Idee programowe romantyków polskich (BN I 261).doc

(78 KB) Pobierz

Strona18

IDEE PROGRAMOWE ROMANTYKÓW POLSKICH

Idee programowe romantyków polskich, oprac. A. Kowalczykowa, Wrocław 1991, BNI, 261.

WSTĘP

NURT MYŚLI SWOBODNEJ I TWÓRCZEJ

Program a romantycznej idee sztuki. Istotą romantycznego pojmowania sztuki jest przeświadczenie o pełnej swobodzie twórcy, dążenie do jak najszerszego otwarcia wszelkich horyzontów, do niekrępowania geniusza żadnymi narzuconymi mu więzami. Jak to pogodzić z programem twórczym? Teksty lub fragmenty tekstów, które mają charakter programowy, utrzymane są często w stylu swobodnym, mają ton raczej osobistych wynurzeń niż konkretnej deklaracji. Romantycy traktują sztukę w osobliwym powiązaniu z postawą twórcy wobec świata, teksty te zawierają wszelkie niepokoje intelektualne, a nie tylko postulaty dotyczące bezpośrednio sztuki. Mogą nawet nie poruszać wprost kwestii sztuki, np. Księgi narodu polskiego czy wiersz Słowackiego Tak mi Boże dopomóż. || Pojęcie romantyzmu: nazwa „romantyzm” obejmuje wszystkie zjawiska z zakresu filozofii, literatury, sztuki, obyczajowości. Fryderyk Schlegel: „Wszelka sztuka powinna stać się nauką, wszelka nauka- sztuką; poezja i filozofia powinny się zjednoczyć”. Przy takim pojmowaniu poezja może oznaczać wszystko. Ujęcie Schlegla, choć skrajne i maksymalistyczne, zostaje podjęte i trwa w całym nurcie romantycznym, przejawia się w stale istniejącym zatarciu granic między poetą a poezją, życiem a sztuką. Jak ułożyć antologię? Pojęcie romantyzmu ma różne zakresy: 1)w Polsce wskazuje historyczny okres pomiędzy oświeceniem a pozytywizmem; 2)nazwa określonej, pozahistorycznej postawy człowieka; 3)ma wyjaśniać, co łączyło i leżało u podstaw myślenia i stylu romantyków, co dominowało w ich przeświadczeniach filozoficznych, estetycznych, obyczajowych. Ostatni krąg (pojmowanie romantyzmu jako kręgu intelektualnego i artystycznego) wyznacza zakres prezentowanej antologii programów literackich. Dylemat jakie utwory zamieścić. Czy tylko te które legły u genezy romantyzmu, do 1830r.? To byłby błąd. Niezwykła żywotność romantyzmu (po dzisiaj) wynika z tego, że nigdy nie poddał się presji ustalonych przez siebie praw i programów, że wciąż były one przemieniane, dzięki czemu romantyczna literatura nigdy nie dała się skrępować kostniejącą siatką formalnych przepisów, zawsze wyrażała najbardziej współczesne niepokoje ideowe i intelektualne. Stawiano przed nią wciąż nowe wymagania i postulaty programowe. Wyrastały one z założeń światopoglądowych i poetyckich, stanowiły istotę myśli romantycznej: z idei nieskończoności, ż żarliwej wiary, że można przeniknąć to, co wybiega poza wytyczone rozumem granice, że wieszcze słowo ma moc przemienienia człowieka i świata, i że nie wolno krępować twórczego umysłu więzami reguł i przepisów. || Program romantyczny wytyczają pisarze najwybitniejsi: Mickiewicz, Mochnacki, Słowacki i Krasiński. W antologii znajdują się też teksty pisarzy, którzy  deklarowali się jako przedstawiciele nowej szkoły prezentując jednak postawę pojednawczą wobec rozsądkowych mniemań o sztuce.

<<>>

PRZED ROMANTYCZNYM PRZEŁOMEM

Ewolucja gustów. 1822r.- przełom romantyczny, moment ukazania się I tomu Poezyj Adama Mickiewicza z programową Przedmową. Był to początek opóźniony o ponad 20 lat, jednak przed 1822r. w Polsce rozkwitały tendencje preromantyczne, które rozbudzały u czytelników zaciekawienie artystycznymi nowościami. Najmocniej oddziaływał teatr. Gatunek ten rozwijał się dawniej w obrębie literatury sentymentalnej, dramy były traktowane jako rozrywka dla mało wybrednej publiczności. Stopniowo jednak za ich sprawą dochodziło do łamania konwencji, oddzielających dawniej  rygorystycznie styl wysoki od niskiego. Drogę nowemu prądowi przecierały także przeróbki tekstów angielskich (Niemcewicz). Drogę torowa także sentymentalizm, nie mieszczący się w kanonie klasycystycznym. Franciszek Karpiński przygotuje tu grunt dla wystąpień Brodzińskiego i dla Romantyczności Mickiewicza. Nowe tendencje w estetyce i krytyce literackiej. Wpływy obcej (niemieckiej) filozofii i estetyki. Działo się to początkowo w Warszawie, głównie dzięki kilku młodym uczonym (Franciszek Wężyk, Kazimierz Brodziński) i «Pamiętnikowi Warszawskiemu». Klimat, który ówcześnie panował w środowisku nauki, nie był sprzyjający dla nowinek: Towarzystwo Przyjaciół Nauk, narzucając opinie, było kierowane przez ludzi, wyrosłych w epoce oświecenia. Szyderczo i wrogo reagowali na próby przeszczepienia nowych idei do literatury polskiej. Gdy w 1811r. Franciszek Wężyk na prośbę Towarzystwa wypracował obszerną rozprawę O poezji dramatycznej, po długich oczekiwaniach została w 1814r. odrzucona, uznana za nienadającą się do publikacji. W ten sposób ta pierwsza próba nawiązania kontaktu z nowoczesną myślą o sztuce została zahamowana. Sytuacja zmieniła się w 1815r. z chwilą narodzin «Pamiętnika Warszawskiego», redagowanego przez Feliksa Bentkowskiego. Pismo to wykazywało wyraźne ambicje upowszechniania wiedzy o najnowszych europejskich prądach intelektualnych. W tomie I ukazały się trzy fragmenty, tłumaczone z książki Pani de Staël O Niemczech. Nawiązywano do wielkich poprzedników niemieckiej szkoły romantycznej: Herdera, Lessinga, Goethego, Schillera. Odcinano się stanowczo od „mistycy zmów” i „ciemności”, starano się przeszczepić na grunt polski wyrwane z kontekstu poszczególne idee dotyczące sztuki czy poezji. Z «Pamiętnika Warszawskiego» ani z innych pism tej epoki nie można było zdobyć autentycznej wiedzy o rozwijającym się w Niemczech czy w Anglii nurcie romantycznym. Ale pod wpływem kontaktu z nowymi prądami umysłowymi, występowali ze śmiałymi propozycjami odmiennego niż dotąd widzenia postawy twórcy, wartości dzieła, stosunku do prawideł. Rozpoczynały się gorące spory. Te wczesne artykuły były utrzymywane w tonie pojednawczym, ich autorzy pragnęli zaszczepić nowe idee w umysły współczesnych bez dokonywania gwałtownych przewrotów estetycznych, ukazując je jako osobliwe rozszerzenie poglądów od dawna uznawanych. W tym tonie Franciszek Wężyk przedstawiał koncepcję łamiącego reguły geniusza  w szkicu O poezji w ogólności (1815). Poeta jawi się tu nie jako człowiek światły i edukowany, kunsztownie i w zgodzie z prawidłami uprawiający swe artystyczne rzemiosło, lecz jako natchniony geniusz, łączący: przeszłość z przyszłością”, rozpłomieniony ogniem „w górnych niebach zatlonym”. Genialny artysta nie może naginać swego talentu wedle sztucznych prawideł. Z takim widzeniem artysty współgra anonimowy artykuł Różnica między rozsądnym a śmiałym, zamieszczony w «Pamiętniku Warszawskim» w 1816r. W tym samym czasie na łamach «Pamiętnika» ukazał się wyszydzający romantyczność felieton Stanisława Kostki Potockiego. Widzi w romantyzmie szkodliwy irracjonalizm i zagrożenie dla polskiego języka i oświaty narodowej. O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej (1818): traktuje romantyzm na równi z klasycyzmem. Próbuje pogodzić sprzeczności- uznając klasycyzm za styl odpowiadający duchowi polskiej literatury narodowej, opowiadał się za wzbogaceniem go o elementy romantyczności (charakteru narodowego). Artykuł Brodzińskiego wywołał polemikę, która dopomogła krystalizacji pojęć o romantyczności czy o romantyzmie, a także do samookreślenia się poszczególnych krytyków. Jedni traktowali romantyczność jak Brodziński- w duchu sentymentalnym, jako nurt niesprzeczny z klasycyzmem; inni- jak Śniadecki- widzieli wyraźne granice, tyle że romantyczność mylili z tym, co określa się jako literaturę grozy. Póki nie było polskiej literatury romantycznej, spór był bezprzedmiotowy. || W 1819r. pojawił się tekst: opublikowany pod kryptonimem … szkic O idei i uczuciu nieskończoności. Tu po raz pierwszy została czytelnikowi wyłożona jedna z podstawowych zasad niemieckiej ontologii oraz filozofii sztuki. Krytyk wyjaśnił ideę nieskończoności jako „całość istnień i rzeczywistości”, poza którą nic nie istnieje, i która dlatego powinna kształtować także stosunek człowieka do świata. Włączenie w ten kontekst rozważań o plastyce, muzyce i literaturze. Autor zdecydowanie odcina się od hołdowania klasycyzmowi.

