Gdy pozostaje w jaskiniPrzygnieciony[1],Człowiek rozproszonyDaleki jest od odosobnienia,Gdyż rozkosze zmysłów,Pragnienia zmysłówW tym świecieNiełatwo jest porzucić.
Ludzie przykuci pragnieniem,Spętani pokusą powstawania,Niełatwo się wyzwalają,Gdyż nie ma oswobodzenia poprzez innych.Skupieni na tym, co z przodu lub z tyłu[2],Na głodzie rozkoszy zmysłów,Tu i w przeszłości –Chciwi rozkoszy zmysłów,Zabiegani, zaślepieni, chciwi,Utwardzeni w niezręcznych nawykach –Skazani na ból, rozpaczają:„Czym będę, gdy stąd odejdę?”
Należy więc ćwiczyćTu i teraz.Jeżeli wiesz,Że coś nie jest właściwe w tym świecie,Nie postępuj niewłaściwie,By to osiągnąćBo to życie, jak mówią oświeceni,Jest krótkie.
Widzę ich, rozkojarzonych,Snujących się po świecie,Ludzi zanurzonych w pożądaniuStawania się.Miałcy ludzie jęczą w paszczy śmierci,Ich pożądanie stawania się i nie-stawania się[3] –Nieuciszone.
Spójrz na nich,Brodzących się w złudzeniu „moje”,Jak ryba w kałużachPo wyschniętym strumieniu.I widząc ich,Żyj bez „moje”,Nie przywiązuj sięDo powstawania.Okiełznaj pragnienie obu stron[4],Brakiem chciwościI pojmij[5] kontakt zmysłowy.
Nie czyni nic,Za co powinien się ganić –Człowiek oświecony nie lgnieDo tego, co widzi,Do tego, co słyszy.Pojmuje postrzeganieI przekracza powódź –Mędrzec, który nie lgnieDo tego co posiada.Wówczas, z usuniętą strzałą,Żyjąć uważnie, nie tęskniZa tym światemAni za następnym.
m22onia