Gięcie listewek.pdf

(386 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Gięcie listewek
Poprawiony: niedziela, 04 lutego 2007 22:09 Wpisany przez Jerzy Bin niedziela, 04 lutego
2007 21:36
Dziś rano podczas przygotowywania się do gięcia drugiej odbojnicy na dziób mojego
Wodnika, pomyślałem że postaram się porobić zdjęcia z każdego kroku gięcia mojego
orzecha 3 x 5 mm.
Ponieważ moje listwy mają 3 mm grubości i to jest orzech czyli dość twarde drewno, więc
proste rozwiązanie ze świeczką może nie zadziałać. Kilka tygodni temu kupiłem 30 watową
lutownicę z okrągłym zakończeniem jako przyrząd do gięcia listew. Można go nabyć w
tutejszym sklepiku również. Kolba to właściwie zwykła lutownica tylko słabsza i z okrągłą
końcówką.
Wkładam listwę do wody o temperaturze pokojowej na jakieś 10 minut aby sobie nasiąkły.
Potem zaczynam ją pieścić rozgrzaną końcówką kolby na podstawce widocznej na zdjęciu.
Przy pierwszym dotknięciu końcówki z listwy lecą fajnie para i się woda buzuje.
816078353.006.png
816078353.007.png 816078353.008.png
Nie uda się wygiąć listwy za jednym zamachem! Nie próbuj na siłę giąć, po prostu złamiesz
drogocenną listewkę!
To jest trochę czasochłonny proces i wszystkie naciski powinny być przykładane z umiarem i
wyczuciem... kawałeczek po kawałeczku. Starałem się dokumentować postęp gięcia
aparatem. Po kilku minutach pieszczenia listewki podczas których właściwie bardziej mi
zależało na rozgrzaniu jej niż gięciu, zaczynam naciskać mocniej. Po kilku próbach
stwierdziłem, że znacznie łatwiej jest naciskać kolbą w pozycji pionowej. Naciskam i
przytrzymuję kolbę w takiej pozycji jakieś pół minuty. Po odpuszczeniu lutownicy drewno
trochę wróci do pierwotnego kształtu ale już nie całkiem.
816078353.009.png 816078353.001.png
No i oczywiście tak dociskam i puszczam do czasu kiedy będę zadowolony z kształtu.
Zapomniałem o czymś. Listwa po chwili będzie sucha, wówczas moczę ją znowu ale tylko
tak z wierchu. Kiedy już dognę tak na jakieś 80%, przykładam wilgotną na kadłub i tam
dociskam i pozostawiam już w finalnym kształcie do wyschnięcia.
Może się zdarzyć ze względu na włókna drewna, lub błąd człowieka (mój błąd w tym
wypadku), że podczas doginania włókna się rozwarstwią... mokra listwa lub za silnie pchamy.
No cóż - jeśli rozwarstwienie jest małe, to cyjano akryl może pomóc, jeśli nie to pech.
Zaczynamy od nowa.
816078353.002.png 816078353.003.png
Więc teraz dziób Wodnika sobie schnie. Tym razem udało mi się wyłapać rozwarstwienie
włókien na czas i po przyschnięciu i przetarciu nawet nie będzie śladu. Mam nadzieję, że te
zdjęcia komuś się przydadzą.
Jurek
816078353.004.png 816078353.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin