00:00:03:Dzień dobry USA! 00:00:06:Mam przeczucie, że to będzie cudowny dzień! 00:00:09:I słońce i niebo umiech majš na twarzach! 00:00:12:I więcš by zasalutować amerykańskiej rasie! 00:00:16:"Zaginione blinięta znalezione|w domku z piernika" 00:00:19:Och jak dobrze powiedzieć! 00:00:22:Dzień dobry USA!! 00:00:27:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:31:Cholera, ten burak John Todle| cišgle podlewa swój trawnik. 00:00:35:Stan, już szósty raz okršżamy osiedle. 00:00:37:Muszę się załatwić|i drugi raz do kubka nie zamierzam. 00:00:40:Spręż zwieracze Francine. 00:00:42:Nie utknę w gadaninie z panem|"bardzo-chciałbym-wiedzieć-co-słychać" 00:00:46:Boże! Niedobrze mi się robi |od jego szczerego zainteresowania nami. 00:00:49:Daj spokój, on jest idealnie miły. 00:00:51:W dzisiejszym wiecie idealnie mili| doprowadzajš cię do idealnej mierci. 00:00:59:Głupi wzkanik. 00:01:03:-Jako Amerykanin mam prawo do jazdy.|-Czeć, jak się macie? Naprawdę chcę wiedzieć. 00:01:06:To nienajlepszy moment, włanie...|Przytrzasnšłem sobie rękę drzwiami. 00:01:10:Rozumiesz, prawda?|Chodmy Francine. 00:01:12:Pozdrów ode mnie Betty. 00:01:14:Pozdrowiłbym, ale umarła 6 miesięcy temu. 00:01:17:-Wielkie "C"...|-Rak? (cancer-K) 00:01:19:Nie, wielka litera "C" ze znaku Coca-Coli. 00:01:21:Spadła dokładnie na niš. 00:01:25:Betty nie żyje? 00:01:27:Jak mogłam być taka 00:01:29:Kiedy pzryjaniłam się ze wszytskimi na osiedlu. 00:01:31:Dalej masz przyjaciół|np. pralkę. 00:01:35:I rodzinę patelni. 00:01:37:-Kochanie czy jedziemy na wesele twojej siostry?|-Nie, smażymy. 00:01:40:Łapiesz? 00:01:42:No daj spokój Francine|chociaż się sztucznie zamiej, to twoi przyjaciele! 00:01:45:Chciałabym zorganizować przyjęcie|i spotkać się znowu z wszystkimi. 00:01:49:Ale oczywicie nie mogę. 00:01:51:-Dlaczego nie?|-Ponieważ Stan, 00:01:53:twoja obawa o bezpieczeństwo i wyszukiwanie| danych o ludziach nie zbyt miłe. 00:01:57:Pamiętasz "noc gier" z McLeary'mi. 00:02:00:...I to był ostatni raz kiedy kupiłam| "umyty" szpinak w paczce. 00:02:06:Więc...Lauro, miała aborcję w koledżu? 00:02:08:Co? 00:02:11:Dobra, pytanie ze "sportu i rekreacji". 00:02:13:Chciałabym tylko żeby przez jeden wieczór|przestał być gociem z CIA 00:02:17:i był poprostu zwykłym mężem,| żebym mogła mieć jaki przyjaciół. 00:02:21:Jej, Francine. Nie wiedziałem, |że przyjaciele tyle dla ciebei znaczš. 00:02:24:Wiesz co? Urzšdzisz to przyjęcie|i będzie to najlepsze przyjęcie na wiecie. 00:02:28:Och, Stan.|Naprawdę? 00:02:30:-Obiecujesz, że dobrze się zachowasz?|-Lepiej, będę zabawny! 00:02:33:Zaczynajšc od teraz!|Będę zabawny w kuchni, 00:02:35:będę zabawny w sypialni,| będę zabawny w jadalni 00:02:38:będę zabawny w "Cusco"|kiedy chodzimy tam kupywać papierowe ręczniki. 00:02:43:Kosmita z tej gry jest wietny, 00:02:45:strzela promieniami laserowymi,|potrafi lewitować, 00:02:48:to najfajnieszy kosmita ze wszystkich! 00:02:52:-Nie chodziło mi...|-Nie, nie. Powiedziałe to. To już kršży w powietrzu. 00:02:54:Teraz musimy z tym żyć. 00:02:56:No, ale w sumie to prawda. 00:02:58:-Nie masz żadnych mocy, prawda?|-Umiem słuchać ludzi. 00:03:01:Wiesz jaka to rzadka |umiejętnoć w tym wszechwiecie? 00:03:03:Tak, to by nam się| przydało na tym 14 poziomie. 00:03:05:-Nie potrafisz nic robić?|-Znoszę to, jak taki osioł jak ty rani moje uczucia! 00:03:11:Chciałbym, żeby zachorował tak jak E.T. ... 00:03:14:Tak, to będzie osiedlowe przyjęcie. 00:03:16:Więc my dajemy burgery i piwo tak| długo jak wy dajecie nam waszę urocze osobowoci. 00:03:20:Więc nie będzie grzebania w aktach? 00:03:22:Chyba, że na życzenie. 00:03:24:Ach, ty... 00:03:27:Łał! Jestem z ciebie taka dumna. 00:03:29:Naprawdę jeste zabawny. 00:03:31:Och Francine "za-baw-ny"- tak to się sylabizuje! |Zabawny to ja! Kole który się sylabizuje "zabawny"! 00:03:37: Zostajš nam tylko nowi sšsiedzi. 00:03:39:Nowi sšsiedzi? 00:03:41:"Memari"? |Och, powiedz, że to nie Włosi! 00:03:44:Nie. Mylę, że to Irańczycy. 00:03:48:-A niech to ajatollah!|-Czeć, jestemy sšsiadami. 00:03:51:Stan i Francine Smith. 00:03:53:Przyszlimy by zaprosić was na osiedlowš imprezę. 00:03:55:Och wietnie!|Bob i Linda Memari. 00:03:57:-Z chęciš przyjdziemy.|-Może innym razem. 00:03:59:Więc, z jakiej częci wiata Islamu jestecie? 00:04:02:Moi rodzice byli z Iranu, |ale urodziłem się w Cleveland. 00:04:04:Naprawdę? Tu w Ameryce też mamy Cleveland. 00:04:07:I byłoby fajnie jelibycie go nie wysadzili. 00:04:09:Więc przyjęcie zaczyna się o 3|i trwa do "znaku zapytania". 00:04:13:Będzie fanie. Przyniecie co chcecie. 00:04:16:Ale nie ospę.|Ha! Żartuje. 00:04:18:To żart, ale nie do końca. 00:04:20:Wrogowie wolnoci wniknęli do naszego sšsiedztwa. 00:04:23:Twoja matka może zaprzeczać|ale my będziemy przygotowani. 00:04:26:Dlatego muszę wstšpić do skautów-rangerów? 00:04:29:Hej! Rangerzy nauczš cię jak przeżyć. 00:04:32:Jeli koniec wiata nastšpi za 6-7 miesięcy. 00:04:36:Ahoy rangerzy!|Gdzie jest zastępowy? 00:04:38:Na razie go nie ma. |Ja jestem Joey. Mogę w czy pomóc? 00:04:41:Tak, mój syn jest mięczakiem,|chcę abycie go uczynili rangerakiem. 00:04:45:O, to dobry tekst!|Przy okazji, jest on znakiem handlowym. 00:04:48:Nie możesz go sobie tak ot używać.|Powodzenia. 00:04:51:Bacznoć rangerze.|Pewnego dnia przypomnisz sobie ten dzień i... 00:04:56:Dobra, zrzęda sobie poszedł. 00:05:01:Hej, Pajšk.|Rzuć browara. 00:05:07:Stan! Zaczyna się przyjęcie. 00:05:09:Dalej zamierzasz być zabawny, tak? 00:05:12:Masz jak w banku, |kończę się jeszcze dozabawniać. 00:05:15:Dobra, chyba jestem gotowy. 00:05:18:Może być trochę miejsca na "pustkowiu"|między jšdrami a odbytem. 00:05:22:Nie, zajęte! 00:05:25:-Muszę ic na zbiórkę rangerów.|-Poczekaj synu. Pamiętasz alfabet morse'e, którego cię uczyłem? 00:05:29:-Tak.|Jeli kiedy porwie cie...np. sšsiad 00:05:32:i wylš kasetę z tobš do Al-Jazeera'y,|zamrugaj swojš lokalizację morse'em, o tak. 00:05:38:A ja każę zrzucić tam bombę. 00:05:40:-Ale wtedy ja zginę.|-No co ty, w niebie jest pełno dzieci do zabawy. 00:05:44:Twój kuzyn Billy, ta mała dziewczynka z "Poltergeist'a" 00:05:47:Musi mieć już z 16 lat,|mógłby spokojnie do niej uderzyć. 00:05:54:Stan i ja pomylelimy, że fajnie by było spotkać się z sšsiadami. 00:05:58:Kim jest ta kobieta w stroju tenisowym. 00:06:00:-Terran Foster, chcesz jš poznać?|-Nie, chciałem by Chris zobaczył jakš ma spalonš skórę. 00:06:04:Widzicie, chciałbym taki kolor kanapy w salonie. 00:06:07:Tak, ładny. 00:06:08:Hej, Stan.|Kawałek sera? 00:06:10:Super, położę to tutaj na "stole międzynarodowym". 00:06:14:A w ogóle, fajnie, że jestecie. 00:06:16:-Przeszukujesz mnie?|-Przeszukuję? 00:06:18:Nie, nie. |Tak biali mówiš "czeć". 00:06:20:Hej, podaj mi piwo. 00:06:23:Tak, niżej. |Najzimniejsze sš na dnie. 00:06:26:-Co ty do diabła robisz?|-No co? Chcę sprawdzić czy nie masz bomby w tyłku. 00:06:30:To w slangu "odpuć mi". 00:06:32:To niezbyt po sšsiedzku. 00:06:34:Dobra Smith, od teraz jeste oficjalnie rangerem. 00:06:37:-Super.|-Jeli wyrecytujesz przysięgę zanim ogień dotknie twojej ręki. 00:06:41:I pokaż nam penisa. 00:06:43:-Stary, nie robimy tego.|-Jasne, wiem o tym. 00:06:45:Wyobra sobie jakbymy robili, |to byłoby gejowate, nie? 00:06:49:Przysięgam zmylać, oszukiwać, 00:06:51:Być... ACH!! 00:06:53:-Nie!!|-Cholera, Smith... 00:06:56:-To było zajebiste!|-Super! 00:07:01:Jeste teraz jednym z nas. 00:07:04:A to za co? 00:07:06:Za bycie takim fajnym facetem.|Nie chcę wyolbrzymiać, 00:07:09:ale mylę, że przyjęcie jest strzałem w dziesištkę. 00:07:12:-Zdrówko!|No to starczy już ponczu. 00:07:14:Wiesz Francine,| mylę że nasi sšsiedzi sš w porzšdku. 00:07:16:Sš jak miska międzynarodowej mieszanki krakersów 00:07:18:jak jesz je całš garciš wszystkie smakujš po amerykańsku. 00:07:22:Staram się powiedzieć, że w głębi wszyscy jestemy... 00:07:25:-ATAKOWANI!!|-Co? Atakowani?! 00:07:27:Kto nas atakuje? 00:07:29:Terroryci! 00:07:32:Wszyscy do domów!|Natychmiast! 00:07:38:Wszystko zepsułe! 00:07:41:Wszystko? 00:07:43:O! To policja hiberboli przyjechała cię zabrać. 00:07:46:I zamknšć cię gdzie na odludziu! 00:07:49:Chyba dowiodłem swojej racji. 00:07:51:I to elokwentnie. 00:07:56:W końcu poznawałam przyjaciół, Stan. 00:07:59:-Jak mogłe zniszczyć moje przyjęcie?|-Łatwiutko. Krzynšłem "terroryci" i wszyscy uciekli. 00:08:04:Przepraszam, mylałem| że pytała się jak to ZROBIŁEM? 00:08:06:A ja na to: "była tam skarbie, w pierwszym rzędzie". 00:08:09:Tato, dokonałe stereotypizacji na podstawie rasy. 00:08:11:Państwo Memari nie mieli nic wspólnego z tym ogniem 00:08:13:-i każdy o tym wie!|-Ci ludzie próbujš nas zniszczyć, a ty chcesz dowodów? 00:08:17:-Tak?!|-No to chyba w porzšdku. 00:08:19:Zdobędę jakie. 00:08:27:Witaj rachunku telefoniczny. 00:08:35:-Doktor Cohen?|-Taa, jasne. Czemu nie? 00:08:39:Proszę się odprężyć pani Memari,|a my zajrzymy do rodka. 00:08:42:Hmmm...Bardzo ładnie. 00:08:44:Chciałbym, żeby Francine trzymała swojš takš czystš. 00:08:46:Acha! Co my tu mamy? 00:08:48:-Tic-taki?|-Doktorze?! 00:08:50:Dlaczego pan przeszukuje mojš torebkę? 00:09:00:Rusz się, no dalej! 00:09:02:Nie widzę czym zajmujš się terroryci. 00:09:05:Cholera! 00:09:16:"Więzienie Hrabstwa Langley Falls" 00:09:17:Ej! Ja tylko broniłem| mojej rodziny i mojego kraju! 00:09:20:Rozumiem cię. 00:09:22:Ja tylko broniłem mojej młodszej siostry 00:09:25:zabijajšc jej chłopaka i zjadajšc jego mózg. 00:09:28:Zaprzyjanijmy się. 00:09:32:Muszę mieć jakie moce.|Myl Rodger, myl. 00:09:35:Może potrafisz przechodzić przez ciany? 00:09:38:-Nie wiem.|-Nie dowiesz się jak nie spróbujesz. 00:09:44:W takich chwilach, żałuję że nie mam żony ...
szmatan222