<<>>

ROMANTYZM- LATA DWUDZIESTE

Wczesne wiersze Mickiewicza, przede wszystkim Oda do młodości (1820) i Pieśń Filaretów (1820), nie włączały się wprawdzie w nurt dyskusji estetycznych, lecz wypowiedziane w nich ideały stanął się hasłami wywoławczymi postawy romantycznej. Są tu hasła braterstwa i wspólnoty, wyrażone jeszcze językiem poprzedniej epoki. Filomacki, optymistyczny ideał zdobywczego stosunku do świata został wkrótce uzupełniony przez poetę o rysy zupełnie odmienne, o niepokoje, wyrażone przez młodego obserwatora świata z Romantyczności: refleksja poznawcza i skłonny do niej bohater. To już wstęp do IV części Dziadów. „Przedmowa” Mickiewicza. Współcześni poety bardziej niż na Przedmowę zwrócili uwagę na wiersze, zawarte w Balladach i romansach. Znajdowała się między nimi polemizująca z artykułem Śniadeckiego Romantyczność, że nawet tradycyjnie nastawieni krytycy nie odmawiali autorowi talentu. Tom stał się od razu literackim wydarzeniem. Mickiewicz pierwszy opowiedział się wyraźnie za romantycznością. Ukazał tradycje romantyzmu, zaproponował pewien kanon cech, które miały charakteryzować postawę romantyczną i romantyczny styl w sztuce. Przedmowa- pisana była w stylu dobrze już w ówczesnej krytyce zakorzenionym, z uczonym uzasadnieniem wygłaszanych sądów przez powoływanie się na rozwój kultury, od starożytnej Grecji począwszy. Powołuje się na autorytety: Schlegel, Schiller, Szekspir, Byron. Ton wykładu spokojny, autor domagał się jedynie prawa obywatelstwa dla „pieśni gminnych” w obrębie literatury narodowej. Historia, tradycja, pojęcie romantyczności. Inspiracją dla Mickiewicza była filozofia niemiecka. Przedmowa nie zaleca się szczególną głębią filozoficzną ani reprezentatywnością cytowanych faktów: przeciwnie, łatwo było postawić poecie zarzut lekkomyślności, nazbyt lekceważącego stosunku do wiedzy historycznej. Romantyczna postawa autora: należy odkrywać ducha wieków minionych, prawa rządzące całością, ogólne, nie uplątywać się w mało ważne, zaciemniające prawdę szczegóły. Z szerokiego pojmowania historii, z traktowania jej jako źródła dla odsłonięcia przyszłości, wyłonił się obraz romantycznej tradycji i literatury. Za kolebkę romantyczności Mickiewicz uznał wieki średnie. Mickiewicz udowadnia, że w starożytności istniał prawzór romantycznej twórczości. Tak zdecydowanej pochwały greckiego antyku jak u Mickiewicza nie ma u naszych klasyków. Dążył do pełniejszego wyjaśnienia mechanizmu historii. Dzieje państw wiąże z witalnością społeczeństwa. Stąd ogromna ranga historycznych źródeł życia duchowego narodu, sztuki, poety. Historia nadaje moc prawną w Przedmowie programowi literackiemu: jeśli poezja ma być oryginalna a nie naśladowcza, to dlatego, że spontaniczność, śmiałość, oryginalność sztuki są symptomami społeczeństwa rozkwitającego, jakim długo była starożytna Grecja. Grecka starożytność, średniowiecze i Szekspir- ten wybór Mickiewicza został na ogół zaakceptowany w kolejnych wystąpieniach programowych młodych pisarzy. Odstępstwa: Michał Grabowski w Myślach o literaturze polskiej (1828), próbował wprowadzić do tradycji „nowej szkoły” także to, co było cenne w literaturze wieku XVII i oświecenia.

Sprawą centralną w Przedmowie Mickiewicza było zawarte pojęcie romantyczności. Genezę tego świata wiązał z wyobrażeniami barbarzyńskich ludów Północy, które w zetknięciu z kulturą chrześcijańską ukształtowały w średniowieczu nowy rodzaj obyczaju i sztuki. Prawdziwie romantyczna jest zatem tylko rycerska kultura średniowiecza, a romantyczną poezję kształtują, obok ducha czasów średnich, religia chrześcijańska oraz wyobrażenia ludów Północy.

Z kolei Michał Grabowski w artykule Uwagi nad balladami Stefana Witwickiego (1825) wskazywał również jako źródło romantyczności ogólnie przeszłość narodową, wierzenia Słowian i mitologię Północy, a za pisarzy kontynuujących w Polsce szkołę romantyczną uznał Brodzińskiego, Mickiewicza i Zaleskiego. W rozprawie z 1828r. poglądy te zmodyfikował: romantyzm utożsamiał z literaturą średniowiecza, zrezygnował z wprowadzania tego pojęcia dla określenia literatury sobie współczesnej. Pieśni gminne. W Przedmowie Mickiewicz zapowiadał, że napisze osobną przedmowę poświęconą pieśniom gminnym. Nie napisał jej. Ale nadał im znakomitą rangę. Stale podkreślał, że prawdziwie twórcza i narodowa jest taka tylko poezja, która wywodzi się z oryginalnej, spontanicznej pieśni ludu. Antoni Edward Odyniec w przedmowie do swego wydania Poezji w 1825r. przedstawiał się jako kontynuator Mickiewicza. Zajął się głównie obroną ballady, która jako sztandarowy i najczęściej uprawiany gatunek romantyczny stanowiła ulubiony cel wyszydzających ataków klasyków. Elementy: harmonijne połączenie cech różnych gatunków, piosenki i romansu. Wspomniał o dramatyzacji, domagał się jedności akcji. Balladowa dziwność, nadnaturalność, ma wg Odyńca odzwierciedlać „przesądy dawnych wieków lub gminu”, nadawać zatem utworom koloryt lokalny, i wzmagać ciekawość czytelnika, ale nie „przeciwi się” zdrowemu rozsądkowi. Kwestia ludowości zostaje sprowadzona przez Odyńca do poziomu tematu i techniki pisarskiej, a za zdrożne zostało poczytane to, co fascynowało Mickiewicza: bujny świat imaginacji, nie podporządkowany regułom zdrowego rozsądku. Stanowisko Odyńca nie było odosobnione: podobne poglądy głosił w 1825r. Michał Grabowski. Grabowski, choć deklarował się jako romantyk, reprezentował postawę pojednawczą. Akceptując wierzenia Słowian i mitologię Północy jako tradycje poezji romantycznej, żądał zarazem zdecydowanie usunięcia z nij motywów nie odpowiadających duchowi współczesnych czasów: wszelkich gotycyzmów, czarownic, upiorów. Domagał się, by dobry smak wytyczał granice wprowadzenia do poezji świata idealnego i tworów imaginacji. Różniono się też bardzo w opiniach, jak ludowość należy traktować. Nieporozumienie podstawowe wywiązało się już wokół zrozumienia samego pojęcia „pieśń gminna”. Ballady i romanse, zapowiadane w Przedmowie jako pieśni gminne, nie były żadnymi ludowymi autentykami- inaugurowały w Polsce nowy, romantyczny styl poetycki. Grabowski za pieśni gminne uważał utwory „dla ludu”, głoszące prawdy ewangeliczne, pełne ”scen filozoficznych, uczących lub rzewnych”. A więc chodziło mu nie o oryginalne przekazy ludowe, ale poetyckie przeróbki, uszlachetniające autentyczne tworzywo. Ku podobnemu rozumieniu skłaniał się Mochnacki w artykule O duchu i źródłach: legendy i podania ludu miałby być źródłem poezji romantycznej, lecz zarazem współczesna „poezja gminu” miała być ubrana w „teraźniejszy polor języka”, miała usposabiać wiejską młodzież do cnót i roziskrzać pochodnie cywilizacji (walory dydaktyczne). Jest to piękna idea podniesienia moralnego ludu, wskazanie na ważność problematyki ludowej w obrębie narodowej kultury. Jej refleksem stanie się później epilog Pana Tadeusza, marzenie, by te księgi zbłądziły pod strzechy. Sentymentalność. Z nowym pojmowaniem ludowości wiązało się takie łączenie uczucia z „widzeniem”, jak w balladzie Romantyczność. Ale i sentymentalność, tkliwość, czułe serce Gustawa z IV części Dziadów. Bliska tym myślom Mickiewicza stała się twórczość Józefa Zaleskiego. Jego wiersz Śpiew poety (1823) wydaje się tylko deklaracją radosnej, naiwnej prostoty: miłość do Boga i natury zapewnia pogodę wewnętrzną i szczęście. Sentymentalnej stylistyce towarzyszy jednak w tym utworze dynamiczne ujęcie chłonnego emocjonalnie podmiotu: umiłowanie Ukrainy, ojczystego pejzażu, rycerskich tradycji rodzinnego regionu. Jest głęboki patriotyzm. Ogromna popularność wierszy Zaleskiego świadczy, że to splecenie sentymentalności z romantyzmem miało fascynującą siłę. Można jednak u genezy takiego programu poetyckiego dostrzec próbę usunięcia konfliktowego widzenia świata, próbę ucieczki od historii w świat sielanki. Średniowiecze. Mickiewicz w Przedmowie jako drugie źródło romantyczności podaje „ducha wieków średnich”. Mogłoby się wydawać, że chodzi o sięgnięcie po historyczny temat (np. Grażyna), ale istotą jest zachowanie ducha tamtych czasów, a nie opis wydarzeń. Szło o ożywienie poezji współczesnej szlachetnymi uczuciami, rycerskością, oryginalną prostotą. Średniowieczem miało stać się czymś więcej niż skarbnicą tematów: miało być żywą tradycją, po którą sięga się dla odnowy poezji współczesnej. W tekstach programowych innych autorów bywało, że ten postulat przemieniał się w proste nakłanianie pisarzy do podejmowania tematów z odległych dziejów. Z myśli o nadaniu poezji idealnego tonu moralnego przez odwołanie się do tradycji pozostała tylko idea patriotyczna, zamiar przybliżenia czytelnikowi przeszłości narodowej. Poezja i poeta. Zarysowane w Przedmowie pojęcie poezji romantycznej, widzenie roli poety. Poezja powinna być oryginalna, rozwijać ducha chrystianizmu i rycerstwa, być śmiała w swych dokonaniach, nie krępowana prawidłami. Mickiewicz ukazuje dwa aspekty roli artysty: jego rangę jako duchowego przewodnika narodu i jako wybitną indywidualność, geniusz, który za pomocą uczucia i wyobraźni otwiera nowe horyzonty przed ludźmi. Warszawscy romantycy. W Wilnie, mieście narodzin polskiego romantyzmu, życie twórcze zamarło po procesie filomatów. Po przymusowym wyjeździe Mickiewicza do Rosji w październiku 1824r. kolejnym ośrodkiem, w którym rozkwitła myśl romantyczna stała się Warszawa. Tu od 1825r. skupiały się romantyczne dążenia, tu publikowano utwory literackie i rozprawy krytyczne. Przecież już w 1818r. Brodziński opublikował tu rozprawę O klasyczności, która zainaugurowała polemiki wokół romantyzmu, przeniosły się one jednak wtedy za sprawą Śniadeckiego do Wilna. Przez następne lata ruch edytorski stolicy nie odegrał większej roli. Poezje Mickiewicza spotkały się z żywym zainteresowaniem mieszkańców Wa-wy, a romantyzm jako przedmiot dyskusji salonowych i kpinek ze strony klasyków  ożywiał także życie towarzyskie. Przełomowy był rok  1825- niemal równocześnie ukazała się Maria Malczewskiego i programowe teksty Mochnackiego, Grabowskiego, Zaleskiego, Odyńca…Wa-wa zaczęła przyciągać młodych pisarzy z różnych stron kraju, którzy poszukiwali tu nie tylko druku, ale także utworzenia jakiegoś wspólnego środowiska. Ruch ten skupiał się głównie wokół Maurycego Mochnackiego, który wybijał się talentami, wiedzą, a ponadto mieszkał na stałe w Wa-wie. Maurycy Mochnacki, najwybitniejszy teoretyk i krytyk romantyzmu polskiego. Urodził się pod Żółkwią, od 1819r. mieszkał w Wa-wie, tu w 1821r. rozpoczął studia na wydziale prawa Uniwersytetu. W tym samym roku wstąpił do Związku Wolnych Polaków, w 1822 został usunięty z uczelni za obrazę inspektora policji, po wykryciu Związku w 1823 spędził kilka miesięcy w więzieniu. Debiutował na łamach «Astrei» w 1823, ale pierwsze jego ważne artykuły jako teoretyka nowego prądu ukazały się w «Dzienniku Warszawskim» w 1825r.: O duchu i źródłach poezji w Polszcze oraz Niektóre uwagi nad poezją romantyczną z powodu rozprawy Jana Śniadeckiego „O pismach klasycznych i romantycznych”.

Pierwsze utwory programowe młodzi zamieszczali w różnego typu edycjach: Odyniec jako przedmowę do wydania własnych poezji, Grabowski publikował w bezbarwnej «Astrei» . już w 1825r. Mochnacki z Michałem Podczaszyńskim wydawał (tylko rok) własne pismo, pierwszy organ warszawskich romantyków- wspomniany «Dziennik Warszawski». Tam ukazał się też Śpiew poety Zaleskiego.

Od 1827 przystanią romantyków stała się  «Gazeta Polska», potem od 1 grudnia 1829- redagowany przez nich «Kurier Polski». Idee romantyczne  propagował również «Dziennik Powszechny Krajowy». Towarzyszyli im liczni satelici. Nawet w szkole podchorążych ukazywał się niby- romantyczny periodyk «Chwila Spoczynku». Odcinano się bardzo gwałtownie od tej twórczości, broniąc szkołę romantyczną przed ocenianiem jej na podstawie tworów miernych naśladowców. Po wybuchu powstania listopadowego najbardziej ewolucyjnie nastawieni romantycy (na czele z Mochnackim, Żukowskim i Ostrowskim) przenieśli się z «Kuriera Polskiego» do wychodzącej od 5 stycznia 1831 «Nowej Polski», dziennika zdecydowanych radykałów.

Cechą charakterystyczną warszawskiego środowiska romantyków były luźne związki między pisarzami (Malczewski nie miał z nimi kontaktów w ogóle), a stąd duża rozbieżność propozycji programowych. „Maria” (1825) Antoniego Malczewskiego. Trudno ją nazwać utworem o zamierzeniu programowym, ale jako wybitne dzieło powstałe u początku polskiego romantyzmu, wywarła istotny wpływ na kształtowanie się romantycznej wyobraźni. Ta powieść poetycka tak dalece odbiegała od wcześniej powstającej literatury, że nie tylko nie wzbudziła zainteresowania krytyków nastawionych tradycyjnie, lecz i nowatorsko myślący ludzie najpierw pominęli ją milczeniem, a dopiero po upływie kilku lat (już po śmierci autora) zaczęli dostrzegać jej niezwykłe walory. Pierwszy Józef Bohdan Zaleski ośmielił się przeciwstawić sądom dyskryminującym w liście do przyjaciela, Michała Grabowskiego (krytyk). Oficjalną i pełną nobilitację Maria uzyskała dopiero w książce Maurycego Mochnackiego O literaturze polskiej w wieku XIX (1830). Mochnacki wywyższył to dzieło ponad inne z ostatniego dziesięciolecia., ujął się za „ciemnym” stylem i widział w poemacie przede wszystkim świetną idealizację narodowej przeszłości. Widział tam także wyraz „dzikiej, ponurej, melancholijnej fantazji” i wspaniałe odmalowanie krajobrazu. Było to piękne, lecz dość jednostronne odczytanie Marii: nie przyciągnęła ówcześnie uwagi czytelników głęboko pesymistyczna warstwa filozoficzna utworu. Malczewski zaproponował całkowicie odmienną od mickiewiczowskiej wizję świata. Ukazany w poemacie świat jest tajemniczy, a drogi przeznaczenia niepoznawalne i wyznaczone przez szyderczy los. Człowiek nie może kierować ani swym życiem, ani biegiem historii: zewsząd czyha nieuchronna zagłada, wieńcząca finał wszelkich spraw ziemskich. Jednostka ludzka jest bezradną igraszką w rękach złośliwego losu i pozostaje tylko rozpacz lub rezygnacja i znużenie. Gdzie tam kryje się Bóg, ale poszukiwania religijne Malczewskiego nie prowadzą do żadnego ukojenia- jeśli Bóg jest to odległy. Toteż i ta idealizowana szlachecka przeszłość, którą zachwycali się romantyczni pisarze, prowadzi w wizji Malczewskiego donikąd, nie otwiera nadziei: rozsiane po stepie mogiły dawnych rycerzy porastają chwastami, nie wyrośnie już z nich żadne żywotne ziarno dla przyszłości. Ta wersja romantycznej postawy wobec świata nie została współcześnie podjęta. Dopiero potem Słowacki w dramatach okaże próby podobnego stylu, pokrewieństwa z Malczewskim objawią się też w twórczości arcyreligijnego Norwida. Pierwsze kroki Mochnackiego. Miały one formę polemiczną, były wymierzone przeciw obrońcom oświeceniowego pojmowania sztuki, a personalnie- przeciw Janowi Śniadeckiemu. Rozprawa, z jaką polemizował Mochnacki ukazała się 6 lat wcześniej. Walczył on o nowe rozumienie poezji- traktował ją jako sposób poznawania i przeżywania świata, dawania materialnego kształtu zjawiskom ze sfery ducha. Inspirację znajdował we współczesnej myśli niemieckiej: rozprawa Schillera O poezji naiwnej i sentymentalnej, książka Pani de Staël O Niemczech, pisma Augusta i Fryderyka Schleglów, Novalisa.

Pojęcie poezji wynikało u Mochnackiego z ogólnej wizji świata, podzielonego na wyraźnie odrębne, przeciwstawne wobec siebie rzeczywistości- materialną i duchową. Obie tkwią w dziejach. Sferze zmysłowej, przyziemnej, przypisane zostały same cechy negatywne: ujęta w granice formy, skończona, jest wewnętrznie martwa, prowadzi umysł ku bezczynności. Żywe, inspirujące, poruszające umysł jest tylko to, co w sferze ducha: natchnienia, imaginacja i uczucia. Do sfery ducha zalicza się też przyszłość, nie obleczona jeszcze w konkretną formę. Następne ważne wystąpienia programowe Mochnackiego. Ukazały się w 1828r. jego złożenia filozoficzne uległy wtedy wyraźnej modyfikacji pod wpływem filozofii natury Fryderyka Schellinga. Znalazło to wyraz w zainteresowaniu sprawą stosunku sztuki do natury, w podjęciu problematyki naśladownictwa. W Myślach o literaturze polskiej (1828) Mochnacki rozwinął temat relacji między sztuką a rzeczywistością. Dzieło artystyczne traktował jako przeniesienie myśli w świat zobiektywizowany, „wcielanie nadzmysłowych wyobrażeń”. Kreacja twórcza powinna być wzorowana na porządku, istniejącym w naturze, gdzie „duch tworzy materyą; wyobrażenie rzecz; myśl formę”. Istotą natury jest „stan twórczy działalności”. Naśladujący ją artysta powinien być inspirowany przez natchnienie. Z założeń filozoficznych wyrastała teoria krytyki literackiej. Współistnieją tu u Mochnackiego dwa wątki: jeden z nich mówi o powołaniu krytyka, drugi o metodzie analizy dzieła sztuki. Mochnacki zadania krytyki rozumie szerzej i inaczej, niż to było wcześniej przyjęte: ma ona odkrywać tajemnice historii i losu, wywodzić z przeszłości idee, rozjaśniające mroki przeszłości. Można tego dokonywać przez twórcze przeniknięcie dziejów, rozumienie ducha epoki i wielkich indywidualności, w które wcielają się namiętności i zbrodnie. Podobnie interpretował powołanie krytyki Michał Grabowski. Krytyk powinien przede wszystkim poszukiwać wiodącej poetę inspiracji, odnajdywać to, co „dobre i piękne” w dziele. Mniejszą wagę można przywiązywać do spraw formalnych. Tekst Grabowskiego z 1828r. poświadcza, że postulaty, które Mochnacki sformułował w dziedzinie krytyki i argumentacja, jaką stosował wobec klasyków, wyrażały postawę wspólną młodemu pokoleniu. || Istotę dzieła sztuki stanowi wg Mochnackiego niewidzialny „duch, co się objawia w widomych kształtach”, stanowiący też o piękności dzieła. Poszukiwanie, opis tego piękna jest zadaniem krytycznej analizy- tu krytyka zostaje włączona w obręb estetyki. Tajemnica piękna jest nieodgadniona, więc wszystkie dzieła krytyczne będą miały walor względny, nie mogą mieć rangi ostatecznej. „O literaturze polskiej w wieku XIX”. Dzieło to miało być podsumowaniem dotychczasowej działalności krytycznej Mochnackiego (1830), pozostało jednak nieukończone. Zostało przerwane w momencie wybuchu powstania listopadowego. W jego obręb weszły obszerne fragmenty jego wcześniejszych rozpraw, ale całość podporządkowana jest idei narodu, uznającego się w swym jestestwie, świadomego swego posłannictwa i miejsca w Europie. Literaturę traktuje się tu przede wszystkim jako sposób tego rozpoznawania się, jako świadectwo ducha narodowego. Nie zmienił się pogląd Mochnackiego na istotę dziejów- nadal fascynuje go przejawiające się w nich metafizyczne zło, tragizm, dramatyzm napięć sytuacyjnych. Ale w książce dominuje triumfalne poczucie przynależności do narodu o świetnej historii, o tradycjach rycerskiego męstwa, poświadczonego odparciem najazdów Turków i Tatarów na Europę, zarazem narodu o charakterze „światowym”, czyli wysokiej kultury. Współczesną świetność intelektualną Polaków poświadcza rozbiorem twórczości czterech poetów- Malczewskiego, Mickiewicza, Zaleskiego i Goszczyńskiego. „O sztuce”. Artykuł Jana Ludwika Żukowskiego O sztuce (druk 1828). Autor znajdował się całkowicie pod wpływem filozofii niemieckiej, był szczególnie zainteresowany relacjami między człowiekiem, naturą i sztuką. I człowieka i sztukę wyniósł ponad naturę, którą traktował z pewną pogardą jako byt „konieczny”, tj. rozwijający się bez potrzeby niczyjej świadomej ingerencji. Człowiek natomiast to istota dynamiczna, swą działalnością poznawczą obejmuje naturę, a rezultatem wysiłku jego woli są dzieła sztuki- wyższe ponad naturę, ponieważ ich powstanie jest wynikiem świadomej kreacji. Żukowski był apologetą postępu cywilizacji: w uwznioślający obręb sztuki wprowadził także dzieła „użyteczne”, mające praktyczne zastosowanie. Tam natomiast, gdzie rozważał kwestie genezy i istoty poezji, malarstwa i muzyki, jego poglądy były bliskie Mochnackiemu. Dzieło sztuki traktował jako połączenie natchnienia i najwyższych idei umysłu, pisał o geniuszu jako uosobieniu „twórczej siły”. Obok wzniosłości domagał się od sztuk wdzięku, opowiadał się za nauką zasad, pomagających rozwinąć się talentowi. Wg niego najwybitniejsi w epoce to: skrzypek i kompozytor Karol Lipiński oraz malarz Aleksander Orłowski. Artykuł Żukowskiego stał się przedmiotem powszechnych ataków krytyki. Ujął się za nim Mochnacki-  jednak odcina się od jego teorii. Inne koncepcje. Przedmowa Maurycego Gosławskiego do jego Poezji (1828)- uderza interesującą odmiennością stylu, wskazująca wyraźnie na lekturę utworów młodych romantyków francuskich. Przedmowa ta jest ujęta w formę listy, ma swobodny ton, lekkie zabarwienie ironiczne. Autor pozuje na rozjemcę, lekceważącego spory terminologiczne, nie przyznającego racji ani romantykom, ani klasykom, opowiadającego się po prostu za dobrą literaturą. Wymagania jakie przed nią stawia (zbieżne z głównymi postulatami romantyków): u genezy poezji ma leżeć natchnienie, ma ona płynąć z wewnątrz, być oryginalna, nie naginać się do prawideł. Książka Gosławskiego zwróciła przychylną uwagę Mickiewicza, niechętnego warszawskim romantykom.

W roku 1830 18-letni Zygmunt Krasiński odkrywał, czym jest romantyzm: pisał utwory w nowym stylu, a w listach do ojca zawarł nieśmiałą i dość jeszcze naiwną obronę romantyzmu, ważną jednak jako własna deklaracja poetycka.

Kuriozalna propozycja Wincentego Niemojowskiego, słynnego działacza tzw. Opozycji kaliskiej, który ten jeden raz wmieszał się publicznie w sprawy literatury: w 1830r. wydał broszurkę Myśli dorywcze o romantyczności i romantykach. Chciał literatury wyraźnie narodowej, pomawiał młodych o uległość duchowi niemieckiemu. Jego propozycje połączone z kąśliwością, z jaką pisał o „dziwolągach” Mickiewicza, są przykładem dość charakterystycznym stosunku starego pokolenia do generacji romantyków. Do powstania listopadowego dominowało w polskim romantyzmie „europejskie” oblicze, chęć wchłonięcia, przyswojenia Polakom nowej, fascynującej wizji świata, nowego spojrzenia na naturę, sztukę. Znakomicie tę europejskość nowej atmosfery czuł przebywający w Rosjo Mickiewicz- i z tego stanowiska gromił warszawską zaściankowość w artykule ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin