13
1. Z ust dziecięcych pozdrowienia
Po Twej pierwszej mszy ofierze
Przyjmij Księże to ode mnie
Przyjmij chętnie, przyjmij szczerze
Niechaj praca co Cię czeka
Wszędzie miłość Boga wzmaga
Niech Ci Boża łask opieka
Całe życie dopomaga
Módl się za nas do Jezusa
Łącz nas zawsze z Panem Bogiem
Aby kiedyś w Chrystusa
Żywot nam był wiecznie błogim.
2. Wiersz na PRYMICJE
Zaczęło się od rodziców- oni
pokazali Ci jak masz żyć.
Uczyli Cię, kochali i pokazywali
jaki dla ludzi masz być.
Gdy dorosłeś sam drogę wybierałeś,
sam o wszytskim decydowałeś.
Ale na przeciwko Ciebie stanął On.
Jeden i niepowtarzalny Bóg,
który poprosił byś służył mu.
Pewnie trudna to decyzja była,
ale przecież kochasz Go i nie odmówiłeś.
Poszedłeś drogą Pana i za Panem,
Pewnie wciąż słuchasz Go
i kierujesz serca ludzi do Niego.
Wiem, że kapłaństwo to cudowna sprawa,
bo stajesz sie wtedy wybranym przez Pana.
Chciałabym jak tylko umiem
podziękować za ten dar od Boga,
że w naszym Kościele stąpiła tu Twoja noga.
Ja może wierszy pisać nie umiem,
bo od jakiegoś czasu coś małego zrymuje.
Ale mam nadzieję, że się spodobał
i jeszcze raz chce z serca podziękować.
Niech Twa posługa kapłańska
trwa z serca Twego, aż do końca świata.
3. Wszystko z Boga…i to ziarno na zasiew, i rola,i te deszcze jesienią i wiosną,i te dwie młode ręce do pracy,które sprawią, że serca urosną…Bóg tak zechciał, tak wszystko wymyślił,że możemy z Nim razem budować.Lecz nie my, nie swą siłą, nie sami!W Jego Sercu nam trzeba się schować…To jest właśnie ta droga najwęższa.Niech prowadzi Cię prosto do Niego!On Cię wybrał, powołał, ukochał…Niech Cię wspiera i chroni od złegoCzy jest łatwo oddać Bogu swoje życie?Wszystko rzucić i zwyczajnie za Nim biec?Kto to pojmie? Kto wyjaśni należycie?Tajemnica. Cóż tu więcej można rzec?Niech Ci będzie co dzień jasną Twoja droga!Chociaż niesie czasem radość, czasem trud,Niech prowadzi Cię najprościej, aż do Boga!On Ci miłość da i ześle łask swych w bród!Trochę prorok, trochę ojciec, trochę brat,trochę mędrzec, trochę luzak, trochę swat,trochę belfer, trochę strażak i księgowy -Ot, i przepis już na księdza jest gotowy!Jeszcze tylko wielkie serce, a w nim Bóg.Jeszcze w pracy nie żałować rąk ni nóg!Lecz się nie bój, choć to trudne – radę dasz,Niechaj wspiera Cię swą mocą w każdy dzień,niech prowadzi pośród świata licznych żądz.A ty ufaj w Jego miłość, przecież wiesz:dzieckiem Bożym pozostaje nawet ksiądz!Tajemnica. Cóż więcej można powiedzieć?Nałożone ręce biskupa,cisza, żadnych znaków z Nieba,chociaż chciałoby się widziećBoży rydwan i zastęp aniołów.Stało się…Teraz trzeba codziennie dorastaćdo powołania.Boże, przecież wiesz,jak słabe nasze dłonie…Święty Krzysztof patrzy z fresku,śmieje się:To nie tak jak myślisz!Nie bój się!Na co dzień to nie KrzysztofJezusa niesie,ale Jezus Krzysztofa…4.Miłość była pierwsza, to jest pewne.Potem chwila poznania i łza.Była radość i lęk, myśli gniewneI szukanie – gdzie TY, a gdzie ja…Powołanie – co znaczy to słowo?Trzeba żyć wiele dni, wiele chwil.Odpowiadać codziennie na nowo,trzeba iść – jeden krok, wiele mil…Ale przecież Bóg zawsze jest blisko,zawsze grzeje jak słońce zza chmur.I wystarczy zaufać. To wszystko.Potem można przesunąć sto gór!5. On Cię wybrał i powołał,On ukochał i zaślubił…On najlepszym jest Pasterzem,więc owieczki swej nie zgubi!Niech Cię wspiera swoją mocąi potrzebne zsyła łaski.Niech prowadzi dniem i nocą,niech oświeca swoim blaskiem.On Cię nigdy nie opuścii swą miłość da bez miary.W Nim zwycięstwo, więc niech wzrastato maleńkie ziarno wiary…
6. Duchem Świętym namaszczony rozpoczynam swoją drogę i przyrzekam iść uczciwie jak najwierniej tylko mogę Twoim śladem z Twoim światłem kościołowi na pociechę błogosławcie mnie na trudnej drodze walki z grzechem
Błogosławcie mnie rodzice błogosławcie mnie kapłani oraz wszyscy drodzy parafianie tu zebraniniech to moje powołanie będzie trwałe czyste zdrowea w posługach moim bliźnim zawsze pomoc nieść gotowe
Wszystkie lata nowicjatu pozostają już przeszłością pomóż Boże abym w służbie zawsze dzielił się miłością niech krzew winny mego serca sławi imię Stwórcy świata a Duch Święty mnie prowadzi poprzez wszystkie moje lata
7.Szlachetna duma serce nam rozpiera
Radość ogromna wstępuje nam w dusze
Wdzięczność ku Bogu pokorna i szczera
Łzy z oczu wyciska w rozrzewnienia skrusze
Gdy, dzisiaj jesteś już Boga kapłanem
Bądź pozdrowiony w tej radosnej chwili
Że będziesz służbę pełnił przed Twym Panem
Przed którym każde stworzenie się chyli
Bądź pozdrowiony – Bóg co wybrał Ciebie
Niech błogosławi i niech Cię wspomaga
Czerp swoją siłę do pracy tam w niebie
Niech stamtąd spływa Ci moc i odwaga
Ty coś piastował dzisiaj Ciało Boże
Świętą ofiarą uświęcone dłonie
Wznieś błogosławiąc, proszę Cię w pokorze
Nad me niewinne, młodociane skronie.
8. O namaszczone, o tajemnicze kapłańskie ręce
Ojciec was lepił, Syn umiłował Duch was poświęcił
Ojciec się wami łamie jak chlebem
Swą stwórczą mocą – Duch was pomazał.
Duch Was napełnił i przeistoczył.
Syn Was jak owce pilnie odszukał wśród rąk tysięcy
By na Was złożyć swoje przebite skrwawione Ręce
O tajemnicze, o przemienione kapłańskie dłonie
Pieczęć wieczystą wypalił na Was wieczysty Płomień
Z bojaźni z drżeniem odgadnąć pragnę,
Co się w Was chowa, czy też wy jeszcze jesteście swoje?
Czy Chrystusowe?
O tajemnicze, błogosławione kapłańskie usta,
Bóg Was po trzykroć swym pałającym oddechem musnął,
A Twą kapłańską duszę młodą
Niech je dokończy wspaniale W tym nowym lat szeregu
Byś jako dzieło miłości Hołd dała Panu swemu
9 Prymicje
Szlachetna duma serce nam rozpiera
10. ŻYCZENIA PODCZAS PRYMICYJNEJ MSZY
Kiedy Bóg począł tkać wasze życie
Wrzucił wam w serca ziarenko małe
Tam z każdą chwilą rosło w ukryciu
By kiedyś piękny owoc wydało
A gdy wyrosło zrozumieliście
Że owo ziarno to powołanie
Gdy rozwinęło pąki i liście
Rzekliście „Z Tobą pójdziemy Panie”
Dziś się zaczyna żniwiarzy droga
Dzisiaj was Jezus na nią posyła
Dziś wasza praca jest pracą Boga
I czyny – dziełem Bożego Syna
Składamy więc wam nasze życzenia
By wasze dzieło dało owoce
Niech świat przez wasze ręce się zmienia
I bądźcie światłem w ciemności nocy
Z ust dziecięcych pozdrowienia
11. My dzieci w tym dniu tak wielkim
Witamy Ciebie tutaj jak brata
Bo to jest Twoje rodzinne „gniazdo”
Tu twoje dziecięce płonęły lata
Dumni jesteśmy, że pracownika,
Pan sobie wybrał z tej naszej wioski
I dziś na żniwo swoje posyła
Jezus, Zbawiciel Gospodarz Boski
Cieszy się każdy, ale najbardziej.
My co służymy u stóp ołtarzy
Bo może i nas którego
Też powołaniem obdarzy
Radością wielką serce nam bije
I wznoszą w niebo modły gorące
By swe promienia hojnie Ci słało
Serce Jezusa – dobroci słońce
Pamiętaj o nas w swoich Mszach świętych
I na patenę kładź Słonim cały
Abyśmy mogli wszyscy razem z Tobą
W niebie wieczystą cieszyć się chwałą.
12. Czcigodny księże prymicjancie
Jasny blask bije z Twego czoła
Święta się duma przebije z twarzy
Któż szczęście Twoje wypowiedzieć zdoła
Z którymś dziś stanął u Boga ołtarzy
Gdyś ministrantem przed ołtarzem Pana
Marzyłeś o tym, że po wielu latach
Dopniesz życia celu,
Dziś się spełniły marzeń twoich roje
Dzisiaj w sług Bożych stanąłeś w szeregi
Niechaj Bóg dobry całe Twoje życie
Wypełni po brzegi
Niechaj i przy cierniach wyrosną i róże,
I niech Twej pracy żniwo będzie duże
I w późne lata, uwieńczone skronią,
Świętym zapałem dusza Twoja płonie.
13. Po tej pierwszej Mszy Ofierze,
Przyjmij księże tu ode mnie,
Przyjmij chętnie, przyjmij szczerze,
Niechaj praca, co Cię czeka
Niech Ci Boża łaska świeci
Całe życia opromienia,
Módl się za nas do Jezusa,
Aby kiedyś u Chrystusa
Żywot nasz był zawsze błogi.
14 Cieszą się wszyscy, a dzieci najbardziej,
Że dziś tak wielkie święto w Nowym Sączu,
Bo dziś w kościele, świętym, Chrystusowym
Wśród wielu, cud się spełnił nowy,
Wśród bicia dzwonów, wśród radosnych pieni,
Przyszli kapłani nowo wyświęceni,
Chrystus ich wybrał spośród wszystkich ludzi,
By byli święci, by ich świat nie zbrudził
Spłynął w ich serca łaską swoją świętą,
By mieli duszę, silną, nieugiętą,
By nie wstrzymała ich przewrotność wroga
Tam, gdzie trwać trzeba, i walczyć dla Boga
Czcigodny księże! Dziś w to święto Twoje,
I ja Ci złożę te życzenia moje,
Byś był kapłanem, według Bożej myśli,
byś spełnił wszystko, co Ci Bóg nakreślił.
Byś kiedyś niebu plon przyniósł wspaniały
Dla dusz zbawienia i dla Bożej chwały.
15. Choć żyjemy niedługo
I jeszcze jesteśmy mali,
Lecz, co to jest prymicja,
Wiemy już doskonale,
Bo w dniu tym, po raz pierwszy,
Na Twoje kapłańskie słowa,
Przyszedł Pan Jezus na ołtarz,
Wznowił ofiarę krzyżową.
I teraz będziesz co dnia,
Ofiarę Bogu składał,
Będziesz Jezusa nam dawał,
Nauczał i spowiadał.
Abyś czynił to wszystko,
Coraz radośniej, ofiarniej,
Tego Ci życzą dziś starsi,
I młodzi parafianie.
16. Z radością wielką,
Od samego rana
Czekamy na przyjście,
Chrystusa kapłana
Ze czcią Cię witam,
Od całej rodziny
Niesiesz nam błogosławieństwo
Od Bożej Dzieciny.
Gdy błogosławieństwo
zstąpi na nas z nieba,
w miłości żyć będziemy,
tak, jak to potrzeba.
Dzięki Ci składa
Nasza rodzina,
Twój trud niech nagrodzi,
Boża dziecina.
17. Czcigodny Księże prymicjancie,
Nie żądaj od nas wielkich słów
Bo my tutejsi ministranci,
Nie mamy poetyckich głów.
Zresztą, Ty dobrze to rozumiesz,
Wszak Ty podobnym byłeś nam,
Że, w młodocianym, naszym tłumie,
Nikt z nas nie sięga złotych bram.
Lecz mamy serca tu gorące,
Jak płomień ołtarzowych świec,
I jasne, niby kwiat na łące,
Wśród pszennych kłosów, polnych miedz.
Tacy jesteśmy, już – my mali,
Toteż życzymy tylko Ci,
Aby Cię wszyscy pokochali,
W kapłańskim życiu, tak jak my.
...
skaja67