W. SUTIEJEW
BAJECZKI
Z OBRAZKAMI
ILUSTROWAŁ AUTOR
PRZEŁOŻYŁA
Maria Dolińska
Kogucik i Kaczorek............................................ 5
O trzech Kotkach.............................................. 13
Pod grzybem..................................................... 23
Kto powiedział „miau'"?................................... 37
Każde koło inne................................................ 55
Okręcik............................................................. 65
Tyczka pomocniczka........................................ 73
Jabłko............................................................... 87
Myszka i Ołówek.............................................. 97
Kogut i Farby.................................................. 105
Jak Kolka wybrzydzała?................................. 113
Choinka.......................................................... 125
Co to za ptak?................................................. 145
Kogucik i kaczorek
Wylągł się z jajka Kaczorek. — Wyklułem się! — powiedział.
6
— Ja też — powiedział Kogucik.
— Idę na przechadzkę — rzekł Kaczorek.
— Ja też idę — rzekł Kogucik.
— Kopię dołek — rzekł Kaczorek.
— Ja też kopię dołek — mówi Kogucik.
— Znalazłem robaka — pochwalił się Kaczorek.
— A ja też — ucieszył się Kogucik.
- Schwytałem motylka — mówi Kaczorek.
- Ja też schwytałem — powiedział Kogucik.
— Chcę się wykąpać — powiada Kaczorek.
— Ja też chcę — podchwytuje Kogucik.
— Pływam — woła Kaczorek.
- Ja też — odzywa się Kogucik.
— Ratunku!
Wyciągnął Kaczorek Kogucika z wody.
— Jeszcze sobie popływam — powiedział Kaczorek. - A ja — nie — powiedział Kogucik.
O trzech kotkach
Było sobie troje kociąt — Kotek Czarny, Kotek Szary i Kotek Biały.
Zobaczyły Mysz i...
...nuże za nią!
Mysz wskoczyła do puszki z mąką.
Kotki za nią. Ale Mysz uciekła.
A z puszki wygramoliły się trzy Białe Kotki.
Trzy Białe Kotki ujrzały na podwórku Żabkę i popędziły za nią.
Żabka wskoczyła do starej rury od samowara. Kotki — za nią!
Żabka uciekła...
...a z rury wylazły trzy Czarne Kotki.
Trzy Czarne Kotki zobaczyły w stawie Rybkę...
...i hyc do wody!
19
Rybka odpłynęła...
...a z wody wynurzyły się trzy Mokre Kotki
Poszły trzy Mokre Kotki do domu.
Po drodze obeschły i były teraz takie same jak przedtem: jeden Kotek Czarny, drugi Szary i trzeci Biały.
21
Pod grzybem
Pewnego razu złapał Mrówkę silny deszcz. Gdzie się schronić?
Zobaczyła Mrówka na polance mały grzybek, podbiegła do niego i ukryła się pod jego kapeluszem.
Siedzi pod grzybem w nadziei, że deszcz przeczeka.
Ale deszcz leje i leje jak z cebra...
Podpełznął do grzyba mokry Motylek:
Mrówko, Mrówko, wpuść mnie pod grzybek! Zmokłem, lecieć nie mogę!
— Jakże cię wpuścić? — odpowiada Mrówka. — Sama ledwie się tu zmieściłam.
— Jakoś to będzie! W niewygodzie — byle w zgodzie. Wpuściła Mrówka Motylka pod grzybek.
A deszcz przybiera na sile... Biegnie obok grzybka Myszka:
— Wpuśćcie mnie pod grzyb! Leje się ze mnie woda strumieniami.
— Gdzież cię wpuścimy? Przecież nie ma już miejsca.
— Posuńcie się trochę!
Mrówka i Motylek wpuściły Myszkę pod grzybek.
A deszcz wciąż leje, ani myśli przestać...
A tu skacze Wróbel i lamentuje:
Ojej, przemokłem cały, kapie mi ze skrzydełek!
Wpuśćcie mnie pod grzybek piórka wysuszyć,
Odetchnąć, deszcz przeczekać!
- Nie ma więcej miejsca.
- Posuńcie się, bardzo was proszę!
- Dobra, niech ci już będzie.
29
Posunęli się, i znalazło się miejsce dla Wróbla.
Wtem kicnął na polankę Zając i zobaczył grzyb.
Schowajcie mnie — krzyczy poratujcie! Lis mnie ściga!...
—- Żal mi Zająca — mówi Mrówka.
— Posuńmy się jeszcze trochę.
31
Ledwie się Zając ukrył, nadbiegł Lis. _
Nie widzieliście Zająca? — pyta.
Nie widzieliśmy.
Podszedł Lis bliżej i węszy:
- Czy nie tu się właśnie schował?
- A jakżeby się tu schował?
Machnął Lis ogonem i odszedł.
33
A tymczasem deszcz ustał i wyjrzało słonko.
Wyszli wszyscy spod grzyba i cieszą się.
VI
Mrówka się zamyśliła, wreszcie mówi:
Jak to wytłumaczyć?
Z początku mnie jednej było ciasno pod grzybem,
a teraz dla całej naszej piątki znalazło się miejsce!
- Rech-che-che! Rech-che-che! — roześmiał się ktoś nagle,
Spojrzeli wszyscy, a to siedzi Żabka na kapeluszu grzyba i śmieje się:
- Ech, głowy do pozłoty! Grzyb przecież...
Urwała w pół zdania i zniknęła w trawie.
Popatrzyli wszyscy na grzyb i od razu się domyślili,
dlaczego przedtem samej Mrówce było ciasno pod grzybem,
a potem znalazło się miejsce dla pięciorga.
A wyście się domyślili?
35
Kto powiedział miau!
Spał mały Piesek na dywaniku przy kanapie.
Wtem usłyszał przez sen, jak ktoś powiedział:
— Miau!
Piesek podniósł głowę, rozejrzał się
— nikogo nie ma.
„Pewnie mi się przyśniło"
— pomyślał i wyciągnął się znowu na dywaniku.
Wtedy ktoś znowu powiedział:
- Kto tam?
Zerwał się Piesek, biega po całym pokoju, zajrzał pod łóżko, pod stół
-nikogo nie ma!
39
Wskoczył na parapet i zobaczył przez okno, że na podwórku spaceruje Kogut.
„Więc to on nie dał mi spać!"
— pomyślał Piesek i pobiegł na podwórko do Koguta.
— Tyś powiedział „miau"? — zapytał piesek Koguta.
— Nie, ja mówię tylko...
— Kogut zatrzepotał skrzydłami i zapiał: — Ku-ku-ry-ku-u-u!
41
Podrapał się Piesek tylną łapką za uchem i poszedł do domu...
Wtem przy samym ganku ktoś powiedział:
„Tuś mi!" — ucieszył się Piesek
i wszystkimi czterema łapkami zaczął,
czym prędzej grzebać pod gankiem.
Kiedy wykopał już duży dołek,
wyskoczyła stamtąd mała, szara Myszka.
— Więc to ty powiedziałaś „miau"?
— surowym tonem zapytał Piesek.
— Pi-pi-pi — zaniepokoiła się Myszka.
— Czy ktoś tak powiedział?
— Tak, ktoś powiedział „miau"...
— Gdzieś blisko? — przestraszyła się Myszka.
— O tu, tuż obok — powiedział Piesek.
Boję się! Pi-pi-pi! — pisnęła Myszka i dała nurka pod ganek.
...
pinininiec