00:01:30:Txt By DonCorrado (damato@go2.pl) 00:01:32:RODZINA SOPRANO 00:01:35:INFORMATOR 00:01:37:Jest ktoś w domu? 00:01:53:- Co to?|- Co? 00:02:06:Mój Boże. Tony. 00:02:10:Ja to zrobię. 00:02:17:Wszystkiego najlepszego. 00:02:36:Co? 00:02:37:- Patrz, co dostałam od taty.|- Już widziałem. 00:02:41:Nie zapakowałem,|żeby chronić środowisko. 00:02:45:Dziękuję. 00:02:51:Matrix.|Nie widziałam jeszcze. 00:02:54:W jej typie. 00:02:58:- Wszystkiego najlepszego.|- Nie masz jutro egzaminu? 00:03:02:- Też cię miło widzieć.|- Przepraszam. 00:03:05:Nie spodziewałam się ciebie. 00:03:08:Patrz, co ojciec mi dał. 00:03:12:Duży pierścionek. 00:03:15:- To dla ciebie.|- Tyle prezentów. 00:03:20:"Dzień w Ośrodku Odnowy|Biologicznej" . 00:03:23:Jest na Soho. Podobno genialny. 00:03:26:Masaże, maseczki błotne. 00:03:29:Pójdę tam z tobą.|Zapłaciłam twoją kartą. 00:03:36:- 12 lat. To ja stworzyłem ten klub.|- Daj mu coś. 00:03:39:- Czego się napijesz?|- Czarnego Jasia. 00:03:43:To była nora. 00:03:45:Trzeba tę knajpę unowocześnić.|Na miarę XXI wieku. 00:03:49:Nic tu się nie zmieniło od 1987 r. 00:03:52:Przeklęci "Wikingowie" . Nikt|nie przegapi dodatkowego punktu. 00:03:57:Jedna bramka i jestem zrujnowany. 00:04:02:Przestań jęczeć. 00:04:04:Myśl, jak stawiasz zakłady. 00:04:08:Nadal jesteś wspólnikiem.|To o co chodzi? 00:04:11:Raz, dwa, trzy... 00:04:16:Otworzę. 00:04:18:- Zaprosiłaś zbłąkanego pieska?|- Nie starczy ci jedzenia? 00:04:23:Przepraszam za spóźnienie. 00:04:27:- Zaskoczyłeś nas.|- Wiem, że masz urodziny. 00:04:29:Miło, że się przyłączysz. 00:04:32:Dzień dobry państwu. 00:04:36:- Słyszałeś dobre nowiny?|- Już się spotkaliśmy. 00:04:44:- Wiele szczęścia.|- Nie trzeba było. 00:04:47:Schłodzę go w lodówce.|Dziękuję. 00:04:50:Pospieszmy się,|bo tort się rozpuści. 00:05:14:Słyszałem,|że zostałeś kapitanem obrony. 00:05:17:Tak, zdobyłem dużo punktów. 00:05:20:Świetnie. Ja grałem na obronie linii|w ogólniaku. Mocna drużyna. 00:05:25:Możemy razem poćwiczyć. 00:05:28:Przyjdź we wtorek.|Gramy ostatni mecz w sezonie. 00:05:32:- Był przełożony.|- Przyjdę. 00:05:35:Też pójdę.|Pokibicuję bratu. 00:05:40:Nie, dziękuję.|Pan nie pochwala picia alkoholu. 00:05:43:- Jezus pił wino.|- Nie porównuj się do niego. 00:05:52:Kto to wymyślił?|Świat zwariował. 00:05:55:Mamo, mogę nocować u Egona? 00:05:58:Też ci taki kupię,|żebyś nie zginął na zakupach. 00:06:01:Światła zgaszone o 1:00.|W łóżku o północy. 00:06:21:Ostrożnie. 00:06:27:- Czuć rybą.|- Jesteśmy nad oceanem. 00:06:35:A teraz czuję siki. 00:06:49:- Co?|- Jest twój. 00:06:52:- Co to jest?|- Lollipop, twój klub. 00:06:59:Mamy tu z Furio udziały,|ale o tym cicho. 00:07:03:Ty będziesz managerem. 00:07:05:Będziesz umawiać kapele,|artystów, co zechcesz. 00:07:08:Jest twój. 00:07:12:O Boże. Nie mogę w to uwierzyć. 00:07:20:Zrobisz z tego|największy klub w Jersey. 00:07:25:Dziękuję. 00:07:28:Tak się cieszę. 00:07:34:- Możemy zmienić nazwę?|- Co tylko zechcesz. 00:07:39:Rocco będzie dla ciebie pracował. 00:07:55:Pasuje ci ten pierścionek. 00:07:58:Jest śliczny. 00:08:01:Chcesz mi coś powiedzieć? 00:08:04:- O pierścionku?|- Nie wiem. 00:08:08:- Nie kupiłeś tego kabrioleta.|- Mercedesa? 00:08:12:Żle się w nim czułem. 00:08:14:Jean mówi, że to wozy|dla sfrustrowanych 40-latków. 00:08:17:Bzdury. 00:08:38:Cześć, Ro.|Jackie zabrał Meadow do kina. 00:08:44:Mówił, że nie wrócą późno. 00:08:47:Dobrze. Na razie. 00:08:59:Co? 00:09:00:Nie jestem zachwycona,|że tak często się spotykają. 00:09:05:Myślę, że przyjechała,|żeby się z nim spotkać. 00:09:08:No i co? To dobry chłopak.|Z dobrej rodziny. 00:09:13:Dobrze się sprawuje. Ale nie widzę|Meadow z kimś takim jak on. 00:09:17:Jak on? Jest jednym z nas. 00:09:22:Nie mów, że byłaś zadowolona,|jak spotykała się z tym Hasydem? 00:09:29:Ledwo to przeżyliśmy. 00:09:32:Chcę, żeby wykorzystała|wszystkie możliwości. 00:09:37:Powinna chodzić do muzeum,|a nie oglądać z Jackiem telewizję. 00:09:42:Wolisz, żeby oglądała obrazy,|zamiast być blisko domu? 00:09:46:Nie wiem. 00:09:48:Porozmawiaj z nią,|a ja z Jackiem. 00:09:54:Twoja praca o Edgarze Poe. 00:09:57:- Już napisałaś?|- Nie ma sprawy. 00:10:00:Dzięki. 00:10:01:Sam chciałem przysiąść, 00:10:04:ale nie mogłem|przebrnąć przez te książki. 00:10:08:Nie powinienem|zapisywać się na Literaturę. 00:10:12:Mam u ciebie dług.|Dzięki. 00:10:24:- Jak ci się zrewanżuję?|- Nie wiem. 00:10:26:Niech to będzie niespodzianka. 00:10:30:Raz, dwa, teraz! 00:10:44:- Przegraliście.|- Oszukiwałeś. 00:10:52:Napiłem się wody. 00:10:54:- Widziałyście?|- Oszukiwałeś. 00:10:57:Pozer. 00:10:59:Gabinet Goodwina jest otwarty.|Chodźcie. 00:11:09:Chodźmy tam. 00:11:24:Patrzcie! 00:11:36:Świetnie. 00:11:46:Dzień dobry. 00:11:48:Cześć. 00:11:50:- Dzwonił Jackie?|- Ćwiczy za domem z AJ-em. 00:12:11:Chciałabym mieć samochód. 00:12:15:- Czułem, że coś kombinujesz.|- Wydajesz 00:12:18:tysiące na szafiry,|a ja jeżdżę autobusem? 00:12:22:Masz blisko szkołę.|Po co ci auto? 00:12:25:Chciałabym częściej|przyjeżdżać do domu. 00:12:30:W Nowym Jorku kradną auta,|trudno zaparkować. 00:12:34:Autobusem jesteś tu w 45 minut. 00:12:36:Chcę swobodnie|się przemieszczać. 00:12:39:- Dawałem ci auto w zeszłym roku.|- Samochód Erica? Żartujesz? 00:12:44:Jego ojciec jest teraz|w psychiatryku. 00:12:48:Zalicz semestr.|Narzekałaś na nadmiar pracy. 00:12:52:- Skup się na tym.|- Cały czas to robię. 00:12:56:Powtarzasz się jak zepsuta płyta. 00:12:59:- Zmień ton.|- Boże. 00:13:01:Korzystaj z możliwości|jakie oferuje ci duże miasto. 00:13:06:Wydarzenia kulturalne,|społeczne i edukacyjne. 00:13:15:Obserwując oczy przeciwnika 00:13:17:możesz przewidzieć,|co zrobi z piłką. 00:13:22:To trwa ułamek sekundy. 00:13:25:Ale w trakcie gry|możesz poznać jego metody. 00:13:28:A gdy je poznasz,|on ma przerąbane. 00:13:33:Dzień dobry. 00:13:35:- Wypróbuj to, co ci mówiłem.|- Dzięki, Jackie. 00:13:51:Nasze trofea.|Co za zwierzęta. 00:13:56:Nic nie ukradziono.|Po prostu się zabawili. 00:14:01:To zostawili. 00:14:20:Pan robi tę pizzę? 00:14:24:- A kto?|- Pytamy pana. 00:14:26:To pana pudełko? 00:14:29:- Moje.|- Było na miejscu zbrodni. 00:14:32:- Pizza nie szkodzi.|- Słucham? 00:14:34:- Nie ma zarazków.|- To było na miejscu włamania. 00:14:39:Kto to zrobił? Skopię im tyłki. 00:14:42:Ja ją sprawdzę. 00:14:46:To pizza na życzenie. 00:14:48:Podwójna szynka i ser,|peperoni, kiełbasa, papryka, cebula. 00:14:52:- Znany wzór?|- Słucham? 00:14:54:- Czy ktoś to stale zamawia?|- Jedna osoba. 00:14:57:- Kto?|- Wolę nie mówić. 00:14:59:- Mów! Znajdę tych drani.|- Idź na zaplecze dziadku. 00:15:04:- Dobrze radzę.|- Tak? 00:15:06:Może pan zostać oskarżony|za współudział. 00:15:10:Niewiarygodne. 00:15:11:Wiesz, że to poważne wykroczenie? 00:15:14:Wiesz? 00:15:18:- Odpowiadaj.|- Tak. 00:15:20:- Co tak?|- Wiem, że to poważne. 00:15:22:- Dlaczego to zrobiłeś?|- Nie wiem. 00:15:25:Dlaczego? Nie lubisz szkoły?|Masz jakieś kłopoty? 00:15:31:- Nie.|- Więc dlaczego? 00:15:33:Bez powodu.|Wygłupialiśmy się. 00:15:37:Ktoś wrzucił coś do basenu,|reszta dołączyła się. 00:15:43:I tak wyszło. 00:15:45:Dołączyłbyś się też,|gdyby skakali z mostu? 00:15:49:Nie. 00:15:52:Co tu robisz? 00:15:55:Odpowiedz ojcu. 00:15:57:- Odesłano mnie.|- Dlaczego? 00:16:02:Dlaczego? 00:16:04:Narozrabiałem. 00:16:06:W piątek wieczorem włamał się|do szkoły i zdemolował basen. 00:16:11:- Jak można zdemolować basen?|- Powrzucali sprzęt do wody. 00:16:15:- Po co?|- Wygłupialiśmy się. 00:16:18:W urodziny matki? 00:16:21:Było po północy. 00:16:23:Odbiło ci? 00:16:26:- Jesteś zawieszony?|- Nie wiem. 00:16:29:- Mogą go wyrzucić.|- Co powiedzieli? 00:16:32:Nic. Kazali iść do domu.|Macie iść do dyrektora. 00:16:36:W urodziny matki. 00:16:40:Zadzwonią. 00:16:42:Tak dobrze ci szło,|a teraz opuścisz mecz. 00:16:48:Pogrzebałeś swoją|karierę piłkarską. 00:17:02:- Wiem.|- Piękny. 00:17:04:Musicie tego spróbować. 00:17:06:Mozzarella z fasolką szparagową?|Wolę coś gorącego. 00:17:10:To nie mozarella, lecz burrata.|Dostałem to kurierem z Włoch. 00:17:16:Delikatny, o orzechowym smaku. 00:17:19:Nie przepadam za orzechami. 00:17:22:- Pieprzu?|- Nie. 00:17:24:A ty? 00:17:26:To połączenie przeciwieństw.|Twardej fasolki i delikatnego sera. 00:17:30:- Nie, dziękuję.|- Smacznego. 00:17:37:Smakuje jak mozarella|z fasolką. 00:17:40:Zjedz to. Ja zamówię coś gorącego. 00:17:44:Wypijmy toast za przyjaźń|naszych dzieci. 00:17:50:Cieszę się,|że Jackie spotyka się z Meadow. 00:17:54:Ma na niego dobry wpływ. 00:17:56:Wychowałaś wspaniałą dziewczynę. 00:17:59:Dziękuję. Na zdrowie. 00:18:05:To miło, że nasze rodziny|dobrze ze sobą żyją. 00:18:09:Ralphie ciągle mówi|o Tonym i o awansie. 00:18:12:- Cieszy się, że są bliżej.|- Ralphie to skarb, trzymaj się go. 00:18:17:Bałam się, że ludzie będą mieli mi|za złe, że stało się to tak szybko. 00:18:22:Że za krótko byłam|w żałobie po Jacku. 00:18:25:Artie! 00:18:29:Żyje w napięciu. 00:18:30:- Charmaine wynajęła adwokata.|- Rozwodzą się? 00:18:36:To takie dziwne... 00:18:39:wiesz, jacy bywali nasi mężczyźni, 00:18:43:a trzymamy się ich. 00:18:45:Artie jest porządny, pracowity,|nie zdradza jej, 00:18:48:a jego małżeństwo leży w gruzach. 00:18:51:- Nie można pomiatać mężczyzną.|- Szczera prawda. 00:19:03:Proszę zaczekać w środku.|Zaraz przyjdę. 00:19:14:- Kto to?|- Kupuje co roku nowy samochód. 00:19:19:- To za zeszły rok.|- Ładny. 00:19:26:Byłeś na zakupach? 00:19:29:To dla ciebie. 00:19:41:Piękny. 00:19:43:Jak ty. 00:19:47:Jakie mam szanse,|żeby cię stąd porwać? 00:19:52:- Muszę zakończyć transakcję.|- Ktoś inny powypełnia papierki. 00:19:57:Szaleję, gdy o tobie myślę. 00:20:01:Muszę pracować. 00:20:10:- Praca czeka.|- No chodź. 00:20:13:Zabiorę cię gdzie zechcesz.|...
qwertych25