Adler Elizabeth - Kobiety rządzą światem(1).rtf

(992 KB) Pobierz
The page cannot be displayed because the request range was not satisfiable.\deflang1045\deflangfe1045{\fonttbl{\f0\froman\fcharset238\fprq2{\*\panose 02020603050405020304}Times New Roman;}{\f38\froman\fcharset0\fprq2 Times New Roman;}
{\f37\froman\fcharset204\fprq2 Times New Roman Cyr;}{\f39\froman\fcharset161\fprq2 Times New Roman Greek;}{\f40\froman\fcharset162\fprq2 Times New Roman Tur;}{\f41\froman\fcharset177\fprq2 Times New Roman (Hebrew);}
{\f42\froman\fcharset178\fprq2 Times New Roman (Arabic);}{\f43\froman\fcharset186\fprq2 Times New Roman Baltic;}{\f44\froman\fcharset163\fprq2 Times New Roman (Vietnamese);}}{\colortbl;\red0\green0\blue0;\red0\green0\blue255;\red0\green255\blue255;
\red0\green255\blue0;\red255\green0\blue255;\red255\green0\blue0;\red255\green255\blue0;\red255\green255\blue255;\red0\green0\blue128;\red0\green128\blue128;\red0\green128\blue0;\red128\green0\blue128;\red128\green0\blue0;\red128\green128\blue0;
\red128\green128\blue128;\red192\green192\blue192;}{\stylesheet{\ql \li0\ri0\nowidctlpar\faauto\rin0\lin0\itap0 \fs24\lang1045\langfe1045\cgrid\langnp1045\langfenp1045 \snext0 Normal;}{\s1\ql \li0\ri0\nowidctlpar\faauto\outlinelevel0\rin0\lin0\itap0 
\fs24\lang1045\langfe1045\cgrid\langnp1045\langfenp1045 \sbasedon0 \snext0 heading 1;}{\*\cs10 \additive \ssemihidden Default Paragraph Font;}{\*
\ts11\tsrowd\trftsWidthB3\trpaddl108\trpaddr108\trpaddfl3\trpaddft3\trpaddfb3\trpaddfr3\trcbpat1\trcfpat1\tscellwidthfts0\tsvertalt\tsbrdrt\tsbrdrl\tsbrdrb\tsbrdrr\tsbrdrdgl\tsbrdrdgr\tsbrdrh\tsbrdrv 
\ql \li0\ri0\widctlpar\aspalpha\aspnum\faauto\adjustright\rin0\lin0\itap0 \fs20\lang1024\langfe1024\cgrid\langnp1024\langfenp1024 \snext11 \ssemihidden Normal Table;}}{\*\revtbl {Unknown;}}{\*\rsidtbl \rsid11930845\rsid12851230}{\*\generator Microsoft Word 10.0.2627;}{\info
{\author Bal}{\operator Bal}{\creatim\yr2007\mo8\dy6\hr17\min26}{\revtim\yr2007\mo8\dy6\hr17\min27}{\version2}{\edmins1}{\nofpages325}{\nofwords113067}{\nofchars678404}{\nofcharsws789892}{\vern16437}}\margl1417\margr1417\margt1417\margb1417 
\deftab708\widowctrl\ftnbj\aenddoc\hyphhotz425\makebackup\noxlattoyen\expshrtn\noultrlspc\dntblnsbdb\nospaceforul\hyphcaps0\horzdoc\dghspace120\dgvspace120\dghorigin1701\dgvorigin1984\dghshow0\dgvshow3
\jcompress\viewkind4\viewscale100\nolnhtadjtbl\rsidroot11930845 \fet0\sectd \linex0\headery708\footery708\colsx708\sectdefaultcl\sftnbj {\*\pnseclvl1\pnucrm\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxta .}}{\*\pnseclvl2\pnucltr\pnstart1\pnindent720\pnhang 
{\pntxta .}}{\*\pnseclvl3\pndec\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxta .}}{\*\pnseclvl4\pnlcltr\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxta )}}{\*\pnseclvl5\pndec\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxtb (}{\pntxta )}}{\*\pnseclvl6\pnlcltr\pnstart1\pnindent720\pnhang 
{\pntxtb (}{\pntxta )}}{\*\pnseclvl7\pnlcrm\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxtb (}{\pntxta )}}{\*\pnseclvl8\pnlcltr\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxtb (}{\pntxta )}}{\*\pnseclvl9\pnlcrm\pnstart1\pnindent720\pnhang {\pntxtb (}{\pntxta )}}\pard\plain 
\qj \fi397\li0\ri0\sl360\slmult0\nowidctlpar\faauto\rin0\lin0\itap0 \fs24\lang1045\langfe1045\cgrid\langnp1045\langfenp1045 {\insrsid11930845 Elizabeth Adler
\par 
\par Kobiety rz\'b9dz\'b9 \'9cwiatem
\par \page Dla mojej najdro\'bfszej Mamy, jedynej na \'9cwiecie Anny Louisy 
\par 
\par \'84Szcz\'ea\'9ccie ma imi\'ea kobiety; 
\par je\'9cli chcesz je zdoby\'e6, nie wahaj si\'ea u\'bfy\'e6 si\'b3y\'94
\par 
\par Ksi\'b9\'bf\'ea, NICCOL\'d3 MACHIAVELLI 
\par }\pard\plain \s1\qc \li0\ri0\sb240\sa60\keepn\nowidctlpar\faauto\outlinelevel0\rin0\lin0\itap0 \fs24\lang1045\langfe1045\cgrid\langnp1045\langfenp1045 {\b\fs32\kerning32\insrsid11930845 \page Prolog 1937
\par }\pard\plain \qj \fi397\li0\ri0\sl360\slmult0\nowidctlpar\faauto\rin0\lin0\itap0 \fs24\lang1045\langfe1045\cgrid\langnp1045\langfenp1045 {\insrsid11930845 
\par Mandaryn Lai Tsin poczu\'b3, \'bfe jego dni dobiegaj\'b9 kresu. Zabra\'b3 Lysandr\'ea w ostatni\'b9 podr\'f3\'bf do Hongkongu.
\par Mia\'b3 ju\'bf ponad siedemdziesi\'b9t lat, by\'b3 drobny i niewysoki. Twarz o pergaminowej sk\'f3rze, wystaj\'b9ce ko\'9cci policzkowe i l\'9cni\'b9ce czarne oczy w kszta\'b3cie migda\'b3\'f3w nadawa\'b3y mu wyraz dostoje\'f1stwa. Lysandra za\'9c uko\'f1
czy\'b3a dopiero siedem lat. Z\'b3ote w\'b3osy opada\'b3y jej na ramiona kaskad\'b9 zadziornych lok\'f3w. W delikatnej, jasnej buzi b\'b3yszcza\'b3y okr\'b9g\'b3e szafirowe oczy. Ale Lysandra nigdy nie dziwi\'b3a si\'ea, \'bfe tak bardzo r\'f3\'bfni si
\'ea od dziadka. Zawsze byli par\'b9 najlepszych przyjaci\'f3\'b3.
\par Podr\'f3\'bf z San Francisco trwa\'b3a sze\'9c\'e6 dni. Nocowali w hotelach w sze\'9cciu miastach.
\par Ten wsp\'f3lnie sp\'eadzony czas mandaryn wype\'b3ni\'b3 opowie\'9cciami o Chinach i interesach, kt\'f3re tam prowadzi\'b3. Lysandra s\'b3ucha\'b3a wszystkiego z zainteresowaniem.
\par - Jestem ju\'bf stary, Lysandro - powiedzia\'b3, gdy samolot powoli wznosi\'b3 si\'ea nad zatok\'b9 Manila. Ich podr\'f3\'bf dobiega\'b3a ju\'bf ko\'f1ca. - Nie b\'ead\'ea mia\'b3 zaszczytu towarzyszy\'e6 ci w drodze przez \'bfycie ani patrze\'e6
, jak stajesz si\'ea doros\'b3\'b9 kobiet\'b9. Dam ci wszystko, czego mo\'bfna pragn\'b9\'e6 na ziemi - bogactwo i w\'b3adz\'ea - w nadziei, \'bfe b\'eadziesz szcz\'ea\'9cliwa.
\par Nie powiedzia\'b3em ci, Lysandro, tylko jednej rzeczy, ale opisa\'b3em M j\'b9 w li\'9ccie do ciebie, kt\'f3ry z\'b3o\'bfy\'b3em w sejfie, w Hongkongu. Mo\'bfesz go przeczyta\'e6 tylko wtedy, gdy ogarnie ci\'ea rozpacz albo gdy nie b\'eadziesz wiedzia\'b3
a, co uczyni\'e6 ze swoim \'bfyciem. W\'f3wczas, mam nadziej\'ea, wybaczysz mi, \'bfe ukry\'b3em przed tob\'b9 moj\'b9 tajemnic\'ea, kt\'f3ra pomo\'bfe ci odnale\'9f\'e6 drog\'ea do szcz\'ea\'9ccia.
\par Lysandra w milczeniu skin\'ea\'b3a g\'b3ow\'b9. Czasami mandaryn zachowywa\'b3 si\'ea zagadkowo, ale kocha\'b3a go tak bardzo, \'bfe niezrozumia\'b3e dla niej \'84tajemnice\'94 nie by\'b3y ani w po\'b3owie tak wa\'bfne jak wsp\'f3lna podr\'f3\'bf.
\par Z lotniska w Hongkongu od razu pojechali do luksusowej rezydencji nad zatok\'b9 Repulse. Po domu przemykali bezszelestnie chi\'f1scy s\'b3u\'bf\'b9cy. Zachwycali si\'ea jasnow\'b3os\'b9, b\'b3\'eakitnook\'b9 dziewczynk\'b9
 i wzdychali nad kruchym, przezroczystym niemal staruszkiem.
\par Po k\'b9pieli i posi\'b3ku mandaryn wezwa\'b3 eleganckiego rolls-roysa i pojechali do siedziby firmy Lai Tsin, mieszcz\'b9cej si\'ea w wysokim, wspartym na kolumnach budynku, \'b3\'b9cz\'b9cym ulice Queens i Des Voeux.
\par Pokaza\'b3 Lysandrze strzeg\'b9ce wej\'9ccia lwy z br\'b9zu, wspania\'b3y hol, wy\'b3o\'bfony kolorowym marmurem, wysokie malachitowe kolumny, rze\'9fby i mozaiki. Wchodzili do ka\'bfdego pomieszczenia i Lai Tsin przedstawia\'b3 wnuczk\'ea ca\'b3
emu personelowi, poczynaj\'b9c od sprz\'b9taczki, a ko\'f1cz\'b9c na zarz\'b9dzaj\'b9cych jego pot\'ea\'bfnym imperium.
\par Lysandra grzecznie k\'b3ania\'b3a si\'ea wszystkim, s\'b3ucha\'b3a uwa\'bfnie i nie odzywa\'b3a si\'ea ani s\'b3owem.
\par Pod koniec dnia czu\'b3a si\'ea ju\'bf zm\'eaczona, ale jak si\'ea okaza\'b3o, mandaryn zaplanowa\'b3 jeszcze jedn\'b9 wizyt\'ea.
\par Wezwa\'b3 riksz\'ea i przebijali si\'ea przez ruchliwe, zat\'b3oczone ulice. Elegancki samoch\'f3d sun\'b9\'b3 za nimi powoli. Rikszarz sprawnie torowa\'b3 sobie drog\'ea przez labirynt w\'b9skich alejek i wkr\'f3tce znale\'9fli si\'ea
 nad brzegiem morza, zostawiaj\'b9c rolls-?????\rquote ? i kierowc\'ea na pla\'bfy. Po d\'b3ugiej je\'9fdzie, kt\'f3ra zm\'eaczonej Lysandrze wydawa\'b3a si\'ea wieczno\'9cci\'b9, zatrzymali si\'ea przed obskurnym drewnianym barakiem,
 pokrytym cynowym dachem. Dziewczynka spojrza\'b3a pytaj\'b9co na dziadka.
\par - Chod\'9f, Ma\'b3a Wnuczko - powiedzia\'b3 spokojnie. - W\'b3a\'9cnie to miejsce chcia\'b3em ci pokaza\'e6. St\'b9d wzi\'ea\'b3a pocz\'b9tek fortuna Lai Tsin.
\par Trzymaj\'b9c si\'ea mocno za r\'eace podeszli do odrapanych drzwi. Chocia\'bf wygl\'b9da\'b3y licho, mia\'b3y jednak solidne metalowe zawiasy i mocne zamki. Z bliska wida\'e6 by\'b3o, \'bfe kto\'9c dba o budynek - w starych \'9ccianach widnia\'b3
y wstawki z nowej ceg\'b3y i drewna. Metalowe kraty chroni\'b3y wysoko osadzone, ma\'b3e okna.
\par - Tylko ogie\'f1 m\'f3g\'b3by zniszczy\'e6 magazyny Lai Tsina - powiedzia\'b3 mandaryn mi\'eakkim, spokojnym g\'b3osem. - Ale to ju\'bf nigdy si\'ea nie zdarzy. - Staruszek wierzy\'b3, \'bfe magazyny nie sp\'b3on\'b9, bo zapewni\'b3a go o tym wr\'f3\'bf
ka, z kt\'f3r\'b9 rozmawia\'b3 co tydzie\'f1 i ufa\'b3 jej bez granic. Dawno temu zapewni\'b3a go, \'bfe ogie\'f1 ju\'bf nie zagrozi rodzinie Lai Tsin.
\par Mandaryn zapuka\'b3 dwukrotnie. Po kilku sekundach kto\'9c otworzy\'b3 ci\'ea\'bfkie zasuwy i drewniane drzwi powoli uchyla\'b3y si\'ea. Sta\'b3 w nich u\'9cmiechni\'eaty czterdziestoletni Chi\'f1czyk. Uk\'b3oni\'b3 si\'ea g\'b3\'eaboko zapraszaj\'b9
c ich do \'9crodka.
\par - Czcigodny Ojcze, wejd\'9f, prosz\'ea, z Ma\'b3\'b9 Wnuczk\'b9 - powiedzia\'b3.
\par Mandaryn z rado\'9cci\'b9 obj\'b9\'b3 m\'b3odszego m\'ea\'bfczyzn\'ea. Potem odsun\'eali si\'ea i uwa\'bfnie popatrzyli sobie w oczy.
\par - Ciesz\'ea si\'ea, \'bfe zn\'f3w ci\'ea widz\'ea - powiedzia\'b3 mandaryn ze smutkiem, jakby spotykali si\'ea po raz ostatni. - To m\'f3j syn, Filip Chen - zwr\'f3ci\'b3 si\'ea do Lysandry. - Nazywam go synem, bo znalaz\'b3 si\'ea w moim domu, gdy by\'b3
 jeszcze bardzo ma\'b3y, m\'b3odszy ni\'bf ty teraz. Nie mia\'b3 rodzic\'f3w i zawsze traktowa\'b3em go jak w\'b3asne dziecko. Teraz jest moim przedstawicielem w Hongkongu. Wierz\'ea mu bez zastrze\'bfe\'f1.
\par Lysandra z ogromnym zainteresowaniem wpatrywa\'b3a si\'ea w nowego znajomego swymi wielkimi b\'b3\'eakitnymi oczami. Dziadek ponownie wzi\'b9\'b3 j\'b9 za r\'eak\'ea i poprowadzi\'b3 w g\'b3\'b9b pomieszczen...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin