osoby czasowo bezrobotne z powodu zmiany miejsca pracy lub kwalifikacji

3.    Koniunkturalne - powstaje w wyniku zmniejszenia się popytu globalnego w fazie załamania gospodarczego

4.    Technologiczne - związane z wprowadzaniem postępu technicznego, zastępowaniem pracy ludzi pracą maszyn i urządzeń

5.    Klasyczne - pojawiające się, gdy w wyniku działalności związków zawodowych lub ustawodawstwa pracy poziom płac jest wyższy od poziomu równowagi (pracodawcy zmniejszają wówczas popyt na pracę).[3]

 

 

Bezrobocie w Polsce

 

Problem bezrobocia w Polsce staje się jednym z ważniejszych problemów dzisiejszej gospodarki. Pogarszająca się z dnia na dzień sytuacja na rynku pracy pociąga za sobą wiele negatywnych zjawisk od sfery finansowej i gospodarczej, aż po psychologiczną.

Wzrastające bezrobocie jest bezpośrednią przyczyną ubożenia społeczeństwa. Coraz więcej Polaków żyje „od pierwszego do pierwszego”, a i w tym czasie wielu z nich nie starcza środków finansowych na zaspokojenie podstawowych potrzeb fizjologicznych.

Bezpośrednią konsekwencją jest spadający popyt. A następstwem tego oczywiście redukcja zatrudnienia w zakładach, które nie mają dla kogo produkować swoich dóbr, lub przynajmniej nie w takiej ilości, jak to miało miejsce przed kryzysem. Wzrasta więc bezrobocie, maleją płace, a społeczeństwo staje się coraz biedniejsze.

Ale problem biedy pociąga za sobą kolejne zjawiska. Społeczeństwo, któremu ledwo udaje się zaspokoić podstawowe potrzeby, nie jest skłonne do oszczędzania, co wywiera swój wpływ na bankach i instytucjach finansowych. Wpływ oczywiście negatywny. Prowadzi to do pogorszenia sytuacji na rynku finansowym.

Niezadowolenie z poziomu życia odbija się na stopniu poparcia dla rządu i polityki państwa przez społeczeństwo, który w chwili obecnej osiąga krytyczne wyniki. Jak pokazują badania opinii publicznej Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS), poparcie dla partii rządzącej ciągle spada. Także poparcie dla osób publicznych, odpowiedzialnych za nasze państwo gwałtownie maleje.

 

Miernikiem bezrobocia jest stopa bezrobocia. Bezrobocie w każdej gospodarce jest potrzebne. Pożądana stopa bezrobocia zapewniająca równowagę gospodarczą to 3 – 4%.

W Polsce jednak daleko nam do takich wyników. Obecnie bezrobocie sięga stanu krytycznego, choć na pewno nie osiągnęło jeszcze tzw. „dna”. Gdy stopa bezrobocia przekroczyła 17% w grudniu 2001 roku (17,4 %[4]) mówiono, że gorzej być nie może. A jednak może, gdyż jak pokazują te same statystyki rządowe w lutym br. osiągnęła już poziom 18,8%. Od tego „dna” nastąpiło chwilowe odbicie. W marcu bowiem stopa bezrobocia wyniosła 18,7%, a w kwietniu br. 18,4%.[5] Jednak czy zapowiada to trwały proces, czy są to jedynie chwilowe (i niewielkie) wahania? Odpowiedź na to pytanie, wbrew zapewnieniom rządu, przynieść może nam jedynie czas, a nie obietnice i pozytywne prognozy, które w naszym kraju niestety rzadko się sprawdzają.

 

Stopa bezrobocia krajowego to jednak tylko wskaźnik pokazujący ogólną sytuacje w kraju. Jest ona jednak zróżnicowana w różnych regionach Polski.

Stopa bezrobocia w poszczególnych województwach (stan w końcu miesiąca kwiecień 2003 r.) kształtowała się następująco:

 

woj. Dolnośląskie

22,8%


woj. Kujawsko-pomorskie

22,8%


woj. Lubelskie

16%


woj. Lubuskie

26,2%


woj. Łódzkie

18,7%


woj. Małopolskie

14,2%


woj. Mazowieckie

14,1%


woj. Opolskie

19,3%


woj. Podkarpackie

16,8%


woj. Podlaskie

15,2%


woj. Pomorskie

21,6%


woj. Śląskie

17%


woj. Świętokrzyskie

18,6%


woj. Warmińsko-mazurskie

28,8%


woj. Wielkopolskie

16,3%


woj. Zachodniopomorskie

26,8%


Źródło: Statystyki wojewódzkie – www.praca.gov.pl

 

Jak widać z powyższej tabeli krajowa stopa bezrobocia 18,4 %, uważana za kryzysową, to dla niektórych województw „marzenie”. Najgorsza sytuacja bowiem, panująca w województwie warmińsko-mazurskim, to prawie 30%! Niewiele lepiej jest w zachodniopomorskim – prawie 27% i lubuskim – ponad 26%. Aż w 6 polskich województwach stopa bezrobocia przekracza znacznie 20%.

Najlepsza sytuacja jest w woj. mazowieckim i małopolskim – lekko ponad 14%. Tam bezrobocie jest „niskie”. Łatwo zauważyć, jak jednak zmienia się znaczenie niektórych pojęć w zależności od zmiany sytuacji, skoro 14-procentowe bezrobocie określamy jako niskie.

 

Zróżnicowanie liczby bezrobotnych można także rozpatrywać pod kątem miejsca zamieszkania oraz statusu. W końcu kwietnia zależności te przedstawiały się następująco:

 

Stopa bezrobocia

18,4%

Zarejestrowani bezrobotni

3 246 092

Zarejestrowani bezrobotni zamieszkali na wsi

1 339 510

(41,3%)


Zarejestrowani bezrobotni z prawem do zasiłku

506 426

(15,6%)


Zarejestrowani bezrobotni - absolwenci

156 197

(4,8%)


Zarejestrowani bezrobotni - niepełnosprawni

61 260

(1,9%)


Źródło: Statystyki wojewódzkie – www.praca.gov.pl

 

Jak widać z tabeli większość bezrobotnych w naszym kraju to osoby zamieszkałe na wsi. Stanowią one prawie połowę całej rzeszy polskich bezrobotnych. Niestety jedynie 15 % osób pozbawionych pracy ma prawo do otrzymywania zasiłku. A co z resztą? Niestety państwa nie stać w dobie kryzysu na swobodne udzielanie zasiłków. Obecnie zasiłki te wynoszą:

 

Zasiłki, stypendia, dodatki, świadczenia. [w złotych]

1. Zasiłki dla bezrobotnych:

- podstawowy(100%)

498,20

- obniżony (80%)

398,60

- podwyższony (120%)  

597,90

2. Stypendia dla bezrobotnych absolwentów w okresie:  

- odbywania szkolenia (60% kwoty zasiłku podstawowego)

                299,00

- odbywania stażu (100% zasiłku podstawowego)

                498,20

- kontynuowania nauki (w rejonach ,,zagrożonych’’ - 60% zasiłku podstawowego)

299,00

3. Dodatek szkoleniowy dla bezrobotnych

- 20% zasiłku podstawowego

99,70 

Źródło: Obowiązujące stawki, kwoty, wskaźniki (stan prawny na dzień 1 maja 2003r.) – www.praca.gov.pl

Zasiłek dla bezrobotnych nie przysługuje oczywiście wszystkim. „Bezrobotny może otrzymać zasiłek za każdy dzień kalendarzowy po upływie siedmiu dni od dnia zarejestrowania się we właściwym powiatowym urzędzie pracy, jeśli:

·         nie ma dla niego żadnej propozycji zatrudnienia

·         w ciągu 18 miesięcy poprzedzających rejestrację przepracował co najmniej 365 dni

·         osiągał przynajmniej minimalne wynagrodzenie

·         podlegał ubezpieczeniu społecznemu lub zaopatrzeniu emerytalnemu z tytułu prowadzenie działalności poza rolniczej

·         opłacał składkę na Fundusz Pracy.”[6]

 

Oczywiście nie chodzi o to aby państwo wypłacało zasiłki bez ograniczeń. Najlepiej byłoby gdyby mogło zapewnić bezrobotnym pracę. O to niestety nie łatwo, bo w kwietniu do urzędów pracy wpłynęło tylko 69861 ofert, co na 3 250 tys. bezrobotnych nie stanowi dużej liczby.[7]

 

 

Bezrobocie w Unii Europejskiej

 

Wydatki na ochronę socjalną wynoszą w krajach UE średnio ok. 25 proc. PKB. Najmniej wydają Portugalczycy, najwięcej - Holendrzy. Co szósty mieszkaniec Unii żyje w stanie ubóstwa - jego dochody są niższe niż 50% średniego dochodu osiąganego przez ludność poszczególnych państw Unii.

Bezrobocie wynosi średnio 9%. Najwyższe jest w Hiszpanii, a najniższe w krajach Beneluxu i w Austrii. Koszty pracy kształtują się rozmaicie, w zależności od kraju - np. Grek zarabia zwykle jedną trzecią sumy, którą dostaje Niemiec.

Na początku lat sześćdziesiątych w UE powstał Fundusz Socjalny. Początkowo działał na bardzo małą skalę, wspierając pracowników przechodzących na emeryturę w wyniku zmian strukturalnych.

Wraz z sześciokrotnym wzrostem bezrobocia między rokiem 1970 a 1986 (objęło ono 12 proc. ludności w wieku produkcyjnym) zwiększono środki i zasięg działania Funduszu. Obecnie wspiera działania na rzecz wzrostu zatrudnienia, zmiany kwalifikacji zawodowych, dostępu do pracy młodzieży i osób niepełnosprawnych. Budżet funduszu wynosi średnio 6 mld euro rocznie, co stanowi przeciętnie 7 proc. wydatków UE.

Niezadowolenie ze zbytniej ingerencji Wspólnoty w sprawy socjalne znalazło wyraz w czasie negocjacji nad Traktatem z Maastricht. Rząd brytyjski odmówił zgody na rozszerzenie kompetencji Unii w tym zakresie; Wielka Brytania nie podpisała protokołu socjalnego. W pięć lat później podpisała jednak Traktat Amsterdamski (1997), do którego został włączony protokół socjalny, przyjęty w Maastricht.[8]

 

W poszczególnych krajach Unii Europejs...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin