Chemia ciekawa i przyjemna - konferencja PTChem w Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku (2008).pdf

(4802 KB) Pobierz
CHEMIA CIEKAWA
I PRZYJEMNA
CENTRUM EDUKACJI NAUCZYCIELI
W GDAŃSKU
ul. GEN. J. HALLERA 14
80-401 GDAŃSK
5 czerwca 2008 r.
Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska
ul. G. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk
http://www.pg.gda.pl/chem
Wydano za zgodą:
Rektora Politechniki Gdańskiej
Redaktorzy:
Bożena Zabiegała
Monika Gdaniec-Pietryka
Jacek Namieśnik
Korekta:
Agnieszka Sagajdakow
Bożena Zabiegała
Projekt okładki:
Krystyna Grzybowska
Recenzenci pracy:
prof. dr hab. inż. Irena Baranowska
prof. dr hab. inż. Maciej Jarosz
prof. dr hab. Jerzy Siepak
Prawa autorskie © 2008 Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska, Gdańsk
Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej pracy objęta prawami autorskimi
nie może być reprodukowana za pomocą żadnych środków - graficznych, elektronicznych
lub mechanicznych - lub wykorzystywana w żadnej postaci bez pisemnej zgody wydawcy.
Druk: “WIB”, Piotr Winczewski, ul. J. Sobieskiego 14, 80-216 Gdańsk
ISBN: 978-83-925754-3-6
HONOROWY PATRONAT
JEGO MAGNIFICENCJA REKTOR POLITECHNIKI GDAŃSKIEJ
prof. dr hab. inż. Janusz Rachoń
POMORSKI KURATOR OŚWIATY
Zdzisław Szudrowicz
Chemia ciekawa i przyjemna
ORGANIZATORZY KONFERENCJI
CENTRUM EDUKACJI NAUCZYCIELI
ul. Gen. J. Hallera 14, 80-401 Gdańsk
Mirosława Janowska
Jolanta Sawicka
POLSKIE TOWARZYSTWO CHEMICZNE
ODDZIAŁ GDAŃSK
Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska
ul. G. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk
Bożena Zabiegała
Jolanta Sawicka
Jacek Namieśnik
WYDZIAŁ CHEMICZNY, POLITECHNIKA GDAŃSKA
ul. G. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk
Bożena Zabiegała
Jacek Namieśnik
NAUCZYCIELE CHEMII
Alicja Cała - X Liceum Ogólnokształcące, Gdynia
Halina Cybula - XII Liceum Ogólnokształcące, Gdańsk
Honorata Jurasz - IV Liceum Ogólnokształcące, Gdańsk
Halina Kosińska - I Liceum Ogólnokształcące, Gdynia
Lucyna Kimmel - X Liceum Ogólnokształcące, Gdańsk
Katarzyna Wrzeszcz-Barbasiewicz - Zespół Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych, Gdynia
4
1004017339.001.png
Chemia ciekawa i przyjemna
WSTĘP
CHEMIA CIEKAWA I PRZYJEMNA
Andrzej Wiśniewski
Uniwersytet Gdański
Organizatorom i pomysłodawcom kolejnej Konferencji Nauczycieli należą się słowa
uznania za niezwykle trafne i społecznie chwytliwe, a rzekłbym i modne, zatytułowanie
kolejnego roboczego spotkania mistrzów dydaktyki najbardziej widowiskowej dziedziny
jaką jest chemia. Zwykle, chemik to nie tylko eksperymentator i nauczyciel, ale "kochanek"
wielu muz z muzyką, zwłaszcza tą najwyższych lotów, włącznie. Najlepszym dowodem tej
tezy jest tytuł tegorocznej Konferencji nawiązującej do autora audycji telewizyjnej sprzed lat
"Muzyka lekka, łatwa i przyjemna" Lucjana Kydryńskiego. Wspomnieć także należy Jerzego
Waldorfa, znanego krytyka muzycznego i autora trafnej myśli: "Muzyka łagodzi obyczaje,
ale nie wśród muzyków." Szerszemu ogółowi znana jest jedynie pierwsza część zdania.
Wracając do meritum , czyli chemii, każdy z nas bez wątpliwości stwierdzi, że chemia
znana i bliska jest człowiekowi od wielu setek wieków, chociaż na jej nazwanie czekaliśmy
bardzo długo. Badania bardzo wczesnej niepisanej historii człowieka stawiają hipotezę,
że ogień i pierwsze jego wykorzystanie znane było gatunkowi homo sapiens około 80.000 lat
temu. Zachodzący proces utleniania i redukcji z wydzieleniem ogromnych ilości ciepła
i światła, miłych człowiekowi, bez znajomości zachodzących w ognisku przemian (a nawet
prób ich poznania) był i jest nadal taki sam. Obecnie, już dogłębnie poznany, jest nadal
wykorzystywany w życiu codziennym, często mało roztropnie, przysparzając niestety szkód
środowisku naturalnemu. Od samego początku, człowiek - istota myśląca, zdawał sobie
sprawę z niszczącej siły pożarów inicjowanych wyładowaniami atmosferycznymi
i pożytkiem płynącym z ujarzmionego ognia ułatwiającego i umilającego życie w oświetlanej
i ogrzewanej jaskini aż po współczesne wytworne przyjęcia w salonach z eleganckimi
kominkami i nastrojowo drgającymi w nim jęzorami ognia. Naukę wykorzystania ognia
kolejne pokolenia wyssały z mlekiem matek. Przecież wesołe biesiady przy ognisku z pie-
czonym dzikiem i mocno schłodzonym piwem nawiązują do czasów sprzed wieków.
Naturalny proces fermentacji prowadzi do alkoholu etylowego - prostego organicznego
związku chemicznego, znanego w niepamiętnych czasów w postaci piwa i wina (co najmniej
od 6000 lat), o którym Biblia (najznamienitsze dzieło literackie wszechczasów) wspomina
przy okazji opisu cudu w Kanie Galilejskiej. Natomiast średniowieczni mnisi - cierpiący
na nadmiar wolnego czasu stali się specjalistami otrzymywania wszelkich nalewek,
lecz wcześniej opracowali metodę otrzymywania wysokoprocentowego alkoholu. To Oni
opracowali metody destylacji (dzisiaj podstawowe operacje chemików) prowadzące do winia-
ków, koniaków i czystego ponad 90% alkoholu, które nazwali winem palonym. Nazwa
"wino palone" wywodzi się z wrażenia pieczenia lub palenia wywołanego przez spirytus,
co z pewnością zostało przez każdego chemika, i nie tylko, sprawdzone doświadczalnie.
Jestem pewien, że pisząc te słowa mogę być posądzony o naruszanie ustawy o wychowaniu
w trzeźwości. Będę się bronił wskazując jego najważniejszą właściwość. Nie znamy lepszego,
tańszego i bardziej ekologicznego środka dezynfekującego, środka niszczącego większość
pospolitych szczepów bakterii. Jednak inną jego właściwość poznała ogromna większość
dorosłych obywateli, łącznie z piszącym te słowa, przy okazji różnych wesołych i dostojnych
uroczystości. Ale jest też grupa ludzi, wcale nie tak mała, która nadużywa alkoholu czyniąc
spustoszenie w zasobie swoich szarych komórek w tak wysokim stopniu, że nie pogadasz
z takim. Nadmiar prowadzi do śmierci. W encyklopedii amerykańskiej podaje się informację,
że 200 g czystego spirytusu to dawka śmiertelna dla człowieka. Dodaje się jednak w tym
haśle, że nie dotyczy to Rosjan i Polaków. Niewielkie dawki w postaci zwłaszcza win
5
1004017339.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin