Star.Trek.DS9-s02e04.Invasive.Procedures.txt

(23 KB) Pobierz
00:00:04:/Dziennik gwiezdny, data 47182.1.
00:00:08:/DS9 została tymczasowo ewakuowana|/z powodu niestabilnoci plazmy.
00:00:12:/Do czasu zakończenia zaburzeń,|/stacja mieć będzie szczštkowš załogę.
00:00:18:- Jak nam idzie?|- Jak narazie dobrze.
00:00:21:Kardazjanie zbudowali|to miejsce by dużo przetrwało.
00:00:24:Orinoco jest gotowy|do startu na platformie C.
00:00:27:Jakie wieci od Szefa O'Brien'a?
00:00:30:On i Odo odcinajš luzy
00:00:33:i przenoszš się|do piercienia dokowego.
00:00:36:Sisko do O'Brien'a.|/- Tu O'Brien.
00:00:38:/- Co u was?|- Prawie skończone.
00:00:41:Odcięlimy luzy|na poziomach od 21 do 23.
00:00:45:Musimy sprawdzić przegrody|pod kštem krystalizacji
00:00:49:/od wyładowań plazmowych.|/To nie powinno długo potrwać.
00:00:52:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:56:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
00:00:58:- Słyszał Pan to?|- Co?
00:01:00:Mógłbym przysišc, że co słyszałem.
00:01:07:Co tu robisz?|Miałe rozkaz zostać w barze.
00:01:12:Nie jestem więniem, Odo.
00:01:14:Zgłosiłem się na ochonika|zostać i ochraniać stację.
00:01:17:Zgłosiłe się tylko dlatego,|że na promach nie było wolnego miejsca
00:01:22:na 600 sztabek złotego latinum.
00:01:25:Co nie wyjania jednak, czemu|siedzisz w piercieniu dokowym.
00:01:31:Żegnałem się z moim bratem.
00:01:33:Twoim bratem?|Jego prom odleciał trzy godziny temu.
00:01:38:Zabawne.|Minęły dopiero trzy godziny
00:01:41:a ja już czuję się|zagubiony bez niego.
00:01:43:Proszę! Nie mów mi, że siedziałe|tu cały czas wzdychajšc za Rom'em.
00:01:49:Wiem. Wiem.
00:01:52:Nie znalazłby filiżanki wody,|nawet gdyby wrzucić go do jeziora.
00:01:56:Ale nadal jest moim bratem.
00:01:59:Zdradziłby go w sekunde,|gdyby mógł na tym zarobić.
00:02:04:To nie znaczy,|że go nie kocham.
00:02:07:- Szefie, czy ma Pan braci?|- Jeli mam być szczery, mam dwóch.
00:02:13:Czy kiedykolwiek żegnał się Pan z nimi?
00:02:15:- Kiedy wstępowałem do Floty.|- Czy to nie wywołało łzy w Pana oku?
00:02:21:- Sšdzę, że tak.|- Proszę spróbować wyjanić to jemu.
00:04:38:Intensywnoć burzy wzrosła o 37%.
00:04:41:Jak długo się utrzyma?
00:04:43:Twoje przypuszczenia|sš równie dobre jak moje.
00:04:45:Burze plazmowe sš rzadkie.
00:04:48:A tu mamy wietnš okazję,|aby jednš zbadać.
00:04:51:Widok z Promenady|jest niesamowity.
00:04:55:Czy Promenada jest zabezpieczona?
00:04:57:Pozamykałem luki,|więc można tak powiedzieć.
00:05:01:Powiniene lepiej na|to spojrzeć, Benjamin.
00:05:06:Wykrywam mały statek|lecšcy w naszš stronę.
00:05:11:- Wywołujš nas.|- Na ekran.
00:05:15:- Nie mogę uzyskać wizji.|/- Tu transportowiec Ekina.
00:05:19:/Zostalimy zaskoczeni przez burzę.
00:05:22:/Nasze silniki sš poważnie uszkodzone.
00:05:24:/Potrzebujemy natychmiastowej pomocy.
00:05:27:/Tu transportowiec Ekina...
00:05:32:Zgubiłam ich.
00:05:34:- Czy możemy złapać namiar na załogę?|- Jest za dużo zakłóceń.
00:05:40:Uruchomić promień cišgajšcy.|Wprowadzić ich na platformę dokowš.
00:05:44:Mogš mieć rannych,|schodzę do ambulatorium.
00:05:47:- Sisko do O'Brien'a.|- Tu O'Brien.
00:05:50:/Mamy ofiary burzy|/kierujšce się do doku 5.
00:05:56:Muszę zwolnić plomby|bezpieczeństwa w luzie.
00:06:12:Odsuń się.
00:06:20:- Czy kto jest ranny?|- Jeszcze nie.
00:06:23:- Co robisz?|- Żadnych pytań.
00:06:26:Włanie uratowalimy wam życia.
00:06:29:Widzisz?|Zawsze pomocna Federacja.
00:06:33:Taka przewidywalna.
00:06:36:Na wypadek,|gdyby nie słyszał,
00:06:38:Federacja i Imperium Klingońskie|sš sojusznikami.
00:06:41:Imperium jest rzšdzone przez|trzęsšcych się ze staroci głupców
00:06:45:i przerażone stare kobiety, którzy nie|sš warci nazywania Klingonami.
00:06:49:Mareel! Komunikatory.
00:06:53:- To musi być zmiennokształtny.|- Na co czekasz?
00:07:06:Jeste Trill'em.
00:07:10:Ty! Zmienny! Do rodka.
00:07:15:A jeli odmówię?
00:07:17:Proszę, rób co mówi,|to nikomu nic się nie stanie.
00:07:22:Teraz. Albo on umrze.
00:07:49:Jazda... sojuszniku.
00:07:58:- Szefie, były jakie ofiary?|- To zależy od ciebie.
00:08:01:- Co się dzieje?|- Yeto, przyprowad Ferengę.
00:08:06:- Jeszcze jakie pytania?|- Nie krzywd go.
00:08:10:Mareel, pudełko.
00:08:13:Włóż to do komory stazy.|Szybko, albo je zniszczę.
00:08:19:- Czy to jest jako niebezpieczne?|- Trzymajš tam Odo.
00:08:25:Rozumiem.
00:08:27:W takim razie...
00:08:43:Cišgle brak odpowiedzi|od O'Brien'a i Odo.
00:08:46:- Przeprowad skan bezpieczeństwa.|- Nie kłopocz się!
00:08:52:Proszę, zabierzcie ręce|zdala od tablic kontrolnych.
00:08:57:Natychmiast!|Idcie na rodek sali.
00:09:06:Róbcie co mówi.
00:09:14:Wszystko będzie w porzšdku, Verad.
00:09:34:Idcie do innych. Jazda!
00:09:39:Twoja kolej, mały człowieku.
00:09:47:Wyłšczcie główne i zapasowe systemy.
00:09:55:To moja wina, Komandorze.|Zaskoczyli nas.
00:09:59:Jako zneutralizowali systemy|bezpieczeństwa w piercieniu dokowym.
00:10:03:Jak im się to udało?
00:10:05:Mam dobre wytłumaczenie.|Wczeniej w luzie wpadlimy na Quark'a.
00:10:11:Kiedy to się skończy,|Quark i ja pogadamy sobie.
00:10:24:Znasz go?
00:10:41:Yeto. To przyjemnoć|robić interesy z Klingonami.
00:10:45:Jestecie tacy... punktualni.
00:10:49:Widzę, że wasz statek został|uratowany zgodnie z planem.
00:10:53:Mam tutaj wasz towar,
00:10:56:ale nie widzę żadnego latinum.
00:10:58:Ferengi! Mylicie, że jestecie|tacy bystrzy, a jestecie głupi.
00:11:03:Nie ma potrzeby wyzywania.
00:11:06:Jeli nie chcecie|tych płynnych łańcuchów danych,
00:11:09:mogę poszukać innych kupców.
00:11:12:Proszę bardzo.
00:11:15:Oczekujesz że uwieżę,|że przeszlicie przez to wszystko
00:11:19:tylko po to, żeby powiedzieć mi,|że nie zrobimy interesu?
00:11:22:Głupi Ferengi!
00:11:27:- Powiedziałem, nie ruszać się.|- Czego tutaj chcecie?
00:11:32:Będziesz musiał zapytać|mojego pracodawcę.
00:11:39:Prze... przepraszam za to wszystko.
00:11:43:Jeli tylko będziecie współpracowali,|to wszystko zaraz się skończy.
00:11:48:- Co się zaraz skończy?|- Wypucie mnie natychmiast!
00:11:52:- Wystarczy twojego skomlenia!|- Czego ci ludzie chcš?
00:11:56:- Miałem o to zapytać ciebie.|- Wystarczy.
00:12:00:Powiedz mi, czego tu chcecie.
00:12:05:Dax'a.
00:12:08:Chcę Dax'a.
00:12:12:Ona nigdzie z tobš nie pójdzie.
00:12:15:Nie chcę dziewczyny.
00:12:16:Chcę tylko tego,|co mi się prawowicie należy,
00:12:20:co powinno być moje lata temu.
00:12:27:Chcę Dax'a.
00:12:29:Symbiont, Benjamin.|On przybył tu ukrać mój symbiont.
00:12:45:Nie możesz usunšć Jadzii symbionta.|Jeli to zrobisz, ona umrze.
00:12:50:- On o tym wie, Doktorze.|- Ja...
00:12:53:Jest mi przykro z tego powodu.
00:12:56:Proszę, uwierzcie mi.|Żałuję, że muszę to zrobić.
00:13:01:- Więc nie rób.|- Nie mam wyboru.
00:13:06:Całe życie spędziłem próbujšc|zasłużyć na połšczenie.
00:13:11:Nieprzerwanie uczyłem się każdego dnia,|o każdej godzinie.
00:13:19:Powieciłem wszystko
00:13:23:i potem stanšłem przed radš|zatwierdzajacš symbiozy, a...
00:13:28:oni zredukowali moje całe|życie do jednego słowa:
00:13:35:nieodpowiedni.
00:13:38:Nie ma się czego wstydzić.
00:13:41:Ani moi rodzice, ani siostra|nie doczekali się symbiozy
00:13:45:i prowadzili szczęliwe życia.
00:13:47:Tylko jeden Trill na dziesieciu|jest wybierany do połšczenia.
00:13:51:Łatwo jest ci to mówić.|Ciebie wybrali.
00:13:54:Byłam jednš ze szczęliwców.
00:13:56:Teraz jest czas,|aby Verad był szczęliwcem.
00:13:59:Czemu Dax? Sš tysišce|symbiontów na Trill.
00:14:03:Przeprowadziłem badania. Symbiont Dax|jest dla mnie najodpowiedniejszy.
00:14:09:Mamy wspólne zainteresowania:|nauka, dyplomacja...
00:14:13:Jest inny powód, czyż nie?|Korytarz.
00:14:18:Po ukradnięciu symbionta,|uciekniesz do Kwadrantu Gamma.
00:14:23:Czy możesz wyobrazić sobie lepsze|miejsce na rozpoczęcie nowego życia?
00:14:26:Mogš być tuziny powodów,
00:14:29:dla których rada|nie wybrała cię do symbiozy.
00:14:32:Musieli być bardzo ostrożni.
00:14:35:Niewłaciwe połšczenie może wywołać|trwałe uszkodzenia psychologiczne
00:14:39:u symbionta i u gospodarza.
00:14:42:Rada działała w twoim|najlepszym interesie.
00:14:45:Twoim najlepszym interesie, nie moim.
00:14:48:Wszystko co zrobili,|to skazali mnie na życie w... w...
00:14:56:...miernoci.|Odmawiam podporzšdkowania się temu.
00:14:59:Nie zamierzam spędzić|reszty życia marzšc o tym,
00:15:04:co mógłbym mieć.
00:15:07:Co powinienem mieć.
00:15:09:Zasługuję na więcej...
00:15:14:i zamierzam to zdobyć.
00:15:16:Yeto, T'Kar, już czas.
00:15:22:- Nie będę brał w tym udziału.|- Zrozumiałem.
00:15:34:Trzymaj się od niego z daleka, Doktorze.
00:15:38:Tutaj. Widzisz?|Zrobiłem pierwszy krok.
00:15:44:Nawet jeli nie dostanę tego czego|chcę, moje życie jest skończone.
00:15:47:Albo mi pomożesz albo ty|i twoi przyjaciele umrzecie.
00:15:51:Twój wybór.
00:15:54:Pomoże. Nie chcę by jeszcze kto|inny ucierpiał z mojego powodu.
00:16:01:Ale musisz dać mi słowo, że|nikogo więcej nie skrzywdzicie.
00:16:05:Przyrzekam.|Doktorze.
00:16:12:Rób co mówi, Julianie.|Proszę.
00:16:24:Pozwól mi najpierw|opatrzyć rany od fazera.
00:16:28:To nie potrwa długo.|W konsoli jest apteczka.
00:16:34:We jš!
00:16:41:Nie ruszaj się, Szefie.
00:16:52:Już dobrze. Nie powinno być|trwałych uszkodzeń.
00:16:58:Stosuj to co 20 minut.|Pomoże regenerować się ranie.
00:17:02:Doć grania na zwłokę!
00:17:04:Rób co mówi.|To nie czas na bycie bohaterem.
00:17:07:Zabierzcie go do ambulatorium.
00:17:11:To nie koniec, Dax.|Obiecuję ci.
00:17:14:Dax...
00:17:17:Wiem, Benjamin.|Zrobisz wszystko co w twojej mocy.
00:17:21:Na wypadek gdyby to nie wystarczyło,
00:17:24:chcę by wiedział, że|dobrze się bawiłam.
00:17:28:Idziemy.
00:17:36:- Powodzenia.|- Teraz już pójdzie szybko....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin