What.Lies.Beneath.DVDRip.XviD-iND.txt

(36 KB) Pobierz
00:02:52:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:56:Dzień dobry, licznotko.
00:03:00:Chodmy,|bo nigdy stšd nie wyjedziemy.
00:03:04:Jestem w pełni gotowa.
00:03:07:Wstawaj. Zrobię ci wafle.
00:03:09:- Mamo. . .|- Caitlin.
00:03:11:Z jagodami!
00:03:15:Hej, Cooper.
00:03:16:Chcesz niadanie?
00:03:18:Też chcesz wafle?
00:03:20:Dobry piesek.
00:03:47:Patrz. Znowu się kłócš.
00:03:49:Jezu, to dwa razy w. . .
00:03:51:Kiedy się wprowadzili?
00:03:53:3 tygodnie temu.|Jak się nazywajš?
00:03:55:Feur. Wydział psychologii.|Wszyscy tam to czubki.
00:04:06:Wstała już.
00:04:09:Będziemy cicho.
00:04:10:Szybcy i cicho.
00:04:12:Nie chcę być szybka ani cicha.
00:04:18:- Kiedy w końcu wyjedzie?|- Norman Spencer!
00:04:22:Dobra, nie mogę znieć odmowy.|ldę pobiegać.
00:04:27:Wszystko dobrze?
00:04:29:Tak.
00:04:32:Chod, Pooper. ldziemy.
00:04:35:Wyjedziemy przed 1 1 ,|by uniknšć korków.
00:04:39:Przed jedenastš.
00:05:06:Możesz do mnie dzwonić. . .
00:05:08:kiedy tylko zechcesz.
00:05:10:Kochanie. . .
00:05:12:od dawna wiedziałam,|że ten dzień nadejdzie.
00:05:16:Mam Normana, ogród i nowy dom.
00:05:19:Nie martw się.
00:05:21:- Mówię tylko. . .|- Naprawdę.
00:05:23:Dobrze.
00:05:29:Mamo?
00:05:33:Mamo?
00:05:35:Muszę już ić.
00:05:41:Jeli cię stšd nie wyprowadzę,|to cię tu zapiszš.
00:05:44:Zadzwonię do ciebie.
00:05:46:- Pa.|- Pa.
00:05:48:Odwiedzaj nas.
00:05:50:l dzwoń do mamy.
00:05:52:Beatrice, miło mi było.
00:05:54:- Dbajcie o siebie.|- Nie pójdę bez niej do baru.
00:05:57:To był tylko żart.
00:06:01:Pa.
00:06:08:Omal udało mi się nie płakać.
00:06:36:Co czytasz?
00:06:39:''Mechanizmy Reperacji Genów|w Organizmach Eukariotycznych. ''
00:06:42:Eukaritycznych. Dobre?
00:06:44:wietne.
00:06:46:Och, dwie komórki. . .
00:06:49:szwedzkiego marynarza podzieliły|komórkę cnoty cheerliderki.
00:06:57:Prawie kończę.
00:07:03:- Jeli musisz pracować. . .|- Nie. Tylko to dokończę.
00:07:09:No, prawie.
00:07:12:l już.
00:07:15:l jak poszło?
00:07:16:Super. Chyba to rozgrylimy.
00:07:19:Z tym przedporodowym?
00:07:21:Znalazłem metodę reperacji.
00:07:24:Jeste taki mšdry.
00:07:28:Tak.
00:07:29:Madame Curie, Jonas Salk. . .
00:07:31:Norman Spencer.
00:07:37:l jak z tobš?
00:07:39:Dobrze.
00:07:41:Dobrze. Naprawdę.
00:07:44:Nic w tym złego jeli nie.
00:07:46:Szczerze mówišc, jestem. . .
00:07:49:podekscytowana.
00:07:51:Poważnie?
00:07:52:Mogę znowu pożyć.|Będę miała czas dla siebie.
00:07:56:Więcej czasu dla nas.
00:08:03:Dobrze sobie poradziła.
00:08:04:Fajny z niej dzieciak.
00:08:06:Wychowalimy jš razem.
00:08:14:Zostalimy sami.
00:08:17:Wiem.
00:08:21:Zmęczona?
00:08:24:Nie.
00:08:26:Chcesz się pokochać?
00:08:29:Pewnie.
00:08:55:Jezu.
00:09:01:Co on jej robi?
00:09:04:- Godzš się.|- Zaczekaj.
00:09:07:Zostaw otwarte.
00:09:10:Będziemy lepsi?
00:09:12:Warto spróbować.
00:09:27:Powiedz mi jaki to Norman|nie jest mšdry.
00:09:37:l mów głono.
00:10:41:Koncert w Carnegie Hall|2 Maja, 1 992
00:10:45:Nareszcie! Carnegie Hall!
00:11:09:Dr. Wendell James Spencer,|matematyk, zmarł w wieku 77 lat
00:11:16:Podanie do ubezpieczenia 8/21 /98
00:12:41:Jest tam kto?
00:12:51:Halo?
00:12:58:Pani Feur?
00:13:05:Halo?
00:13:08:Co się pani stało?
00:13:14:On jest. . .
00:13:16:To za dużo. . .
00:13:18:i nie mogę. . .
00:13:20:Nie mogę oddychać.
00:13:23:l boję się.
00:13:25:Co? Czego się pani boi?
00:13:27:Że którego dnia. . .
00:13:29:po prostu zniknę.
00:13:33:Czy mogę w czym pomóc?
00:13:35:Czy mogę. . .?
00:13:37:Nie znam pani.
00:13:39:Tak. Przepraszam.
00:13:40:Byłam zajęta.
00:13:42:Ten płot. . .
00:13:45:jest taki. . .
00:13:48:Przepraszam. Chciałaby pani wstšpić|na kawę lub. . .?
00:13:52:Och, Boże, wrócił.
00:13:54:Proszę o tym wszystkim zapomnieć.
00:13:57:Nawet pani nie znam! Proszę!
00:14:18:Wyglšdała jakby się...
00:14:20:- bała.|- Bała czego?
00:14:21:Chyba jego.
00:14:23:Powiedziała ci?
00:14:24:Mniej więcej.
00:14:27:Chcę tam pójć.|Chodmy tam i. . .
00:14:30:- Po co?|- Zobaczyć jak się czuje. . .
00:14:31:Kochanie, nie możemy tam pójć|i oskarżać sšsiadów. . .
00:14:36:- Wcale tego nie sugeruję.|- Dopiero nie dadzš nam spać. . .
00:14:40:przez te swoje wygibasy.
00:14:42:A jak co się jej stało?
00:14:44:- Nic się nie stało.|- Nie wybaczyłabym sobie. . .
00:14:46:Kochanie, ludzie się sprzeczajš.
00:14:49:Kłócš się.
00:14:51:Nie możemy się w to mieszać.
00:15:03:- Muszę dzi popracować.|- Wiem.
00:15:08:To sympozjum to przeglšd|moich badań.
00:15:10:Muszę się nad tym trochę skupić.
00:15:15:To nad tym tak pracowałem.
00:15:17:Musiałby jš słyszeć.
00:15:19:Wiesz, co zrobię?
00:15:21:Zadzwonię jutro|do Harveya Tomesa. . .
00:15:26:i zobaczę co się mogę|o nim dowiedzieć.
00:15:28:Obiecujesz?
00:15:30:Tak, obiecuję.
00:15:51:S YPlALNlA|LETNlE RZECZY MARY
00:16:26:Kobieto!
00:16:27:Co pani tu robi?
00:16:29:Szukam pani.
00:16:32:A pani co robi?
00:16:34:Niosłam koszyk powitalny|naszym nowym sšsiadom.
00:16:38:Nie ma ich?
00:16:39:Na to wyglšda.
00:16:40:- Dobra jeste.|- Powinnam im go dać dawno temu.
00:16:44:Ja swoim dałam wino,|które kto u mnie zostawił.
00:16:48:- Wejdziesz?|- Sprawdzam tylko jak się masz.
00:16:51:Dobrze. Czuję się dobrze.
00:16:53:Naprawdę?
00:16:56:Dlaczego wszystkich to tak dziwi?
00:17:00:Bo twoja córka,|która jest ci tak bliska. . .
00:17:03:wyjechała włanie na studia.
00:17:05:Ja bym wariowała.
00:17:06:Tak.
00:17:08:Miała ciężki rok.|Przeprowadzka, nowy dom. . .
00:17:11:ogród.
00:17:12:Samochód.
00:17:14:Mały krok w tył.
00:17:16:To już rok?
00:17:17:W tym tygodniu.
00:17:18:Teraz Caitlin.
00:17:20:Sam stres.
00:17:21:Zgoda.
00:17:23:Trochę mi ciężko.
00:17:25:Dobrze. Jeste człowiekiem.
00:17:27:Moim bojowym zadaniem|jest sfotografowanie róż. . .
00:17:30:dla klubu ogrodnika.
00:17:33:Więc przyszłam w samš porę?
00:17:36:Przyniosłam ci co.
00:17:38:Herbata grzybowa Kambucha.
00:17:40:Dobrze wpływa na samopoczucie.
00:17:43:- Od Floriany.|- Rozmawiasz o mnie ze swojš wróżkš?
00:17:46:Nie, i ona wcale nie jest wróżkš.|To owiecona dusza.
00:17:49:Tak jak ja.
00:17:50:To jeszcze gorzej.|Plotkujesz o mnie.
00:17:56:Zauważyła co nowego?
00:17:58:Och, mój Boże. Kupiła go!
00:18:02:Piękny.
00:18:03:Alimenty to piękna rzecz.
00:18:06:Tracisz męża. . .
00:18:07:dostajesz samochód.
00:18:09:- Poderwę na to facetów?|- Jasne.
00:18:11:Super.
00:18:12:Muszę lecieć. Na razie.
00:18:15:Dzięki za herbatę.
00:18:52:Norman.
00:18:57:Norman.
00:18:59:- Norman!|- Co?
00:19:00:Chod. Musisz to zobaczyć.
00:19:07:- O co chodzi?|- Patrz.
00:19:13:Co, Claire?
00:19:16:Mylałam, że widziałam. . .
00:19:19:- Ja. . .|- Co?
00:19:21:- Chyba co widziałam.|- Jezu Chryste!
00:21:08:Czeć, jest Caitlin?
00:21:10:Wiesz, kiedy ma wrócić?
00:21:16:Powiesz jej, że dzwoniłam?
00:21:19:Dzięki, Beatrice.
00:21:22:To co nowego.
00:21:24:Cooper, chod.
00:21:26:Przynie piłkę.
00:21:29:Co nie tak?
00:21:31:Cooper, to twoja ulubiona piłka.
00:22:12:- Halo?|- Czeć.
00:22:14:Muszę jeszcze trochę popracować.|Przepraszam.
00:22:17:A może chcesz, żebym wrócił?
00:22:21:Nie. Nie ma sprawy.
00:22:23:Na pewno?
00:22:28:Claire?
00:22:31:Och, tak. Nie piesz się.
00:22:33:Na razie. Kocham cię.
00:22:35:Ja ciebie też. Pa.
00:22:45:Cooper!
00:22:50:Cooper!
00:22:58:Dobra. Jak sobie chcesz.
00:23:52:Teraz mamy inne.|Stosujemy halotan.
00:23:55:Halotan? To rodek uspokajajšcy?
00:23:58:Zniewalajšcy.
00:23:59:Paraliżuje funkcje ruchu,|ale będzie przytomna.
00:24:02:Nie może się ruszyć,|ale wie, co się dzieje.
00:24:05:- Witam, pani Spencer.|- Hej, Teddy.
00:24:08:- lle to trwa?|- 5 minut.
00:24:11:- Czasem 3.|- Działa na wszystkie ssaki?
00:24:13:Tak, bezbolenie pozostawia pacjenta|w bezruchu.
00:24:19:Czeć. Co ty tu robisz?
00:24:21:- Wszystko dobrze?|- Ja. . .
00:24:23:Usłyszałam hałas.
00:24:24:- Jaki hałas? Gdzie?|- W domu. Przestraszyłam się.
00:24:28:- Powiadomiła policję?|- Nie.
00:24:31:Poproszę ich, żeby pilnowali domu|jak mnie nie będzie.
00:24:33:Och, cudownie.
00:24:35:""Możecie przypilnować mojej żony?|Słyszy głosy. ""
00:24:39:Zaczekaj, aż to się rozniesie.
00:24:41:Będę na sympozjum.|Chcę, żeby się czuła bezpieczna.
00:24:44:Czuję się bezpieczna.
00:24:45:Jestem pewna, że to było wielkie. . .
00:24:49:nic.
00:24:52:Zapytałe o państwa Feur?
00:24:54:A, tak.
00:24:57:Harvey mówi, że facet jest niegrony.|Nie skrzywdziłby muchy.
00:25:00:Warren. Warren Feur.
00:25:03:A ona?
00:25:06:Wiem, że mi mówił. . .
00:25:11:Poznałem dzi Schumwaya.
00:25:13:Autora ksišżki, którš tak lubisz.
00:25:16:Mieli prezentację|w departamencie chemicznym. . .
00:25:19:i Bob Shine nas przedstawił.
00:25:22:Posłuchaj tylko.|Patrzy na mnie. . .
00:25:25:i gratuluje mi Twierdzenia Spencera.
00:25:28:Nie wiedział,|że twój ojciec nie żyje?
00:25:30:Wiedział.
00:25:36:Co?
00:25:37:Jeste przeczulony na tym punkcie.
00:25:40:- Nie, wcale nie.|- Jeste.
00:25:41:Zawsze przesadzasz.
00:25:45:Muszę się pilnować, co?
00:25:57:Ma na imię Mary?
00:25:58:Pani Feur.
00:26:00:Warren i Mary?
00:26:03:Tak.
00:26:05:Mary. Tak.
00:26:08:Popracuję trochę.
00:26:49:OSOBlSTOCl VERMONT
00:26:55:Dr. Norman Spencer przyjmuje. . .
00:26:57:w DuPont katedrę|genetyki.
00:27:44:Halo?
00:27:46:Pani Feur?
00:29:01:Mogę w czym pomóc?
00:29:03:Och, tak.
00:29:05:Witam.
00:29:08:Claire Spencer, mieszkam obok.
00:29:12:Miło mi.
00:29:13:Wstšpiłam, aby przywitać was|w sšsiedztwie.
00:29:19:Dziękuję, ale to nieodpowiednia pora.|Jestem spóniony.
00:29:24:Żona jest w domu?
00:29:27:Nie ma jej.
00:29:29:A kiedy wróci?
00:29:32:Naprawdę muszę ić.
00:29:33:Przepraszam.|Miło...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin