Finanse to zjawiska i procesy pieniężne.
Finanse to zasoby pieniężne, operacje oraz normy prawne ich dotyczące.
Finanse to relacje społeczne, powstające w związku z gromadzeniem i wydatkowaniem środków pieniężnych.
FUNKCJE FINANSÓW PUBLICZNYCH1.Funkcja alokacyjna - wyraża się w oddziaływaniu finansów publicznych na proces rozmieszczania czynników produkcji i strukturę produkcji. Finanse publiczne są instrumentem alokacji wszędzie tam gdzie zawodzi rynek. Ingerencja państwa w życie gospodarcze powinno sprowadzać wyłącznie do:-ustanowienia odpowiednich przepisów prawnych wyznaczających dopuszczalne granice funkcjonowania rynku-pobieranie danin publicznych (podatki cła opłaty)prowadzenie polityki pieniężnejwydatkowanie uzyskanych śr finansowych na zakup dóbr i usług w sektorze prywatnym, zatrudnienie pracowników w administracji państwowej i świadczenie usług, które oferowane są społeczeństwu bezpłatnie lub za opłatą nie pokrywającą kosztów.2.Funkcja redystrybucyjna – polega na podziale dochodu narodowego zgodnie z tym co społeczeństwo w danym okresie uważa za sprawiedliwe. Tę funkcję najlepiej realizuje budżet uzupełniający, rolę odgrywają banki, system ubezpieczeń społecznych oraz np. giełda pap wartościowych3.Funkcja stabilizacyjna – polega na utrzymaniu wysokiego poziomu stanu zatrudnienia, racjonalnego poziomu stabilności cen, właściwej stopy wzrostu gospodarczego gospodarczego uwzględnieniem jego efektów dla bilansu płatniczego
PIENIĄDZ, ISTOTA FUNKCJE, MECHANIZM DZIAŁANIAPieniądz: to specyficzny towar, spełniający rolę powszechnego ekwiwalentu(równoważnika), którym może być każdy towar, który ma nst cechy: jest podzielny, jest dobrem trwałym, społecznie akceptowanym, jest towarem rzadkim, łatwy w przechowywaniu, trudny do podrobieniaFunkcje pieniądza:1.Miernik wartości – pieniądz mierzy wartość wszystkich towarów i usług, nadmierna jego ilość w obiegu prowadzi do powstania wzrostu cen, co powoduje, ze każda jednostka pieniężna traci na wartości, Pojawia się kategoria ceny, która jest wartością towaru wyrażona w pieniądzu w sposób teoretyczny, obrachunkowy,2.Środek wymiany – obsługuje transakcje miedzy kupującymi a sprzedającymi wymiana zostaje rozdzielona na 2 odrębne akty: akt kupna i sprzedaży, które nie muszą pokrywać się ani w czasie ani w przestrzeni. Można sprzedać każdemu kto posiada odpowiednią ilość pieniądza i kupować to wszystko co jest nam potrzebne3.Środek tezauryzacji(gromadzenia) –traktowanie zasobu pieniądza jako skarbu, tę funkcję przez wiele lat spełniał pieniądz rzeczywisty pełnowartościowy-złoto. Przekształcanie się pieniądza w akumulację w przypadku przedsiębiorstw w oszczędności w przypadku gosp domowych4. Środek płatniczy –zdolność pieniądza do regulowania różnego rodzaju zobowiązań, powoduje rozwój systemy kredytowo-pienięznego, który stał się siłą napędową rozwoju gospodarczego5.Pieniądz światowy- pełni funkcje pieniądza światowego poza granicami określonego kraju pod warunkiem, że państwo prawnie gwarantuje jego wymienialność zewnętrzną po kursie rynkowym.O jakości pieniądza decyduje przede wszystkim płynność, którą można rozpatrywać w 3 układach:- tzw płynność aktywu finansowego (łatwość zamiany aktywów rzeczowych w pieniądz bez straty)-płynność jednostki gosp czyli to sytuacja, w której jednostka gosp jest zdolna do pokrywania swoich bieżących zobowiązań i tych zobowiązań, które powstają z podejmowania nowych decyzji finansowych-płynność systemu gosp tj ogólny stan płynności polega na zdolności, pokrywania przez rynek pieniężny wszystkich potrzeb płatniczych jednostek gosp tworzących sektor gospodarczy i za ten poziom płynności odpowiada Bank CentralnyFormy pieniądza:-postać towarowa, najbardziej rozpowszechniona-postać kredytowa charakteryzuje się tym ze pieniądz ma wartość płatniczą większą niż wartość nominalnąInny podział:-gotówkowy (banknot, bilon moneta)-bezgotówkowy (wkładowy):a)emitowany przez BC- powstaje z wkładów na rządanie instytucji publicznych, obniżenie stopy rezerw obowiązkowych poprzez przeprowadzenie operacji otwartego rynku oraz udzielenie kredytów lombardowychb)emitowany przez banki komercyjne – tworzone z lokat gosp domowych; innych podmiotów na r-ch bieżących i terminowych pomniejszony o wysokość rezerw obowiązkowych i powiększony o mnożnik kreacji pieniądza.Substytuty, surogaty pieniądza – są to udokumentowane lub nieudokumentowane wierzytelności pieniężne, które w każdym momencie lub po określonym czasie mogą być przekształcane w środki płatnicze gotówkowe lub bezgotówkowe. Najpopularniejszym surogatem mogą być akcje, obligacje, dzieła sztuki, nieruchomości, znaczki pocztowe.. Jakość substytutów zależy od: kwestii ryzyka utraty wartości podczas przekształceniom pieniądza, poziomu oprocentowania substytutów, stopnia płynności przekształcenie w pieniądz odpowiednio do możliwości terminu.
Finanse behawioralne a klasyczna teoria finansów
Klasyczna teoria finansów opiera się na wykorzystaniu modelu homo oeconomicus i hipotezie efektywnego rynku.
Behawioralna teoria finansów zajmuje się wyjaśnieniem realnych zachowań podmiotów na rynkach finansowych i tłumaczeniem systematycznych anomalii występujących na rynkach finansowych.
W klasycznej teorii finansów wykorzystywano dwa elementy: (1) koncepcję homo oeconomicus oraz (2) hipotezę efektywnego rynku.
Homo oeconomicus – podejmuje racjonalne decyzje w sposób maksymalizujący jej oczekiwana użyteczność. Człowiek gospodarujący potrafi zatem aktualizować wyobrażenia o prawdopodobieństwie wraz z napływem nowych informacji. Działa zatem prawo Bayesa. Oznacza ono, że wraz z napływem nowych informacji ludzie potrafią automatycznie aktualizować prawdopodobieństwo zajścia danych zdarzeń. Ponadto zachowuje się zgodnie z normatywną teorią oczekiwanej użyteczności. Racjonalny inwestor właściwie oszacowuje prawdopodobieństwo przyszłych zdarzeń oraz podejmuje decyzje zgodne ze swoimi preferencjami spełniającymi pięć aksjomatów – spójności (porównywalności oraz przechodniości), niezmienności-substytucji, ciągłości, podstawialności i monotoniczności.
Aksjomat
Interpretacja
1. Spójności
Jednoznaczne uporządkowanie preferencji
2. Niezmienności (substytucji)
Różne sposoby prezentacji problemu nie wpływa na preferencje (jeżeli preferujemy a nad b to preferujemy również pia nad pib)
3. Ciągłości
Istnieje możliwość takiego prawdopodobieństwa, dla którego preferuje się jedno rozwiązanie nad kombinację innych
4. Podstawialności
Wybór dotyczy tylko elementów różnicujących, a nie podobnych
5. Monotoniczności
Nie ma znaczenia liczba operacji przy tworzeniu kombinacji użyteczności
Hipoteza efektywnego rynku zakłada, że rynek kapitałowy jest efektywny, co oznacza, że ceny aktywów odzwierciedlają wszelkie dostępne informacje, uniemożliwiając inwestorom osiąganie ponadprzeciętnych zysków.
Hipoteza Pascala maksymalizacji wartości oczekiwanej, gdzie: pi – prawdopodobieństwo wystąpienia i-tego zdarzenia, xi – wartości i-tego zdarzenia.
Hipoteza Bernoulliego maksymalizacji oczekiwanej użyteczności, gdzie: pi – prawdopodobieństwo wystąpienia i-tego zdarzenia, ui – użyteczność i-tego wyniku.
źródeł nowoczesnych finansów behawioralnych należy doszukiwać się w krytyce teorii rynków efektywnych. Krytyka ta w szczególności koncentruje się na dwóch zagadnieniach: założeniu o racjonalności inwestorów i anomaliach zaobserwowanych na rynkach finansowych. Ma ona na celu opracowanie bardziej dokładnych i realnych modeli funkcjonowania rynków, które uwzględniają psychologiczne mechanizmy funkcjonowania człowieka.
Anomalie w kształtowaniu się preferencji
1. Efekt pewności – przewartościowanie zdarzeń pewnych w stosunku do zdarzeń wysoce prawdopodobnych
2. Efekt odwrócenia – odwrócenie się preferencji przy przejściu od loterii opartej na zyskach, do loterii opartej na stratach
3. Efekt izolacji – złamanie aksjomatu niezmienności preferencji
Teoria perspektywy
Teoria perspektywy dotyczy rzeczywistego modelu zachowania jednostek w warunkach niepewności. Składa się z dwóch elementów: (1) kształtowania się użyteczności i S-kształtnej funkcji wartości oraz (2) funkcji wag prawdopodobieństwa.
O kształcie funkcji wartości-użyteczności decydują: (a) relatywne postrzeganie względem punktu odniesienia, (b) malejąc wrażliwość na zmiany oraz (c) awersja do strat.
Funkcja wag prawdopodobieństwa zależy od: (a) przewartościowywania zdarzeń pewnych nad wysoce prawdopodobnymi oraz (b) przewartościowywanie niskich prawdopodobieństw.
Racjonalność ograniczona i heurystyki
Racjonalność absolutna i racjonalność ograniczona
Heurystyki – zniekształcenia poznawcze, uproszczenia
- nadmierna pewność siebie
- heurystyka zakotwiczenia i dostosowania
- złudzenie gracza
- błąd koniunkcji
- błąd post factum
- efekt obdarowywania
- selektywna percepcja.
Efekt predyspozycji
Efekt predyspozycji opisuje skłonność inwestorów do zbyt szybkiego sprzedawania akcji drożejących i nadmiernie długiego przetrzymywania akcji taniejących w porównaniu z teorią normatywną.
Zamiast racjonalności inwestorów, będącej podstawowym założeniem teorii rynków efektywnych i tradycyjnych finansów, finanse behawiorlane postulują konieczność uwzględnienia w zachowaniach inwestorów ludzkich „ułomności”. Tak więc typowy inwestor behawiorystów cechuje się między innymi:
- podatnością na wpływ zbiorowości
- odmiennym postrzeganiem równowartościowych zysków i strat („strata bardziej boli, niż zysk cieszy”)
- emocjonalnym podejściem do własnych inwestycji
- nadmierną pewnością siebie
- przesadnym optymizmem lub przesadnym pesymizmem w zależności od nastrojów panujących na rynku
- awersją do strat, które traktuje jako osobistą porażkę
- przekonaniem, że większość ma rację
Finanse behawioralne to nic innego niż wykorzystanie psychologii w finansach. Pewne powszechne błędy i uprzedzenia, wynikające z psychiki ludzkiej i z tego jak myślimy są powielane przez zarówno profesjonalistów jak i inwestorów indywidualnych, na tak różnych terytoriach finansów jak: - prognozy przyszłego zachowania rynku - analityków papierów wartościowych i ich 'zalecenia' - zarządzających portfelami w ich wyborze papierów wartościowych- menadżerów handlujących walutami - banki inwestycyjne przeprowadzające wejście firm na giełdę - indywidualnych inwestorów oszczędzających w celach emerytalnych - doradców finansowych doradzających inwestorom - zarządzających korporacjami gdy planują przejęcia II. Błędy spowodowane podejściem heurystycznym (Heuristic-Driven Bias)
W rozdziale tym przedstawię podstawy błędu reprezentatywności, dostosowania-przy-zakotwiczeniu, nadpewności, uprzedzenia na tle dostępności czy awersji do niepewności. Ponieważ uczestnicy rynku finansowego polegają na heurezie, stają się podatni na popełnianie pewnych omówionych błędów. Poza omówionymi tutaj spotkać się można także z wieloma innymi, takimi jak nadmierny optymizm, złudzenie poprawności, pewność po fakcie, złudzenie kontroli czy błąd samoatrybucji. Uprzedzenia na tle nauki przy wykorzystaniu heurezy wynikają z następujących błędów: - ludzie zakładają istnienie ogólnych zasad takich, jakie wpływają na nich samych. - polegają na heurezie, zasadzie kciuka, ekstrapolacji trendów aby wyciągać wnioski z już dostępnych informacji - są podatni na pewne błędy, bo algorytmy heurystyczne, których używają są niedoskonałe - wreszcie, ludzie po prostu popełniają błędy w pewnych sytuacjach 1. Zasada dostępności. (availability bias)Jak wiadomo człowiek najchętniej korzysta z informacji, która jest już dostępna, a która nie koniecznie musi być poprawna. Przykładem może być pytanie: 'Czy częstszą przyczyna zgonu jest zabójstwo czy zadławienie?' Odpowiadając sobie na to pytanie sięgamy do własnych doświadczeń, informacji z mediów czy innych źródeł, które mamy już gotowe, przeprowadzając szybkie szacunkowe kalkulacje, które mogą być bliskie prawdy, ale z reguły mają tendencję do przeszacowywania w określonym kierunku. Prawidłowa odpowiedź to 11krotnie częściej przyczyną zgonu jest zadławienie. Pozostaje to w sprzeczności z dostępnymi większości ludzi informacjami z mediów, dla których przecież niusy o zabójstwach są ciekawsze niż o zadławieniach w restauracjach. 2. Zasada podobieństwa (representativeness)Odnosi się do sądów na podstawie stereotypów, na przyjmowaniu zagadnienia jako reprezentanta jakiejś grupy, często zbyt pochopnie. 3. Nadmierna pewność (overconfidence)Przypadek ten najłatwiej wyjaśnić na przykładzie. Na koniec 1998 roku wartość Dow Jones Industrial Average wyniosła 9181, wartość ta nie uwzględnia jednak dywidend. Gdyby Dow miał być przeliczony na nowo, tak aby uwzględniać reinwestowanie wszystkich dywidend od maja roku 1896 (gdy miał wartość 40) to jaka byłaby jego wartość na koniec 1998 roku? Dodatkowo proszę zaznaczyć górną i dolną granicę spodziewanego przedziału, tak aby być w 90 % pewnym. Gdyby ludzie byli dobrze 'wykalibrowani' to 90% ich przedziałów zawierałaby właściwą odpowiedź, którą jest 652230. Wniosek - ludzie są źle skalibrowani i zbyt pewni (ustawiają zbyt wąskie granice pewności). W rezultacie są zaskakiwani znacznie częściej niż się tego spodziewają. 4. Pierwotna decyzja i niedostateczne dopasowanie (anchoring-and-adjustment). 5. Awersja do niejasności (aversion to ambiguity). To zjawisko znane jest właśnie jako awersja do niepewności. 6. Błąd samoatrybucji (self-attribution error) Polega najprościej mówiąc na tendencji do przypisywania sobie korzystnych efektów działań lub zdarzeń czysto losowych i jednoczesnej tendencji do spychania na innych (np. doradców inwestycyjnych) odpowiedzialności za decyzje chybione.
III. Zależność od oprawy (Frame dependence).
Forma używana do opisania warunków problemu decyzyjnego nazywana jest ramą. Zależność ramowa mówi właśnie o różnicach między formą a treścią. W skrócie, zależność ramowa pokazuje, że zmiany w ramach mogą prowadzić do zmian w treści. Wynika to z mieszanki elementów emocjonalnych, sposobu w jaki ludzie postrzegają i organizują mentalnie informacje, zwłaszcza kodując wyniki jako zysk lub stratę. Do gry wchodzi tu kilka aspektów, najważniejszym z których jest chyba to, że strata dotyka ludzi znacznie bardziej, niż adekwatnej wielkości zysk (awersja do straty - loss aversion). Dlatego też ludzie wolą postrzegać w ramach, które mogą być niewłaściwe, ale maskują o ile to możliwe straty. Angażują się też w 'hedonistyczne redagowanie' (hedonic editing), gdyż mają tendencję do odczuwania strat tym dotkliwiej, jeśli nie mogą przypisać odpowiedzialności innym. 1. Awersja do straty (loss aversion).To zjawisko objawia się np. niechęcią do sprzedaży akcji ze stratą, zakończeniem złych projektów, czy tendencją do zwiększenia ryzyka operacji przez menadżerów, którzy ostatnio ponieśli straty. 2. Równoczesne decyzje (concurrent decisions).3. Hedonistyczne redagowanie (hedonic editing).Okazuje się, że niektóre ramy są preferowane niż inne. Ponadto ludzie nie mają jednakowego nastawienia do ryzyka, zależy ono od okoliczności (np. szans na stratę). Tolerancja dla ryzyka nie jest jednowymiarowa, zależy raczej od kilku czynników, np. ostatnich wyników w podejmowaniu ryzyka. Wynika to z organizacji 'mentalnych kont'. 4. Samokontrola.Przykładem samokontroli inwestorów może być zasada 'nie maczaj paluchów w kapitale' (don't dip into capital). Wiąże się z kontrolowaniem posiadanych aktywów i niechęcią do ich uszczuplania (zwłaszcza dotyczy to starszych ludzi oszczędzających na emeryturę). Tu znów pojawia się zależność ramowa i hedonistyczne redagowanie, które pomagają w utrzymywaniu samokontroli. Dla przykładu uzyskane z akcji dywidendy traktowane są jak 'dochód' a nie zwiększenie posiadanego kapitału. 5. Żal (regret)Żal może być gorszy od poczucia straty, gdyż dodatkowo odczuwa się za nią odpowiedzialność. Żal może wpływać na podejmowane decyzje. 6. Iluzja pieniądza (money illusion) Chociaż ludzie z reguły rozumieją i umieją uwzględniać inflację to nie jest to dla nich naturalnym sposobem myślenia.
Redystrybucja PKB
Inaczej jest zaś z trzecim istotnym czynnikiem: zbyt gwałtownym spadkiem stopy redystrybucji PKB przez system finansów publicznych - zarówno jeżeli chodzi o udział dochodów władz publicznych, jak i dokonywanych przez nie wydatków w PKB. Zbyt gwałtowny spadek?! Dla polskich liberałów teza ta jest wręcz obrazoburcza. Ale - by być dobrze zrozumianym - chcę wyraźnie podkreślić, iż jedną sprawą jest poziom stopy redystrybucji PKB przez system finansów publicznych, a drugą - możliwe tempo jego zmniejszania. Możemy zgadzać się, że stopa redystrybucji PKB przez system finansów publicznych jest wysoka, konieczność jej redukcji również może nie być kwestionowana. Zarówno dochody, jak i wydatki sektora finansów publicznych nie mogą być jednak z dnia na dzień zmniejszone w dowolnym stopniu - istnieje granica, po przekroczeniu której pojawia się niebezpieczeństwo wystąpienia poważnych zakłóceń. Moim zdaniem właśnie jesteśmy świadkami takiego zjawiska. Sfera ekonomiczna, społeczna i polityczna nie były w stanie dostosować się do tych gwałtownych zmian, a skutki trudności dostosowawczych ujawniły się z całą ostrością w minionym roku. Co więcej, stopa redystrybucji PKB, zwłaszcza zaś stopa udziału podatków w PKB osiągnęły taki poziom, że dalsze ich zmniejszanie grozi poważnymi negatywnymi konsekwencjami ekonomicznymi i społecznymi.W teorii nie dopracowano się uniwersalnych wzorców systemów fiskalnych, które pozwoliłyby jednoznacznie stwierdzić, jaka jest "właściwa" stopa redystrybucji PKB. Ocena wymaga odpowiedniego punktu odniesienia oraz uwzględnienia specyfiki warunków występujących w różnych krajach i na różnych etapach rozwoju. Według ostatniego wydania OECD Economic Outlook (Volume 2001/1 No.69, June) udział wydatków sektora finansów publicznych w PKB w roku 2000 w Polsce wynosił 42,4 proc., podczas gdy przeciętnie w krajach OECD - 37,9 proc. Za tą średnią kryją się oczywiście wysoce zróżnicowane stopy redystrybucji - od 23,8 proc. (Korea) do 52,7 proc. (Szwecja). Można dodatkowo zauważyć, że w krajach UE wskaźnik ten wynosił średnio 44,2 proc., podczas gdy w takich krajach jak Korea, USA czy Australia był znacznie niższy niż przeciętny dla całego OECD. Z kolei udział dochodów sektora finansów publicznych w PKB Polski w tym samym roku wynosił 39,5 proc., przy średniej dla OECD 38,3 proc., a dla krajów UE - 44,8 proc.Wydaje się, że najlepszym punktem odniesienia dla Polski są te kraje dokonujące transformacji, których sytuacja ekonomiczna i społeczna oraz rozwiązania instytucjonalne są podobne - Czechy i Węgry. Udział wydatków sektora finansów publicznych w PKB Węgier w 2000 roku wynosił 46,5 proc., a Czech - 47,7 proc. Z kolei udział dochodów sektora finansów publicznych w PKB Węgier wynosił 43,4 proc., gdy Czech - 41,3 proc. Jak widać, zakres redystrybucji PKB Polski kształtuje się na znacznie niższym poziomie.Te dane nie mają służyć udowodnieniu tezy, że nie należy w naszym kraju dążyć do zmniejszenia odsetka PKB przejmowanego i rozdysponowywanego przez władze publiczne. Jakkolwiek sadzę, że możliwości są tu niewielkie, to niewątpliwie należy je w pełni wykorzystać, gdyż mogą się przyczynić do poprawy sytuacji ekonomicznej kraju w dłuższej perspektywie, głównie poprzez pozytywny wpływ na dynamikę nakładów inwestycyjnych.Przede wszystkim należy mieć jednak na uwadze, że wydatki ze środków publicznych przeznaczane są głównie na dwie grupy celów. Pierwszą stanowią wydatki na takie dziedziny jak bezpieczeństwo wewnętrzne, wymiar sprawiedliwości, obrona narodowa, oświata, nauka, ochrona środowiska naturalnego czy rozwój infrastruktury materialnej. Skala opóźnień Polski w tych dziedzinach jest, jak wiadomo, olbrzymia. Ograniczanie udziału wydatków na te cele musiałoby prowadzić do pogłębiania przepaści cywilizacyjnej i gospodarczej pomiędzy Polską a krajami, z którymi mamy się integrować. Byłby to błąd niewybaczalny.Drugą grupę stanowią wydatki socjalne państwa. Są one tym czynnikiem, który decyduje o zróżnicowaniu stopy redystrybucji PKB w krajach OECD. Jeżeli średnia stopa udziału wydatków sektora finansów publicznych w PKB kształtuje się na poziomie około 38 proc., to istnieje grupa krajów, w których udział ten nie przekracza 30 proc. W zdecydowanej większości są to kraje o bardzo niskich wydatkach socjalnych, m.in.: Korea, w której wydatki socjalne stanowią 3,2 proc. PKB, Meksyk (1,4 proc.), oraz Australia (8 proc.) i Irlandia (10,2 proc.). Jedynym krajem, w którym stopa redystrybucji PKB wynosi około 30 proc., a równocześnie wydatki socjalne państwa są relatywnie wysokie (12,6 proc. PKB) są Stany Zjednoczone.W Polsce udział wydatków władz centralnych i samorządowych w PKB wynosił w 2000 roku 42,4 proc., czyli był wyższy niż np. w Korei o 18,6 pkt. proc. - jest to niewątpliwie jakościowa różnica. Gdyby jednak w Polsce udało się wprowadzić koreańskie standardy zabezpieczenia socjalnego, to stopę redystrybucji można by obniżyć do 28,3 proc., co stawiałoby nasz kraj na trzecim miejscu wśród krajów o najniższym w OECD poziomie tego wskaźnika. Problem w tym, że gwałtowne obniżenie wydatków socjalnych państwa do poziomu koreańskiego nie jest możliwe nie tylko w krótkim okresie - w ogóle nie jest możliwe w dającej się przewidzieć perspektywie. Prowadziłoby to bowiem do całkowitego niemal demontażu polskiego systemu emerytalno-rentowego, czego, jak sądzę, nie podjęliby się nawet najbardziej liberalnie nastawieni polscy politycy i ekonomiści. Rzeczywiste możliwości zmniejszenia udziału wydatków socjalnych w PKB są wysoce ograniczone i sięgają 3-4 pkt. proc. w perspektywie średniookresowej.Trzeba zatem po prostu stwierdzić, że zmniejszenie stopy redystrybucji PKB w Polsce - czyli, inaczej mówiąc, obniżenia podatków - jest w perspektywie najbliższych kilku lat wysoce ograniczone, jeżeli w ogóle istnieje.Jakkolwiek stopa redystrybucji PKB w Polsce jest nadal relatywnie wysoka, to równocześnie należy stwierdzić, że w latach 90. (analiza obejmuje okres od 1993 roku, od którego w rocznikach OECD publikowane są dane dotyczące Polski, Czech, Węgier i - częściowo - Słowacji) miał miejsce jej spadek o rzadko na świecie spotykanej skali. Według cytowanego wyżej źródła, udział wydatków władz publicznych w PKB w roku 1993 wynosił w naszym kraju 54,3 proc. W ciągu siedmiu lat zmniejszył się o 11,9 pkt. proc., co jest osiągnięciem niemal nie notowanym we współczesnym świecie. Warto bowiem zauważyć, że w okresie tym przeciętny udział wydatków sektora publicznego w PKB krajów OECD zmniejszył się o 3,8 pkt. proc.Wyższy niż w Polsce spadek udziału tych wydatków miał miejsce jedynie w Szwecji (o 14,8 punktu). Tylko jeszcze trzy inne kraje zanotowały spadek wskaźnika porównywalny z Polską - Węgry (o 11,6 pkt. proc.), Irlandia (o 11,5 pkt.) i Kanada (o 11,3 pkt.). Należy jednak podkreślić, że w krajach tych stopa redystrybucji spadała z reguły w szczególnych okolicznościach. Np. w przypadku Węgier groźba całkowitego załamania finansów publicznych była znacznie bardziej realna niż dziś w Polsce. Deficyt budżetowy w latach 1993-1998 wahał się w granicach 6-11 proc. PKB, co wymusiło redukcję udziału wydatków władz publicznych w PKB pod groźbą katastrofy. Również w Szwecji redukcji dokonano w warunkach głębokiej nierównowagi finansów publicznych (deficyt w graniach 5-12 proc. PKB w latach 1993-1995). Z kolei w Irlandii tempo wzrostu gospodarczego było szczególnie wysokie. Umożliwiało to równoczesny wzrost realnej wartości kwot wydatkowanych przez system finansów publicznych oraz spadek udziału tych kwot w PKB. Trzeba także pamiętać, że finanse publiczne Irlandii były w tym czasie zasilane znaczącymi dotacjami z budżetu UE.Biorąc pod uwagę przypadek Węgier i Szwecji, można by sformułować tezę, że kryzys finansów publicznych jest dobrym momentem do przeprowadzenia radykalnych zmian. Dlaczego zatem nie mielibyśmy tego uczynić teraz w Polsce? Ponieważ musimy mieć na uwadze aktualną stopę redystrybucji oraz rzeczywiste możliwości jej zmniejszenia...
polki159